Chrześcijanin idzie za Panem, gdy godzi się z miłością na swój krzyż

Chrześcijanin idzie za Panem, gdy godzi się z miłością na swój krzyż
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi swoim uczniom, że będzie musiał «udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie» (Mt 16, 21). Wydaje się, że w sercach uczniów wszystko się burzy! Jak to możliwe, że «Mesjasz, Syn Boga żywego» (w. 16), może cierpieć, a nawet ponieść śmierć? Apostoł Piotr buntuje się, nie akceptuje tej drogi, zabiera głos i mówi do Mistrza: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie» (w. 22). Istnieje wyraźna rozbieżność między planem miłości Ojca, który posuwa się aż do ofiarowania jednorodzonego Syna na krzyżu, aby zbawić ludzkość, a oczekiwaniami, pragnieniami, planami uczniów.

Konflikt ten występuje także dziś: kiedy własne życie jest ukierunkowane wyłącznie na sukces społeczny, na dobre samopoczucie i dobrobyt ekonomiczny, wtedy nie myśli się na sposób Boży, ale ludzki (por. w. 23). Myślenie według świata jest równoznaczne z odsunięciem Boga, nieakceptowaniem Jego planu miłości, niemal uniemożliwieniem Mu wypełnienia Jego mądrej woli. Dlatego Jezus wypowiada do Piotra słowa szczególnie surowe: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą» (tamże). Pan poucza, «jaka ma być droga ucznia, mówi o naśladowaniu Jego, Ukrzyżowanego. We wszystkich trzech [Ewangeliach] wyjaśnia owo naśladowanie na drodze krzyża (...) jest to nieunikniona dla człowieka droga wyrzekania się siebie samego, bez którego człowiek nie potrafi siebie odnaleźć» (Jezus z Nazaretu, Kraków 2007, s. 241).

Podobną zachętę jak do uczniów Jezus kieruje także do nas: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje» (Mt 16, 24). Chrześcijanin idzie za Panem, gdy godzi się z miłością na swój krzyż, który w oczach świata jawi się jako porażka, «utrata życia» (por. ww. 25-26), wiedząc, że nie niesie go sam, ale z Jezusem, idąc tą samą co On drogą daru z siebie. Sługa Boży Paweł VI napisał: «W tajemniczy sposób sam Chrystus, aby wykorzenić z serca ludzkiego grzech wystarczania sobie samemu i aby Ojcu okazać synowskie i całkowite posłuszeństwo (...), zgodził się na śmierć krzyżową» (por. adhortacja apostolska Gaudete in Domino, 9 maja 1975, AAS 67 [1975], 300-301). Dobrowolnie przyjmując śmierć, Jezus niesie krzyż wszystkich ludzi i staje się źródłem zbawienia dla całej ludzkości. Św. Cyryl Jerozolimski komentuje: «Zwycięski krzyż oświecił tych, którzy byli zaślepieni ignorancją, oswobodził tych, którzy byli więźniami grzechu, przyniósł odkupienie całej ludzkości» (Catechesis Illuminandorum XIII, 1: de Christo crucifixo et sepulto: PG 33, 772 b).

Drodzy przyjaciele, zawierzamy naszą modlitwę Pannie Maryi i św. Augustynowi, którego wspomnienie dziś przypada, aby każdy z nas potrafił iść za Panem drogą krzyża i pozwolił się przemienić Bożej łasce, odnawiając — jak mówi św. Paweł w dzisiejszej liturgii — swój sposób myślenia, «abyśmy umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe» (Rz 12, 2).

Po polsku:

Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. W dzisiejszej liturgii św. Paweł wzywa: «przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe». Niech ta odnowa dokonuje się w nas dzięki wytrwałej współpracy z łaską Bożą. Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chrześcijanin idzie za Panem, gdy godzi się z miłością na swój krzyż
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.