Encyklika Franciszka irytuje "klimatosceptyków"

(fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI)
KAI / pz

Jeszcze przed oficjalną publikacją encyklika Franciszka "Laudato si’", dotycząca wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi i ochroną środowiska zirytowała środowiska sceptyczne wobec wskazanej przez papieża odpowiedzialności człowieka i stosowania paliw kopalnych jako stwierdzonych przyczyn ocieplenia klimatu.

Ostrą reakcję stwierdzenia te wywołały w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza wśród polityków Partii Republikańskiej, którzy nie zamierzają podejmować działań wskazanych przez Franciszka jak sposób walki z ociepleniem. Dotyczy to także republikańskich kandydatów w wyborach prezydenckich w 2016 r., którzy są katolikami, a jednocześnie z rezerwą podchodzą do analiz naukowych, na które powołuje się papież.

Jeden z kandydatów, Rick Santorum oświadczył wręcz, że papież nie powinien w ogóle zabierać głosu w sprawach klimatycznych. - Kościół kilka razy mylił się w kwestiach naukowych. Uważam, że powinniśmy zostawić naukę naukowcom i skupić się na tym, na czym się znamy: na teologii i moralności - stwierdził Santorum.

DEON.PL POLECA

Również inny kandydat-katolik, Jeb Bush zdystansował się od Franciszka. - Mam nadzieję, że nie ukarze mnie za to mój ksiądz, ale nie buduję swojej polityki gospodarczej w zależności od opinii moich biskupów, moich kardynałów czy mojego papieża - oświadczył faworyt do nominacji Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich.

Jednocześnie - jak zauważa francuski dziennik "Le Monde" - ci sami politycy chętnie odwołują się do papieskiego nauczania w takich kwestiach jak aborcja czy małżeństwa osób tej samej płci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Encyklika Franciszka irytuje "klimatosceptyków"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.