Franciszek: potrzeba katechumenatu przygotowującego do małżeństwa

(fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT)
KAI / kk

Współczesny świat ma coraz większe trudności ze zrozumieniem wartości rodziny. Dominująca logika indywidualizmu i egoizm sprawiają, że zatraca się sens i piękno stabilnych relacji, podjęcia odpowiedzialności za drugą osobę i złożenie siebie w bezinteresownym darze.

Ojciec Święty mówił o tym w czasie audiencji dla członków Forum Stowarzyszeń Rodzinnych zachęcając ich do wytrwałej i odnowionej troski o małżeństwo i rodzinę.

Franciszek wskazał na znaczenie tego działającego już od 25 lat Forum. Nazwał je "rodziną rodzin" przypominając, że zrzesza ono obecnie prawie 600 stowarzyszeń obecnych w całych Włoszech. Przygotowane wcześniej przemówienie papież przekazał na piśmie uczestnikom audiencji śmiejąc się, że po tym, co od nich usłyszał o ich codziennym zaangażowaniu wydało mu się ono zbyt chłodne.

Małżeństwo to nie loteria

W spontanicznych słowach Ojciec Święty podkreślił, że małżeństwo i życie rodzinne są ofiarą, ale piękną ofiarą. Przypomniał, że prawdziwa miłość jest wyzwaniem i wskazał na znaczenie cierpliwości, która umie czekać np. na małżonka, który zdradził. Papież zauważył, że cierpliwość miłości, która czeka jest zarazem świętością ponieważ potrafi wybaczyć, gdyż kocha. Przestrzegł też przed powierzchownym podchodzeniem do małżeństwa, gdyż, jak zaznaczył, rodzina jest największym darem, jaki Bóg dał człowiekowi. Małżeństwo nie może być więc traktowane, jak loteria. Jak się uda to dobrze, a jak nie, to wszystko kończymy i zaczynamy coś nowego kolejny raz.

Franciszek wskazał, że narzeczeni potrzebują dziś lepszej pomocy w przygotowaniu do przyjęcia sakramentu. Nie wystarczą same kursy, trzeba im wytrwale towarzyszyć, by mogli dojrzeć na drodze do małżeństwa. Jako jedno z możliwych rozwiązań w tym względzie papież zaproponował wprowadzenie okresu katechumenatu, podobnego do tego, jaki przechodzą dorośli pragnący przyjąć chrzest.

Franciszek przestrzegał też, by nie dać się zwieść ideologii promującej różne formy rodziny. Wskazał, że prawdziwa rodzina, będąca obrazem Boga, jest tylko jedna i składa się z kobiety i mężczyzny. Zdecydowanie potępił też zabijanie dzieci w łonie matki, gdy naznaczone są chorobą, czy jakąś niepełnosprawnością. Podkreślił, że choć oburzamy się bestialskim postępowaniem mieszkańców Sparty, czy działaniami nazistów dbających o czystość rasy, dziś robimy to samo, tyle że w białych rękawiczkach.

Rodzina oknem na tajemnicę Boga

W przekazanym tekście papież przypomniał, że wprawdzie małżeństwo jest jedynie związkiem kobiety i mężczyzny, a sakrament ten jest nierozerwalny. "Rodzina w planie Bożym jest kolebką życia i pierwszym miejscem przyjęcia i miłości. Jest jakby oknem, które otwiera się na tajemnicę samego Boga" - napisał Ojciec Święty.

"Nasz świat, często kuszony i kierowany logiką indywidualizmu i egoizmu, nierzadko zatraca sens i piękno stabilnych relacji, zaangażowania na rzecz człowieka, bezwarunkowego oddania, podjęcia odpowiedzialności za drugiego, bezinteresowności i daru z siebie - napisał Franciszek. - Właśnie z tego powodu coraz trudniej zrozumieć jest wartość rodziny i zaczyna się patrzeć na nią przez pryzmat tej właśnie logiki, która uprzywilejowuje jednostkę zamiast relacji i dobra wspólnego. Dzieje się tak, mimo że w ostatnich latach kryzysu gospodarczego, to właśnie rodziny były największym amortyzatorem społecznym, potrafiąc dzielić zasoby według potrzeb każdego".

Dar potomstwa inwestycją w przyszłość świata

Dziękując Forum Stowarzyszeń Rodzinnych za ich zaangażowanie Franciszek zaapelował, by odważnie kontynuowało ono swoją pracę promując piękno rodziny i przypominając zatomizowanemu społeczeństwu o jej znaczeniu i wartości. Wskazał, że rodziny w sposób aktywny powinny być obecne w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym, a i ich prawa muszą być chronione przez odpowiednią politykę prorodzinną. Papież przypomniał, że powinna być ona priorytetowym zadaniem dla instytucji państwa.

"Nie nużcie się nigdy promowaniem konieczności wzrostu demograficznego we Włoszech, uwrażliwiając instytucje i opinię publiczną na potrzebę zainicjowania polityki bardziej otwartej na przyjęcie daru potomstwa i tworzenia ku temu odpowiednich struktur - napisał papież. - Prawdziwym paradoksem jest to, że narodziny dzieci, stanowiące największą inwestycję dla państwa i będące dla niego pierwszym warunkiem jakichkolwiek perspektyw na przyszłość, często stają się dla rodzin powodem ubóstwa. Dzieje się tak z powodu niewystarczającego wsparcia i nieskuteczności wielu usług".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: potrzeba katechumenatu przygotowującego do małżeństwa
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.