"Drogi Franciszku, kochamy księży. Znieś celibat"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
vaticaninsider.lastampa.it / tvp.info / pz

Grupa Włoszek, które żyją w związkach z księżmi, wysłała list do papieża Franciszka. Proszą go o zniesienie celibatu. Twierdzą, że ich partnerzy "dzięki wsparciu żony i dzieci lepiej służyliby Jezusowi".

- Kochamy tych mężczyzn, a oni nas. W większości przypadków mimo prób odrzucenia tego uczucia okazuje się, że nie da się zerwać tak silnej więzi. Jednak oznacza to niemożliwość życia w pełni. Pozostają nam tylko dwie możliwości: albo ten ksiądz musi porzucić swoją posługę, albo związek musi trwać w ukryciu - napisała do papieża grupa 26 włoskich kobiet. W liście otwartym, który opublikował dziennik "La Stampa", Włoszki poprosiły, by papież rozważył kwestię zniesienia celibatu, a także poprosiły go o spotkanie.

- Ksiądz, który nie musiałby z powodu małżeństwa rezygnować ze swojego powołania, dzięki wsparciu żony i dzieci lepiej służyłby Jezusowi i wspólnocie. Wiele zostało już powiedziane o celibacie z wyboru, jednak rzadko daje się głos kobietom, które cierpią z powodu swej miłości do księży - dodają.

DEON.PL POLECA

Autorki listu do Franciszka twierdzą, że nie chodzi im o ich prywatne dobro, ale o dobro całego Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Drogi Franciszku, kochamy księży. Znieś celibat"
Komentarze (103)
Monika Tomalik
21 maja 2014, 18:15
"Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie, po to aby inni nie byli samotni" św.Jan Paweł II
Andrzej Su
22 maja 2014, 07:40
Tak właśnie jest pani Moniko, a w zasadzie tak być powinno...  w życiu bywa z tym różnie. To jest piękna idea, ale w wielu przypadkach się nie sprawdza.
M
możekonsekrowana
26 maja 2014, 00:05
Szkoda wielka, że człowiek- kobieta XXI wieku nie widzi świętości w czystości i za wszelką cenę, w imię swoich egoistycznych pobudek próbuje przeforsować to, z czego diabeł tylko się cieszy i zaciera ręce. Przykre to bardzo. Jeśli w kościele zostanie zniesiony celibat, to ja dziekuję za takiego księdza, który pod czas konsekracji będzie myślał czy jego żobna ma dni płodne czy też nie. Uf, okropność aż wsty bierze, że kobieta chwali sie publicznie swym grzechem - cudzołóstwa, za który tak naprawdę grozi jej wieczna śmierć tj potępienie. Może jednak ciagle za mało w Kośicele Katolickim jest "edukacji" na temat tego czym jest świetość.
D
danka
21 maja 2014, 17:42
Osobiście uważam,że powinien być zniesiony celibat.Pewnie zaskoczę pozostałych komentatorów,ale Księża w ogóle nie chcą słyszeć o zniesieniu celibatu,i oni hamują sami podjęcie takiej decyzji.Powinno się znieść celibat dla tych przed święceniami i zezwolić na zawarcie związku malżeńskiego na takiej samej zasadzie jak to ma miejsce u wyznawców prawosławia.Dokładnie osoby prawosławne są także jak i katolicy chrześcijanami.Znieść celibat,bo nawet modlitwa nasza nie pomoże aby księża byli świętymi.Ksiądz to taka sama osoba jak my wszyscy i ma swoje potrzeby.Wolę żonatych księży niż pedofili i gejów.Ponadto nie we Włoszech ale i w Polsce mamy wiele przykładów potajemnych związków.
V
Velasquez
21 maja 2014, 18:38
"Lepiej milczeć i uchodzić za mądrego, niż otworzyć usta i rozwiać wszelkie wątpliwości".
O
Odpowiadam
21 maja 2014, 20:18
No to się popisałeś/aś niewiedzą... Przede wszystkim pewnie nie chodziło Ci o wszystkich wyznawców prawosławia, ale o kapłanów. Otóż tak, kapłanów prawosławnych obowiązuje celibat. Ale od święceń, czyli przed święceniami może zawrzeć związek małżeński. Czyli celibat jest, ale na innych warunkach.
J
JacekK
21 maja 2014, 22:06
I w praktyce skutkuje to tym, że prawosławni nieżonaci seminarzyści, im bliżej święceń, tym bardziej pilnie (a przez to nierozważnie) szukają żony. A potem ich małżeństwa się rozpadają. Piszesz też: "Wolę żonatych księży niż pedofili i gejów." Wybacz, ale ja nie mam żony ani żadnej partnerki, ale też nie czuję się ani gejem ani nie jestem pedofilem. I szczerze mówąc dotknęło mnie to zdanie. Moim zdaniem nie jest problemem celibat, a raczej zbyt słabe rozeznanie powołania, niewystarczająca formacja - lub, po prostu, niedostateczna wiara - bo Bóg nie wkłada nigdy nie wkłada na ludzkie ramiona krzyża, ktorego nie może on unieść.
Andrzej Su
21 maja 2014, 23:50
Celibatu nie poinno się znosić!!! Powinno się głosić pochwałę celibatu, formować do celibatu, ale dawać wolny wybór księdzu czy chce być celibatariuszem czy nie. Ci którzy nie chcą i nie czują się na siłach poinni mieć szanse na założenie rodziny jako księża - Pismo Święte nie zabrania by księża mieli żony i dzieci.
Ś
środa
21 maja 2014, 12:12
NIe rozumiem jednej sprawy: w jaki sposób można pogodzić życie w  cudzołóstwie i bycie księdzem? Przecież księża codziennie odprawiają Mszę swiętą, więc muszą być bez grzechu ciężkiego. Czy można uzyskać rozgrzeszenie za stały związek z kobietami i to bez postanowienia poprawy? No chyba, że to są związki platoniczne?
Andrzej Su
21 maja 2014, 12:54
A wyobraź sobie, że ksiądz ma dziecko, nie utrzymuje z nim kontaktu, nie chce rozmawiać z jego matką... - odcina się od grzechu który popełnił czy nie? To jest jakaś taka paskudna pułapka na księży, z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia, a przecież z każdego grzechu powinno być wyjście i zawsze jest nadzieja w Bogu. Teoretycznie rozważam sytuację, w której ksiądz zabija kobietę - ten człowiek ma szansę się nawrócić, ma szansę wrócić do komunii z Bogiem jeśli szczerze będzie żałował, natomiast ksiądz który ma dziecko... to jest jakiś koszmar!!! Co by nie zrobił jest źle - jak zostawi kobietę z dzieckiem to jest gnojem, jak zostawi kapłaństwo to jest potępieńcem. Nie ma dla tych ludzi miejsca na ziemi???
J
JacekK
21 maja 2014, 22:11
To, że Ty nie masz pomysłu na rozwiązanie tej sytuacji nie znaczy, że nie ma go Pan Bóg. Jemu warto ufać bardziej niż sobie samemu. Rz 5, 20-21.
Andrzej Su
21 maja 2014, 23:46
Zgoda Jacku, tyle że zwykle jest jak jest... czyli tak jak wspomniałem, albo jest gnojem bo zostawił kobietę z dzieckiem albo jest potępieńcem bo zdradził ślub celibatu. Dopóki dziewczyna i dziecko żyją facet nie ma racji bytu na tym swiecie, chyba że się przefarbuje na pastora.
Andrzej Su
21 maja 2014, 07:32
Celibat to piękna sprawa, wspaniała instytucja, bardzo chwalebna praktyka, która może przynieść wielkie owoce u powołanych do celibatu. Osobiście uważam, że nie każdy ksiądz jest powołany do celibatu i nie powinno się zmuszać wszystkich księży do przestrzegania celibatu. To jest nieludzkie i niczym nie uzasadnione w Biblii wymaganie. Wg Biblii, a także wg zdrowego rozsądku nie ma żadnych powodów aby celibat był obowiązkowy dla wszystkich księży. Rozumiem kapłanów broniących celibatu, nie rozumiem księży którzy uważają, że wszyscy inni księża też powinni być celibatariuszami. Jestem przekonany, że Kościół Katolicki będzie wkrótce zmuszony do wyświęcania żonatych mężczyzn z powodów demograficznych i wskutek spadku powołań.
T
troll_sla<x>yer@vp.pl
21 maja 2014, 11:45
celibat  jest  darem  Boga, nikt  nie  musi  byc  ksiedzem
Andrzej Su
21 maja 2014, 12:00
Celibat jest darem Boga - celibatariusz został powołany aby być bezżenny i musi być bezżenny - taki ma Boży Plan na życie. Powołanie kapłańskie jest darem Pana Boga- kapłan został powołany do kapłaństwa - musi być kapłanem bo tak został zaplanowany przez Pana Boga. Mam obawy, jak większość katolików, że te dwa powołania nie zawsze idą w parze, szczególnie że znam osobiście dzieciatego księdza...
E
etam
21 maja 2014, 00:25
No nareszcie, wreszcie jakies odwazne dziewczyny, chca cos zrobic z ta sprawa, bo chlopakom (ksiezom) jakos nie wychodzi do tej pory. Zaden na glos nie puscil pary, tylko sie ukrywaja i zyja w poczuciu grzechu. Co to za zycie.  Co piszecie ze laski leca na kase kosciola katolickiego? e tam. Chca miec wreszcie normalne zycie, a nie we wstydzie z powodu odwzajemnionej milosci do faceta ksiedza. Chca sie spelniac rodzinnie, spolecznie i nie byc pokazywane palcami lub oplotkowywane. A w sprawie tego lecenia na kase, to - he he nie jest tak ze kosciol wezmie je na utrzymanie, - juz wzial, bo przeciez ci ksieza jesli maja rodziny to z czego je utrzymuja? Ja sie modle zeby sie udalo.
P
poitr.pawlowski @onetopl
21 maja 2014, 11:47
celibat  jest darem  Boga   one  wiedziały  do  jakigo  łożka  wlaza,  dla  ich  rozpusty  Kosciol  nie zrezygnuje  z  daru  Boga  jakim  jest  celibat
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
20 maja 2014, 22:47
Moim zdaniem, celibat prędzej czy później będzie zniesiony. Nie wiem czy teraz już przyszedł na to czas. Natomiast tym paniom przede wszystkim chodzi o własne dobro. Nie wiem po co kłamią, że jest inaczej. Gdyby chodziło im o dobro Kościoła to nigdy by się nie znalazły w sytuacji w jakiej się znajdują.
P
piotr.pawłowski@onet.pl
21 maja 2014, 11:49
celibat  nigdy  nie  bedxzie  zniesiony,  gdyby  sie  tak  stało   kosciol  nie  był  by  Jezusa  tylko  schozma protedtancką
S
Sluga
20 maja 2014, 22:33
Z ksiazki Biskupa Grzegorza Rysia pt. Celibat. Przez ¾ swojej historii Kościół rozumiał celibat jako wstrzemięźliwość seksualną księdza, niezależnie od tego czy żył w rodzinie czy samotnie. Przez wiele wieków wyświęcano żonatych mężczyzn, jednak zakładano, że przyjęcie wyższych święceń kapłańskich wyklucza normalne życie małżeńskie. W tym duchu wypowiadają się papieże już w IV wieku. Natomiast jeśli będziemy mówić o celibacie w sensie ścisłym, tak jak go dzisiaj rozumiemy, to historia nie jest wcale taka dawna. Istotny zapis znajdujemy dopiero w kodeksie z 1917 roku. wiec czy to jest "normalna" sytuacja dla ksiedza w koncu tez mezczyzny.
H
Hania
20 maja 2014, 22:29
"Nie chodzi im o prywatne dobro tylko dobro całego Kościoła" To stwierdzenie jest zwyczajnie śmieszne. "Biedne" panie  absolutnie nie myslą o własnej korzyści tylko o DOBRU KOSCIOŁA !!! Kościół bedzie mial zaś taką "korzyść", że na wiernych spadnie utrzymywanie księżowskich rodzin.
K
Kasia
20 maja 2014, 21:47
Przecież kapłani innych wyznań, też chrześcijańskich, nie muszą żyć w celibacie i raczej nie cierpi z tego powoduich posługa.
H
Hana
21 maja 2014, 12:21
raczej cierpi, bo już nie mogą zająć się przez 24 godziny duszpasterstwem bo która żona by  na to się zgodziła. Więc raczej cierpią
E
Edyta
20 maja 2014, 21:28
jestem kobietą i któryś raz już wstydzę się za moją płeć. zakochanie, zauroczenie może się przydarzyć obu stronom - ksiądz też jest mężczyzną i Bogu dzięki, jeśli dostrzega piękno jednak w płci przeciwnej niż... wiadomo. ale bądź co bądź jest jeszcze zdrowy rozsądek - po to, by nie zaszło to wszystko za daleko. bliskość między ludźmi powstaje powolo, zatem musi to być świadome konsekwentne działanie. a rozsądek i sumienie podpowiada jasno, że to po prostu niemoralne. i jeszcze żeby pisać do Papieża w tej sprawie...?? podziwiam Papieża cierpliwość i to, że nie zataja, że takie coś miało miejsce.
O
Ola
20 maja 2014, 20:51
A ja nadmiernie kocham kawę i czekoladę.... Eh... Czy mogę liczyć na wykreślenie łakomstwa z listy 7 grzechów głównych?
N;
Niki ;)
21 maja 2014, 16:11
Ironicznie, ale jak genialnie obrazuje tę sytuację w uproszczeniu ;)
A
Ari
20 maja 2014, 19:50
Księża żyją w celibacie, bo tak zdecydowali. Związek nie bierze się o tak. Nie było przecież tak, że ksiądz zobaczył kobietę i już bez siebie żyć nie mogą. Błędem było tutaj rozpoczęcie takiego związku i kontynuowanie go. Czy to grzech, to już nie nasza sprawa, bo my tego wiedzieć nie możemy. Nie wyobrażam sobie braku celibatu: - ksiądz spowiada koleżanki żony? żonę? - przeprowadzki co chwila? z dziećmi? - ...
I
iw.
20 maja 2014, 19:23
Jasne ale najpierw ustalona dokładna pensja i zero profitów bo wiadomo dla czego kobiety tak za nimi lataja dla kasy.
J
Jakub
20 maja 2014, 19:10
Moim zdaniem celibat powinien być w zakonach, a seminaria djecezjalne albo powinno się zlikwidować, albo otworzyć na mężczyzn żonatych. Chodzi o to, że księża djecezjalni są skazani na samotność, a podstawą życia chrześcijańskiego jest wspólnota: rodzinna, zakonna. Żyjąc samotnie są skrzywdzeni, często gnuśnieją, albo rodzą im się różne dziwne rzeczy w głowach, bo pragną bliskości, czułości i obecności drugiego człowieka - co jest absolutnie normalne. Nieliczni tylko księża djecezjalni potrafią żyć pełnią życia, ale prawie zawsze wtedy są w jakiś wspólnotach kościelni. Księża bardziej leniwi i zamknięci w sobie stają się najczęściej dziwolągami, starymi kawalerami z najróżniejszymi przywarami. W pierwszych wiekach byli i tacy i tacy i teraz też Kościół potrzebuje zamężnych prezbiterów, ale nie żyjących na parafii z parafialnych pieniędzy, ale normalnie pracujących, a posługę w Kościele traktujących jako pracę społeczną. Oczywiście wtedy byłoby potrzebnych z 3x więcej prezbiterów, ale to by wyszło tylko na korzyść - więcej rodzin byłoby zaangażowanych w życie parafialne, tworzyłyby się prawdziwe, chrześcijańskie wspólnoty, odinstytucjonalizowałoby się Kościół w ten sposób. Stałby żywy i wspólnotowy. A o to chodzi w chrześcijaństwie. Ale to co piszą te kobiety, to sorry, ale skoro Ci księża nie potrafą być wierni, nie powinni pozostać kapłanami, nawet gdyby otworzono furtkę do prezbiteratu mężczyzn żonatych.
DK
Dariusz Kot
21 maja 2014, 18:37
Panowie Redaktorzy Deona, pozwalam sobie na zawnioskowanie o uczynienie z tego komentarza osobnego artykulu i poddanie go osobnej dyskusji (moze autor by sie ujawnil?). Przeczytalem dziesiatki tekstow i tysiace komentarzy o celibacie, piora czesto bardzo utytulowanych autorow - nigdy jednak nie zetknalem sie z tak przejrzysta, trzezwa i spokojna analiza i tak doskonale wywazonymi wnioskami. Szkoda zmarnowac, naprawde...
B
Berenita
26 maja 2014, 00:46
Najlepsze to o "zamężnych prezbiterach".
A
Alaninka
20 maja 2014, 18:38
Kiepska argumentacja tych Pań. Można ją z powodzeniem zastosować do mężczyzn opuszczających swoje żony: "W większości przypadków mimo prób odrzucenia tego uczucia okazuje się, że nie da się zerwać tak silnej więzi. Jednak oznacza to niemożliwość życia w pełni. Pozostają nam tylko dwie możliwości: albo ten ksiądz[mąż] musi porzucić swoją posługę[żonę], albo związek[z inną kobietą] musi trwać w ukryciu".
C
Czytelnik
20 maja 2014, 18:33
Dobry Franciszku, szukasz drogi do sakramentów dla rozwiedzionych, zwłaszcza tych, którzy bez swojej winy cierpią przez tę sytuację. To szlachetne. Zniesienie OBOWIĄZKOWEGO celibatu, będącego sprawą li tylko dyscypliny, to przy tym sakramentalnym problemie sprawa błaha, choć wymagająca wielkiej odwagi. Wystarczy Ci odwagi, wyobraźni, czasu? Oby! Nieślubne dzieci kięży wyrzekających się ich dla trwania w powołaniu, konflikty sumienia, zgorszenie, podwójne życie dobrych, acz słabych księży... Warto trwać przy tym obowiązku, przyrzeczeniu? Wsółczesny człowiek nie może tego pojąć. A odrzucając to kuriosum odrzuca łaskę sakramentów, Kościół i wspólnotę. Franciszku ta gra nie jest warta gry.
P
Pati
20 maja 2014, 18:32
"A teraz o czym pisaliście: Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka kobiety; Jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża." (1 Kor 7,1-2 BW)  "Dobrze zrobią, jeśli pozostaną w tym stanie, w jakim ja jestem. Jeśli jednak nie mogą zachować wstrzemięźliwości, niechaj wstępują w stan małżeński; albowiem lepiej jest wstąpić w stan małżeński, niż gorzeć." (1 Kor 7,8-9 BW) "Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" (1 Tym 3,1-5 BT) 
M
Marcin
20 maja 2014, 18:10
Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem[color=#29363e] (Łk 14,26) Nie chodzi tu oczywiście o nienawiść, ale o postawienie Jezusa ponad tym wszystkim. Jak więc księża mają wypełniać to przykazanie, mając żonę i dzieci. Poza tym, ksiądz świadomie wybiera drogę życia. A  znoszenie celibatu jest jak zmiana dekalogu, z powodów takich jak: coraz więcej ludzi cudzołoży, więc "zalegalizujmy" poligamię, albo homoseksualizm.[/color]
T
tomi
20 maja 2014, 22:15
Do Marcina Nie rozumiem jaki związek ma poligamia czy homoseksualizm z cudzołożeniem,cudzołóstwo było zawsze problemem i grzechem ludzi, troche twoje wyjasnienie problemu czy rozwiazania jest nie jasne i nie logiczne, po drugie celibat to nie zaden dekalog ani dogmat ale zwyczajne prawo ktore mozna zniesc w kazdej chwili
M
Marcin
21 maja 2014, 18:02
Każde słowo w biblii jest na równi z dekalogiem. Podałem fragment z Ewangwlii, aby pokazać, że dobry bkapłan nie może być równocześnie dobrym mężem. Gdyby np. Zamężny kardynał został wybranyna papieża, odmówiłby ze względu na rodzinę, lub nie znalazłby już dla nich czasu.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
20 maja 2014, 17:40
Mt 19 27 Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» 28 Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. 29 I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. 30 Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi. Mk 10 28 Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą». 29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól 30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. 31 Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi». Łk 18 28 Wówczas Piotr rzekł: «Oto my opuściliśmy swoją własność i poszliśmy za Tobą». 29 On im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby 30 nie otrzymał daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym - życia wiecznego».
M
malina
20 maja 2014, 17:34
Jestem zwolenniczką celibatu. Gdyby go nie było, byłoby wielu księży nie z powołania, lecz po to by mieć łatwą pracę. Nie mieliby tyle czasu dla młodzieży dzieci i starszych tworzących wspólnoty kościelne, gdyż skupiałby się głównie na dobru własnej rodziny. Moim zdaniem celibat powinien zostać, byśmy mogli mieć kapłanów napradę z powołania. Kapłan to ktoś kto służy Bogu i ludziom i tylko to w jego życiu powinno się liczyć. To ktoś kto oddaje swoje życie wyłącznie dla Boga. Jeżeli są tacy, co tkwią w romansach widocznie, albo słabo się modlą albo źle rozpoznali swoje powołanie.
K
Ktoś
20 maja 2014, 17:23
Nie ma w Biblii nic na temat celibatu!!! To Biskup zmienił w VII wieku ze względu na majątek kościelny tylko o to chodziło. A kiedyś księża normalnie się żenili dopiero później powstał celibat. Zgadzam się z tymi włoszkami. Prawosławni i Ewangelicy mogą mieć żony to dlaczego Katolicy nie mogą? iskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, (3) nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, (4) dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. (1 List do Tymoteusza 3:1-16, Biblia Tysiąclecia). To dlaczego nie idziemy według Biblii? Biblia mówi prawdę.
P
Piotrek
20 maja 2014, 17:43
Biblia mówi akurat o celibacie , dokładnie to Ewangelia: "Powiedzieli Mu uczniowie: "Jeżeli tak ma się sprawa między mężem a żoną, to lepiej wcalie nie zawierać małżeństwa". On zaś odrzekł: " Nie wszyscy to pojmują, lecz jedynie ci , którym to jest dane. Niektórzy bowiem już od urodzenia są niezdolni do małżeństwa. Innych niezdolnymi uczynili ludzie. A jeszcze inni postanowili nie zawierać małżeństwa ze względu na królestwo niebieskie. Kto może to pojąć, niech pojmuje"  Mt 19,10-12 "Zapewniam was każdy kto opuścił dom, braci, siostry, matkę, ojca, dzieci albo pole ze względu na Mnie i ze względu na Ewangielię, otrzyma stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań , a życie wieczne w przyszłości"  Mk 10,29-30
N
nihil
20 maja 2014, 19:10
dali cytat i zapłacili za wpis, ale z historią i Biblią nie zaznajomili...
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
20 maja 2014, 17:10
A wyczytaliście gdzieś w Ewangeliach, że Pan Jezus pobłogosławił jakieś małzeństwo swojego powołanego apostoła, który by dalej apostołował, mając przy sobie żonę. Ustanowił sakrament kapłańsko-małżeński?
M
mega
20 maja 2014, 16:58
Ile w tych waszych komentarzach chrześcijańskiego Miłosierdzia. Pewnie, że nie jest to czyn godny pochwały, ale też nie ma co rzucać oszczerstw. Wina lezy po obu stronach a przedmiotem sporu et miłość obojrętnie jak rozumiana i zawsze niedokońca spełniona. Mnie sobiście szkoda tych ludzi, nie dlatego że ich popieram wręcz przeciwnie, ale srasznie trudno musi być tym kobietą, kiedy wiedzą, że więź z Bogiem jest najsilniejsza i nie mają szans a pomimo to kochają. Myśle, że zamiast, rzucać oszczestwa winniśmy sie modlić o wytrwałość dla kapłanów, bo to też ludzie a szatan kusi ich jeszcze mocniej. Oczywiście, że w kościele potrzebny jest radkykalizm bo trochę nam się liberalnie zrobiło, ale radykalizm to życie Ewangelią wiec nie wyzywajmy, nie oczerniajmy, nie krytykujmy...
N
nihil
20 maja 2014, 19:21
gdyby te kobiety były w porządku i wszystko w ich życiu by było poukładane w należytej kolejności, to nigdy nie pozwoliły by sobie na takie relacje z księdzem, nie pozwoliły by na rozwój takiej "miłości". ta miłość nie może być dobra, to tylko zachcianka, chęć udowodnienia sobie czegoś i konkurowanie z Bogiem.
M
M
20 maja 2014, 16:57
...a mezczyzni - kaplani - tych kobiet...gdzie sa? Nie maja odwagi przyznac sie przed Papiezem, ze zyja w grzechu?
20 maja 2014, 16:46
Teoretycznie celibat to kwestia dyscyplinarna Kościoła i nie od początku Jego istnienia obowiązywał. Przykład chociażby prawosławie. Został wprowadzony później, gdy były problemy o jakich ktoś tutaj napisał, utrzymania i dziedziczenia. Jasne według obecnego stanu rzeczy mówimy tutaj o grzechu. Nie podważam tego. Jednak w zasadzie papież mógłby znieść celibat.  Proponuję nie potępiać, ani się nie gorszyć tą kwestią, bo to nic specjalnie sensacyjnego nie jest.
M
M.
20 maja 2014, 17:03
Z tego co gdzieś czytałam lub słyszałam, to w prawosławiu jest tak, że kapłan może być żonaty, ale uwaga! Do czasu przyjęcia święceń kapłańskich. Po przyjęciu nie jest to możliwe, nawet jak umrze mu żona itd. Ci kapłani co do których proszą o zniesienie celibatu są już po święceniach ;)
20 maja 2014, 17:08
Tak, zgadza się. Nic tutaj nie piszę, że specjalnie DLA TYCH KONKRETNYCH osób papież powinien zareagować. NIE!!!!  Chodzi mi o to, że teoretycznie papież mógłby, chociaż nie wiem, czy wystarczy decyzja samego papieża, czy np. sobór musiałby, znieść celibat. Zgadza się, że w prawosłąwiu jest taka zasada, małżeństwo przed święceniami i też podobnie mogłoby być w katolicyźmie, albo jakoś inaczej, nie mnie doradzać. Bardziej chciałam pokazać, że to nic specjalnie nadzwyzajnego.
JU
Jezu ufam Tobie
20 maja 2014, 16:11
Ksiedza i kobiety- miało być oczywiście- przejęzyczyłam się ;-)
JU
Jezu ufam Tobie
20 maja 2014, 16:06
Jak czytam tę dyskusję to widzę Pana Jezusa piszącego palcem po ziemi... Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień... Te kobiety są nieszczęsliwe, żyją w grzechu, na pewno bardzo cierpią... Uważam, że sa odważne ukazując swój grzech, bo przeciez mogły nadal zyć w ukryciu. A one szukaja pomocy... Przywiązanie emocjonalne obu stron- księdza i kapłana- to zbyt skomplikowana sprawa, żeby jednym aktem zerwać taką relację. Tutaj potrzeba duzo modlitwy, postu i błagania o miłosierdzie... I proszę... nie potępiajcie ludzi tak łatwo- bo nie wiecie w jakiej sytuacji jeszcze się znajdziecie w życiu...
A
Aśka
20 maja 2014, 17:35
Dla tych kobiet ksiądz to powinien być TABU, tak samo jak mężczyzna żonaty. Za chwilę kochanki żonatych meżczyzn też napisza do Papieża jakie to sa nieszczęśliwe. Jak tym babom nie wstyd???? Niech zostawią księdz i wezmą się za wolnych facetów. 
I
iZA
20 maja 2014, 21:49
Tak, ale one nie chcą pomocy w sensie zerwania, tylko chcą legalizaji.
.
.
20 maja 2014, 15:56
ktoś, kto nigdy nie przeżył takiego uczucia, nie ma prawa się na ten temat wypowiadać, bo prawda jest taka, że nie zrozumie, co czują kobiety kochające księży i księża, którzy pokochali kobiety.
P
pla
20 maja 2014, 16:12
Każdy człowiek o normalnie ukształtowanym sumieniu doskonale rozumie, co powoduje takimi kobietami. Chęć zdobycia kogoś, kto jest niedostępny dla nich. Pycha i występek - to są uczucia tych kobiet. Odebrać Bogu to, co do niego należy. Doprowadzić do złamania przysięgi, czyli postawić siebie w miejsce Boga. To chore dowartościowanie siebie "kosztem" Boga, któremu przysięgali ich kochankowie.  To są uczucia tych kobiet.
.
.
20 maja 2014, 16:13
a może te uczucia to miłość i chęć bycia kochaną?
A
adamcio
20 maja 2014, 16:17
Ciekawe jest, dlaczego myślisz, że wszyscy są "z jednego wora"? Otóż nie wszyscy są tak samo źli. Na 100% są kobiety, które tak postępują, jak napisałeś/aś. Druga strona medalu jest taka, że na 100% są kobiety, które dażą tych księży prawdziwym uczuciem.
P
piw
20 maja 2014, 15:52
Sprawdził ktoś czy to nie prowokacja lewackich i feministycznych organizacji? Czy autorki się podpisały?
W
wrew
20 maja 2014, 15:50
Celibat był jest i będzie. Papież Franciszek nie jest głupi.
J
Jagoda
20 maja 2014, 17:50
Może i tak będzie, ale faktem jest to, że osoby świeckie zakochują się w kapłanach, jak też zdarza się to i siostrom zakonnym. Księża się wiążą z kobietami, to prawda, że jest to naturalna siła, ale siostry mają śluby i ich kontakty z mężczyznami mogły by się skończyć ciążą, więc często są zakochane, ale cierpią. Chyba, że odejdą i wtedy pewnie niektóre z nich zakochane w księżach też mażą o tym, żeby z tym, którego kochają założyć rodzinę. Nawet Św. Piotr miał teściową, to znaczy, że miał też żonę.
K
kasia
20 maja 2014, 15:40
Kiedy się mówi o zniesieniu celibatu, to w ogóle się nie bierze pod uwagę faktu, że parafianie musieliby utrzymywać nie tylko proboszcza i wikarego, ale i ich żony i dzieci. Nawet, jeśliby te żony pracowały zarobkowo, to i tak stypendia mszalne nie starczałyby na godne utrzymanie. A co, jeśli ksiądz umrze i zostawi liczne potomstowo i żonę. Muszą pomóc wierni. Pastorzy w wielu krajach otrzymują pensje rządowe. Czyli opłacają ich podatnicy. To powoduje uzależnienie ich od państwa. Natomiast te panie - kochanki to osoby o bezczelnych twarzach, wystawiające na widok publiczny swój grzech. Są po prostu obrzydliwe.
A
adamcio
20 maja 2014, 16:08
Według mnie księża proboszczowie są wystarczająco bogaci, żeby utrzymać rodzinę nie podwyższając swoich zarobków kosztem parafian. Jeśli mogą walnąć sobie dom (plebanię), kupić nowy samochód, to mogą utrzymać kobietę. Kobieta powinna się liczyć z tym, że nie będzie miała luksusów i nie powinna wymagać, żeby taki ksiądz bardziej "spinał poślady" i przynosił więcej kasy. I tak na każdej plebanii jest jakaś "Michałowa", która się utrzymuje z kasy od księży? Z tym pomagniem po śmierci księdza, to chyba przesada? Niby dlaczego parafianie mieliby bulić? One po prostu zaczęły walczyć o swoje szczęście... Są takie czasy, a nie inne. Wszyscy walczą o większe prawa i mniej obowiązków, co moim zdaniem jest głupotą, ale już trudno :D Czy na prawdę zezwolenie na małżeństwa księży jest czymś tak strasznie złym? Spowoduje to na świecie więcej cierpienia? Grzech jest grzechem, bo ludzie przez to ucierpią. Zniesienie celibatu spowoduje, że te kobiety i ci księża przestaną cierpieć. Mniej cierpienia na świecie = dobry ruch, żeby było lepiej?  Jeśli czegoś nie widzę, to po prostu napiszcie :)
A
A
20 maja 2014, 16:16
A ich kochankowie, księża? Też tacy obrzydliwi?  Swoją drogą coś mi się wydaje, że to nie parafianie utrzymują księży. A szkoda, model protestancki jest bardzo sensowny. Pastora i jego rodzinę utrzymują parafianie. Rośnie odpowiedzialność za parafie i wspólnota się wzmacnia.
I
iZA
20 maja 2014, 21:59
No to Ci pisze, że relacja seksualna z osoba, ktora już przysięgała wyłączność Bogu  jest grzechem. Poczytaj sobie rozmowy świetych z Jezusem lub Matka Boża, w ktorych oni często mówią wprost, że udzielają łaski potrzebnej do zwalczania pokus cielesnych i życia wolnego od poruszeń seksualnych (Sw, Faustyna czy Sw. Ignacy). Założenie, że mniej cierpienia na świecie wiąże sie ze zniesieniem celibatu jest już samo w sobie błędne.
A
Antek
20 maja 2014, 15:37
"Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania" 1 List do Tymoteusza 3:2
K
Katoliczka
20 maja 2014, 15:42
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!» Mt 19, 12
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 15:45
Dodalbym "Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce" (Mk 1:30 i paral.) 
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 15:52
Katoliczko, formula z Ewangelii Mateusza dotyczy ewidentnie DOBROWOLNEGO celibatu ("sami" zostali, "kto chce", ten moze to stosowac) i rownie ewidentnie NIE ma tu mowy o kaplanach (ani slowem). Tymczasem celibat katolicki dotyczy wlasnie kaplanow i jest dla nich obowiazkowy. Poza tym byl to celibat "dla krolestwa" - duzo tu zalezy od definicji Krolestwa.
K
Katoliczka
20 maja 2014, 15:56
Kapłanem się zostaje DOBROWOLNIE. Nikogo nie święcą przymusowo, a gdyby tak było, to święcenia nie byłyby wazne.
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 16:05
Jeszcze raz: podalas fragment ewangelii w ktorym ANI SLOWEM nikt nie wspomina o kaplanstwie. To dopiero pozniejsz teologia katolicka zobaczyla tu gdzies jakies "kaplanstwo". W tekscie mateusza jednak nie ma o tym mowy. Na podstawie tego tekstu mozesz ewentualnie dowodzic, ze Jezus zalecal celibat ogolnie WSZYSTKIM chrzescijanom, ale na pewno nie - ze zalecal go specyficznie kaplanom.
M
M
20 maja 2014, 16:29
"Nieszczesliwy kaplan" sie broni?
A
Antek
20 maja 2014, 16:32
Dokładnie, kapłaństwo nie musi być zależne od celibatu. Każdy człowiek może poświęcić się celibatowi niezależnie od powołania. Szczególnie jeżeli księży coraz bardziej brakuje można zwyczajnie zastanowić się nad tym przepisem. Nie twierdzę, że to co robią te Panie jest dobre, wręcz przeciwnie. Jest to jedynie okazja do przemyślenia sprawy.
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 18:33
Tak, tak, no to mnie zlapaliscie - nieszczesliwy kaplan jestem :) Skoro pokazuje brak podstaw do celibatu ksiezy u Jezusa - wiec zaraz ja sam jestem "nieszczesliwy kaplan". Ks. Lemanski jest przeciw antysemityzmowi - wiec on zaraz sam jest Zyd ("nalezy do tego narodu"). Itd. Itp. A moze tak cokolwiek do rzeczy, w jakims zauwazalnym zwiazku z moimi argumentami? 
I
iZA
20 maja 2014, 22:01
A ja bym dodała, że nie jest napisane czy Szymon nie był już wtedy owdowiały wiec nie do końca wiesz jak było
I
iZA
20 maja 2014, 22:15
Dariusz, nie ma u nas podejścia w stylu: "teologia katolicka zobaczyła ty gdzieś jakieś".  Wprowadzenie celibatu, przykazań kościelnych, soborów itd są wynikiem pogłebiania sie wiary. Jest to konieczne, ponieważ zauważ, że grzech też nie jest na tym samym poziomie- on sie pogłębia i rozwija, dlatego jest potrzebne działanie KK, który jest w tym wypadku tłumaczem, gwarantem i poreczycielem Ewangelii i w związku z tym przeciwstawia sie roziwjajacemy sie grzechowi. Dla mnie osobiście celibat osób duchownych nie jest juz kwestią wiary lecz wręcz pewności co do właściwego stanowiska Kościoła Katlickiego w tej sprawie. Pozdr
DK
Dariusz Kot
21 maja 2014, 18:00
Pani Izo, w ten sposob to mozemy sie zupelnie wszystko "dopisac" do dowolnego tekstu :) Nie pisze tam, ze nie byl owdowialy - to niby ma byc przeslanka, wskazujaca, ze moze byl oddowialy??? To ja w takim razie zauwaze rzecz nastepujaca: nie pisze tam tez, ze byl owdowialy - wiec pewnie NIE byl. Takie zgadywanki to strata czasu. W tekscie pisze tylko to, co pisze i tylko z tego mozemy wnioskowac. A wniosek jest prosty: Piotr mial zone, skoro mial tesciowa. Najwazniejszy z apostolow nie zyl w zadnym celibacie. I tyle.
DK
Dariusz Kot
21 maja 2014, 18:04
Zmuszony jestem podejrzewac u Pani pewne braki historyczne. Wprowadzenie celibatu mialo na celu zapobiezenie dziedziczeniu kosciolow przez synow ksiezy. Teologie dorobiono POTEM, jesli patrzec chronologicznie. Mocno polecam biskupa Rysia "Celibat", tam ma Pani wszystko ladnie wyjasnione i doskonale udokumentowane. 
P
Paweł
20 maja 2014, 15:26
Sa różne formy ewangelizacji nie tylko poprzez bycie księdzem czy celebransem. Więc księża mogą odejść od posługi a nadal ewangelizować, prawda ?
I
Iwona
20 maja 2014, 15:16
Jezus powiedział też : " Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamieniem. "  Jakoś trudno mi zaakceptować fakt tak brutalnych ocen kobiet, które z ufnością opowiedziały o swoich problemach Ojcu Świętemu. 
K
KAtoliczka
20 maja 2014, 15:20
Uwielbiam te manipulacje Pismem Świętym :/ Na końcu Chrystus powiedział "idź i nie grzesz więcej", a nie "pochwal się swoimi grzechami na cały świat, powiedz, że grzeszysz dla dobra innych i żądaj żeby inni twoje grzechy zaakceptowali".
E
Ewa
20 maja 2014, 17:40
Wiesz jak nazywają się takie panie? To sobie dośpiewaj. Mają problem taki, że popełniają grzech, zamiast pisać do Papieża niech się wyspowiadają i odrócą od grzechu.
K
KAtoliczka
20 maja 2014, 15:14
Ale głupie idiotki! A tekst że nie chodzi im o ich prywatne dobro, ale o dobro całego Kościoła, to już w ogóle szczyt szczytów jeśli chodzi o bezczelność.
C
czytaelniczka
20 maja 2014, 15:59
i tak pisze katoliczka wyzywajac innych ludzi kto jest bez grzechu niech rzuci kamieneim na chyba pani jest czysta jak łza
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 15:14
Komentarz historyczny: dwie najbardziej palace kwestie Kosciola przed synodem sa do siebie w zupelnej opozycji, jesli chodzi o oparcie w pogladach Jezusa z Nazaretu. To, ze Jezus zakazywal rozwodow jest historycznie tak samo "niemal na 100%" pewne jak to, ze nie przywiazywal praktycznie zadnej wagi do celibatu kaplanstwa, a nawet w ogole do jakiegokolwiek kaplanstwa. To bedzie ciekawa sytuacja, bo im mocniej Kosciol zechce dodac wagi argumentom historycznym w obronie "nierozerwalnosci" malzenstwa - tym bardziej bedzie widac, jak liche sa argumenty historyczne, jesli chodzi o celibat.... Z kolei jesli odrzuci argumenty historyczne, o wiele trudniej bedzie mu bronic tradycyjnego malzenstwa. Moze zatem przyjdzie teologom przemyslec, czym jest w ogole teologia katolicka, do czego sluzy, jak byla przez wieki "robiona" - i przede wszystkim: na co chce sie dzis powolywac?
W
Wędrowiec
20 maja 2014, 17:27
Dzięki Panie Dariuszu. Pana spojżenie jest wyjątkowo cenne. Ze względu na rzeczowoć i ale i uczciwość i brak krytykanctwa. Może zabrzmi to ironicznie, ale szczerze jest Pan bardzo potrzebny Kościołowi.
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 19:18
Dziekuje, ale chcialem uprzedzic, ze jestem ateista :) A bardziej do rzeczy: nie jestem Kosciolowi potrzebny ja personalnie, ale moim zdaniem moglaby sie Wam przydac kolosalna wiedza wypracowana w ramach historyczno-krytycznych, ponadwyznaniowych i swieckich badan nad wczesnym chrzescijanstwem, wypracowana na przestrzeni ostatnich 200 lat. Az do lat 70. byla ona prawie niedostepna wszystkim katolikom (z powodu przysiegi antymodernistycznej), a az do lat 90. prawie niedostepna katolikom polskim (z powodu antykomunistycznej ochrony Kosciola w Polsce). Wiedza ta pozwala moim zdaniem przypisywac rozne idee czy normy katolickie do roznych epok historycznych, do roznych postaci, do roznych okolicznosci - i w efekcie wartosciowac je nieco inaczej, niz przy (ze tak powiem) wrzucaniu wszystkiego do dwoch kolosalnych workow z napisami "Jezus" lub "tradycja apostolska". W ten sposob tam, gdzie wczesniej nie bylo zadnego pola do manewru czy debaty - otwiera sie nagle sporo wolnej przestrzeni.... Nie lekcewazylbym tego, bo realna debata jest Wam dzis do bolu potrzebna. Bez realnej debaty napiecie miedzy Kosciolem a wspolczesnoscia Zachodu przelozy sie na rozwiazania dyscyplinarne, proby wymuszania, wielkie schizmy, emocje - a napiecia jeszcze wzrosna i strach sie bac, jak sie moga wyladowac..... 
I
iZA
20 maja 2014, 22:22
Panie Dariuszu, czy kosultował sie pan kiedykoliwek z ksiedzem, ktory jest egorcysta? Polecam, wiele sie Pan dowie... Domyslam sie, ze temat egzorcyzmow omija Pan szerokim łukiem.
W
Wędrowiec
21 maja 2014, 11:30
Panie Dariuszu, wiedziałem, że jest pan ateistą:) Miałem na myśli, że pana studia i publicystyka bardzo może nam się przydać w Kościele. Tak, czy inaczej - dzięki za zdroworozsądkowe podejście do tematu powyżej.
A1
Ania, 16 lat
20 maja 2014, 15:13
A kto Paniom dał prawo osadzać te kobiety, tych księży? Skad tyle nienawiści i gniewu tutaj? Z jakiej racji Panie używają tak silnych slow, nie znając prawdziwej sytuacji tych ludzi, nie pomyślały Panie, ze wasze grzechy sa niejednokrotnie jeszcze cięższe i bardziej bolesne dla Jezusa niz grzechy czynione przez ludzi, o ktorych mowa w artykule? Radziłabym przestać w koncu osadzać innych, a zacząć od siebie.
B
Bebe
20 maja 2014, 15:24
Dziecko, tobie w piaskownicy się bawić, a nie pouczac innych i wypowiadać się o celibacie księży.
B
Bebe
20 maja 2014, 15:25
Dziecko, tobie w piaskownicy się bawić, a nie pouczac innych i wypowiadać się o celibacie księzy.
DK
Dariusz Kot
20 maja 2014, 15:38
Bebe, pomijajac nawet merytoryczna "zawartosc" Twojego komentarza, gratuluje znajomosci psychologii rozwojowej. 16latki wprost uwielbiaja byc traktowane "z gory". Powoduje to u nich natychmiastowe zweryfikowanie wlasnych pogladow. 
KL
Kilka lat starasza od Ani
20 maja 2014, 15:50
Z miłości można zrobić wiele głupich rzeczy. Ania niby nie ma wiele lat, ale potrafi spojkżeć na to z sercam. Może te kobiet nie koniecznie robią dobrze, ale mają takie samo prawo do uczuć, jak i Wy drogie Panie. Kościół jest zbudowany z nawracających się grzeszników, jesteśmy wolni i mamy do tego prawo, tak samo jak i Ania ma prawo wyrazić własne zdania i pomimo wieku trzeba to przyjąć z pokorą, a nie "rzucać się" na drugiego człwieka.
A
Andy
20 maja 2014, 15:57
Naswracający się grzesznicy? Ale te panie nie chcą się nawaracać. Chca akceptacji swojego grzechu.
KL
Kilka lat starasza od Ani
20 maja 2014, 15:59
Pokazując swój grzech, to jest ogromny wyczyn, może pokazanie ludziom swojego problemu, pomoże im w jakiś sposób wyjść z problemu.
B
bogusia
20 maja 2014, 23:07
A jaka to miłość? To co te baby robią to gorsze niż kradzież czy morderstwo. Nie dość że same są lekkiego prowadzenia, to sprowadzają księży na złą drogę. Tak samo jak żona która się puszcza z sąsiadem, bo "się zakochała", bo "ma uczucia". Pochwalanie łajdactwa tych "pań", usprawiedliwianie ich, tolerancja,  to akceptacja grzechów cudzołóstwa. Kto dziś taką  usprawiedliwi, później sam zdradzi żonę czy męża. Bo przecież "to miłość i każdy ma prawo".
B
bogusia
20 maja 2014, 15:07
Nie rozumiem jak one mają czelność jeszcze się chwalić tym że są dziwkami które nawet księdzu pod sutannę wchodzą. Te baby powinno się natychmiast wywalić, a nie wprowadzać na audiencję do papieża. Jak one mają czelność pokazywać swoje dzieci? Jak one w ogóle mają czelność rodzić? No  i co mówić o takim księdzu który odprawia mszę, spowiada, skoro sam zadaje się z łajdaczka. Czy w ogóle taka spowiedź jest ważna? Czy msza jest faktycznie świeta , skoro sprawowana w grzechu nieczystości? Cóż, Franiszek może i łaskawy, ale naiwny jak dziecko.
M
Mateusz
20 maja 2014, 15:11
Po pierwsze wszystkie sakremanenty sa wazne nawet jezili ksiadz przed chwila kogos zamordował , grzech ksiedza nie wplywa na waznosc sakramentu Po drugie nie wiem jaka Pani ma czelnosc nazywac papieza  nainwym? Jak pani taka siweta to moze niech pani list napisze do papieza o kanonizacje za zycia.
I
ibiiu
20 maja 2014, 15:17
Sakramenty, sprawowane nawet przez księdza, trwającego w grzechu - są ważne. Kondycja księdza nie jest przeszkodą dla zbawczego działania Jezusa - to On przecież przemienia chleb i wino. To On odpuszcza grzechy... A ci księża, którzy zostali zbałamuceni i sami do tego dopuścili... Cóż, szkoda ich. Jednak celibatu znieść nie można - po święceniach nie ma możności poślubienia innej oblubienicy niż Oblubienicy - Kościoła. Nie po to diakoni kładą się krzyżem przed ołtarzem Pana, by potem spoglądać na kobiety. Niech te baby się ogarną.
D
Dominika
20 maja 2014, 15:17
"Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" "Kto z Was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem"                                                      Jezus z Nazaretu 
I
iZA
20 maja 2014, 22:28
Tak, podoba mi sie to określenie, ze nie ma innej oblubienicy niz Oblubienicy - Kościola. To jest prawda. I tego się trzymajmy.  Choć natura słaba, bo trzymajmy sie, ostatkiem sił, czasem upadając,ale trzymajmy się, wyciagajmy rece. Bez Chrystusa jako punktu oparcia- wszystko inne to koheletowska marnosc.
J
ja
20 maja 2014, 15:06
A co na to papież?
T
teresa
20 maja 2014, 14:58
Trzeba wstydu nie mieć,żeby się tak przyznawać do ciężkiego grzechu -własnego i cudzego. Po co Jezus nauczał o bezżennych i Królestwie niebieskim? Drugim krokiem będzie zezwolenie na drugie,trzecie i czwarte związki po zawarciu sakramentu małżeństwa,w końcu ci także  się bardzo miłują...