Ekumenizm wymaga konkretnych gestów nawrócenia

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Bracia i Siostry!

Wyjątkową radością i łaską są zawsze nasze spotkania przy grobie Pawła Apostoła na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Witam serdecznie obecnych tu kardynałów, przede wszystkim kard. Harveya, archiprezbitera tej bazyliki, a wraz z nim opata i wspólnotę mnichów, którzy nas goszczą. Witam kard. Kocha, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, i wszystkich współpracowników tej dykasterii. Z serdecznymi słowami powitania zwracam się do Jego Eminencji metropolity Genadiusza, przedstawiciela Patriarchy Ekumenicznego, do wielebnego kanonika Richardsona, osobistego przedstawiciela w Rzymie Arcybiskupa Canterbury, i wszystkich przedstawicieli różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych, zgromadzonych tutaj dziś wieczorem. Prócz tego ze szczególną przyjemnością witam członków Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Katolickim i Starożytnymi Kościołami Wschodu, którym życzę owocnej pracy podczas sesji plenarnej, która odbywa się w tych dniach w Rzymie, witam również studentów Ekumenicznego Instytutu w Bossey, przybyłych do Rzymu, by pogłębić znajomość Kościoła katolickiego, a także młodzież prawosławną i ze starożytnych Kościołów Wschodu, która tu studiuje. Witam na koniec wszystkich obecnych, którzy zgromadzili się tutaj, by modlić się o jedność wszystkich uczniów Chrystusa.

To nabożeństwo odprawiane jest w kontekście Roku Wiary, który rozpoczął się 11 października ub.r., w 50. rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II. Jedność w tej samej wierze jest podstawą ekumenizmu. Jedność bowiem jest darem Boga, nieodłącznym od wiary; wyraża to trafnie św. Paweł: «Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich» (Ef 4, 4-6). Wyznawanie wiary chrzcielnej w Boga, Ojca i Stworzyciela, który się objawił w Synu Jezusie Chrystusie, zsyłając Ducha, który ożywia i uświęca, już łączy chrześcijan. Bez wiary, która jest przede wszystkim darem Boga, ale również odpowiedzią człowieka — cały ruch ekumeniczny sprowadziłby się do swego rodzaju «kontraktu», który należałoby zawrzeć we wspólnym interesie. Sobór Watykański II przypomina, że chrześcijanie «im mocniejszą więzią zespolą się z Ojcem, Synem i Duchem, tym łatwiej zdołają pogłębić wzajemne braterstwo» (Dekret Unitatis redintegratio, 7). Kwestie doktrynalne, które wciąż jeszcze nas dzielą, nie powinny być zaniedbywane bądź minimalizowane. Należy raczej odważnie je rozpatrywać, w duchu braterstwa i wzajemnego szacunku. Kiedy dialog odzwierciedla priorytet wiary, pomaga otwierać się na działanie Boga z niezłomną ufnością, że sami nie możemy zbudować jedności, lecz Duch Święty prowadzi nas do pełnej komunii i pozwala pojąć duchowe bogactwo różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych.

Wydaje się, że w dzisiejszym społeczeństwie przesłanie chrześcijańskie wywiera coraz mniejszy wpływ na życie osobiste i wspólnotowe; jest to wyzwanie dla wszystkich Kościołów i Wspólnot kościelnych. Jedność jest sama w sobie środkiem uprzywilejowanym, niemal przesłanką do głoszenia w coraz bardziej przekonujący sposób wiary tym, którzy jeszcze nie znają Zbawiciela, lub choć była im już głoszona Ewangelia, o tym cennym darze prawie zapomnieli. Skandal podziałów, który nadwyrężał działalność misyjną, był bodźcem, który zapoczątkował ruch ekumeniczny w takiej formie, w jakiej znamy go dzisiaj. Pełna i widzialna komunia chrześcijan musi być bowiem pojmowana jako podstawowa cecha jeszcze wyraźniejszego świadectwa. Kiedy podążamy do pełnej jedności, konieczne jest zabieganie o konkretną współpracę uczniów Chrystusa dla dobra sprawy, jaką jest przekaz wiary współczesnemu światu. Dziś bardzo potrzebne jest pojednanie, dialog i wzajemne zrozumienie, w perspektywie nie moralistycznej, lecz właśnie w imię autentyczności chrześcijańskiej, potrzebnej do tego, by nasza obecność wywierała większy wpływ na rzeczywistość naszych czasów.

Prawdziwa wiara w Boga jest nieodłączna od osobistej świętości, jak też od zabiegania o sprawiedliwość. Temat naszych medytacji podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, który dzisiaj dobiega końca: «Czego Bóg od nas oczekuje?», został zaczerpnięty ze słów proroka Micheasza, których wysłuchaliśmy (por. 6, 6-8). Został on przygotowany przez Student Christian Movement in India we współpracy z All India Catholic University Federation i National Council of Churches in India, one też opracowały materiały pomocnicze do refleksji i modlitwy. Wszystkim osobom, które uczestniczyły w tym przedsięwzięciu, wyrażam głęboką wdzięczność i z miłością zapewniam o modlitwie za wszystkich chrześcijan w Indiach, którzy niekiedy wzywani są do złożenia świadectwa o swojej wierze w trudnych warunkach. «Pokorne obcowanie z Bogiem» (por. Mi 6, 8) oznacza przede wszystkim, że należy żyć radykalną wiarą, jak Abraham, ufając Bogu, a wręcz w Nim pokładając wszelkie nadzieje i Jemu zawierzając nasze dążenia, ale oznacza też pokonywać mury, nienawiść, rasizm i dyskryminację społeczną oraz religijną, które dzielą i wystawiają na szwank całe społeczeństwo. Jak twierdzi św. Paweł, chrześcijanie muszą jako pierwsi dać świetlany przykład pojednania i jedności w Chrystusie, który przezwycięży wszelkie podziały. W Liście do Galatów Apostoł Narodów pisze: «Wszyscy bowiem przez wiarę jesteście synami Bożymi — w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie» (3, 26-28).

W naszym poszukiwaniu jedności w prawdzie i miłości nie powinniśmy nigdy tracić świadomości, że jedność chrześcijan jest dziełem i darem Ducha Świętego i znacznie przekracza nasze wysiłki. Dlatego ekumenizm duchowy, a zwłaszcza modlitwa, jest duszą zaangażowania ekumenicznego (por. Dekret Unitatis redintegratio, 8). Jednakże ekumenizm nie wyda trwałych owoców, jeśli nie będą mu towarzyszyły konkretne gesty nawrócenia, które będą poruszały sumienia i sprzyjały leczeniu pamięci i relacji. Jak twierdzi Dekret o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II, «rzeczywisty ekumenizm nie istnieje bez wewnętrznej przemiany» (n. 7). Autentyczne nawrócenie, takie, o jakim mówi prorok Micheasz i którego znaczącym przykładem jest Paweł Apostoł, zbliży nas do Boga, do centrum naszego życia, abyśmy mogli bardziej zbliżyć się do siebie wzajemnie. Jest to podstawowy element naszego zaangażowania ekumenicznego. Odnowa życia wewnętrznego naszego serca i umysłu, która odzwierciedla się w życiu codziennym, ma kluczowe znaczenie w każdym dialogu i procesie pojednania, i sprawia, że ekumenizm staje się wysiłkiem wzajemnego zrozumienia, poszanowania i miłości, «aby świat uwierzył» (J 17, 21).

Drodzy bracia i siostry, zwróćmy się z ufnością do Dziewicy Maryi, niezrównanego wzoru ewangelizacji, aby Kościół, «znak i narzędzie wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego» (Konstytucja Lumen gentium, 1), głosił otwarcie, również w naszych czasach, Chrystusa Zbawiciela. Amen.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ekumenizm wymaga konkretnych gestów nawrócenia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.