Franciszek: prawdą nie wolno handlować

(fot. Grzegorz Gałązka - galazka.deon.pl)
KAI / jm

Głoszenie prawdy Bożej nigdy nie powinno być oddzielane od zrozumienia dla ludzkich słabości - powiedział papież podczas porannej Eucharystii 20 maja w Domu Świętej Marty. Jednocześnie zaznaczył, że prawdą nie wolno handlować.

Komentując czytany dziś fragment Ewangelii (Mk 10,1-12), mówiący o nierozerwalności małżeństwa, Ojciec Święty podkreślił, że wizja Chrystusa przekracza ograniczenia spojrzenia czysto ludzkiego, które chciałoby wszystko sprowadzić do "równania kazuistycznego".

Franciszek zauważył, że w Ewangelii mowa jest o wielu pułapkach zastawianych przez faryzeuszów i uczonych w Piśmie, dążących do podważenia autorytetu Jezusa. Czytany dziś fragment mówi o pułapce kazuistyki, gdy chodzi o to, czy wolno rozwieść się ze swoją żoną. Pytanie to zadała niewielka grupa teologów przekonanych, że posiedli wszelką wiedzę i mądrość ludu Bożego. Jezus wymyka się z tej pułapki, ukazując pełnię małżeństwa, zawartą w Bożym planie.

Papież zaznaczył, że już wcześniej na pytanie saduceuszy, czyją żoną będzie po śmierci kobieta, która miała siedmiu mężów, Jezus stwierdził, iż po zmartwychwstaniu "ani się nie będą żenili, ani za mąż wychodzili" (Mk 12, 25). Nawiązał wówczas do "eschatologicznej pełni" małżeństwa.

Tymczasem w czytanym dziś fragmencie Chrystus nawiązuje do "pełnej harmonii stworzenia": "Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę", a "będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela" - przypomniał kaznodzieja.

"Zarówno w przypadku lewiratu, jak i w tym dzisiejszym, Jezus odpowiada głosząc prawdę przytłaczającą, miażdżącą - oto prawda! Zawsze mówiąca o pełni! A Jezus nigdy nie handluje prawdą. Natomiast ta mała grupka teologów oświeconych zawsze handlowała prawdą, sprowadzając ją do kazuistyki. A Jezus nie handluje prawdą. Taka jest prawda o małżeństwie - nie ma innej" - podkreślił Ojciec Święty.

Zaznaczył, że Jezus jest też bardzo miłosierny, wspaniały, nigdy nie zamyka bramy przed grzesznikami. Dlatego nie ogranicza się do głoszenia Bożej prawdy, ale pyta faryzeuszy, co postanowił Mojżesz w Prawie. A gdy oni powtórzyli, że w obliczu cudzołóstwa dopuszczalne jest napisanie listu rozwodowego i oddalenie żony, Chrystus odpowiada, że zasada ta została napisana "przez wzgląd na zatwardziałość ich serca". Papież wskazał, że Jezus zawsze odróżniał między prawdą a "ludzką słabością".

"W tym świecie, w którym żyjemy, z kulturą tego, co tymczasowe, rzeczywistość grzechu jest bardzo silna. Lecz Jezus, wspominając Mojżesza, mówi nam: «Oto zatwardziałość serca, grzech, coś z tym można zrobić: przebaczenie, zrozumienie, towarzyszenie, integracja, rozeznanie tych przypadków ale (...) prawda nigdy nie jest na sprzedaż!». A On potrafi powiedzieć tę prawdę tak wspaniałą a jednocześnie będąc bardzo wyrozumiałym dla grzeszników, ludzi słabych" - powiedział Ojciec Święty.

Podkreślił też, że Pan Jezus uczy nas zarówno prawdy, jak i zrozumienia, czego nie potrafią światli teologowie, zamknięci w pułapce "równania matematycznego" - można czy nie wolno?. Z uwagi na ludzką słabość są oni niezdolni ani do wspaniałych perspektyw, ani do miłości. W tym kontekście wskazał na delikatność Jezusa wobec kobiety cudzołożnej, która miała zostać ukamienowana: "I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!" (J 8,11).

"Niech Jezus nauczy nas, abyśmy mieli serce a także wielkie przywiązanie do prawdy, a wraz z sercem również wiele zrozumienia i wsparcia dla wszystkich naszych braci, którzy przeżywają trudności. A to jest dar, tego uczy nas Duch Święty, a nie owi światli nauczyciele, którzy aby nas nauczyć, muszą sprowadzić Bożą pełnię do kazuistycznego równania. Niech Pan da nam tę łaskę" - zakończył swoją homilię papież.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Franciszek: prawdą nie wolno handlować
Komentarze (3)
J
j.s.
22 maja 2016, 06:54
Czym jest prawda, która jest tylko teorią bez żadnego zastosowania praktycznego? Prawda prawdą, a życie życiem, tak? Jezus mówi: "tak, tak, nie, nie, a co nadto jest od Złego pochodzi". Czy znalazł się przypadkiem w "pułapce równania matematycznego"?! Na to wygląda. Biedny Jezus. Papież w swoim komentarzu odwrócił kolejność zdarzeń, co zmienia ich sens. Najpierw Jezus pyta o to, co napisał Mojżesz, a dopiero potem mówi prawdę. To ma zasadnicze znaczenie, bo Jezus mówiąc to, co mówi, znosi tamtą mojżeszową interpretację. To dlatego Apostołowie znów Go o to pytają i Pan odpowiada im podając ni mniej ni więcej tylko kazus (sic!). I jak zwykle na liście tego, co można zrobić "zapomniał" Papież o tym, co zrobić koniecznie należy: odwrócić się ze świętą nienawiścią od swojego grzechu i zwrócić do Pana ze skruchą, postanawiając poprawę. To jest pierwszy owoc łaski dialogującej z grzesznikiem, która dialoguje z nim dlatego, że pragnie Go zawrócić z błędnej drogi, na której znajdzie śmierć. Przebaczenie jest kolejnym, gdyż aby je przyjąć, najpierw trzeba zrobić, oczywiście nie bez łaski Bożej, zwrot. Jezus jest bardzo wyrozumiały dla grzeszników - do nas przecież przyszedł, aby udzielić nam swojej łaski, byśmy się nawrócili do Boga. Jeśli rzeczywiście wierzymy w Niego i Jemu, mocą łaski możemy zachowywać Przykazania bez względu na to, jak wielka jest nasza słabość, gdyż "gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska". Mówienie prawdy jest miłością, gdyż Prawda jest Drogą i wyzwoli nas, a niezdolni do miłości są ci, którzy prawdę ukrywają, rozwadniają, relatywizują, oddzielają od życia. Czy nie tak właśnie postępowali faryzeusze?
DS
Dariusz Siodłak
21 maja 2016, 20:45
Oj, chyba Franciszek nic nie zrozumiał z tej ewangelii.
TK
Ter Ka
22 maja 2016, 00:33
Jednak równanie? ;)