Franciszek przekazał kolejne fundusze na pomoc Ukrainie
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
KAI / ml
Do 18 milionów euro, zebranych na apel papieża w ubiegłym roku, by pomóc mieszkańcom obszarów objętych wojną na Ukrainie, Franciszek dołożył od siebie dalszych 5 mln.
Funduszem tym dysponuje specjalny komitet, któremu przewodniczy bp Jan Sobiło, sufragan diecezji charkowsko-zaporoskiej. Połowę tej sumy wydano już na zakup lekarstw i żywności oraz odbudowę uszkodzonych nieruchomości, a także na rehabilitację psychologiczną dzieci.
O tym wszystkim w wywiadzie dla agencji włoskiego episkopatu SIR mówi nuncjusz apostolski na Ukrainie, abp Claudio Gugerotti.
W czasie niedawnego spotkania z papieżem, przekazał mu bilecik od ukraińskich dzieci, które proszą o modlitwy w intencji przywrócenia pokoju w ich ojczyźnie.
"W swoim pokoju papież ma wizerunek śpiącego św. Józefa, pod który wkłada intencje modlitewne, napływające do niego z całego świata. Powiedział mi: `włożę bilecik z modlitwą dzieci pod śpiącego świętego Józefa, aby mógł nieustannie zanosić do Boga modlitwy za nie, także kiedy ja śpię`" - poinformował nuncjusz.
Abp Gugerotti opowiada o sytuacji panującej zarówno w obwodzie donieckim, jak i ługańskim, które odwiedził, "gdzie toczy się wojna, o której nikt nie mówi ani we Włoszech, ani gdzie indziej na świecie".
Panuje tam, według relacji nuncjusza, "nędza, wyludnienie, osamotnienie ludzi w podeszłym wieku, domy są zburzone. Bombardowania nie ustają, strzela się bez przerwy". "Wzrosły koszty energii elektrycznej. Jesteśmy świadkami blokady dostaw. Zapewniam, że sytuacja jest bardziej dramatyczna od ubóstwa.
Starsi ludzie maja trudności z otrzymaniem ukraińskiej emerytury. Występują problemy z ogrzewaniem, a przede wszystkim z dostępem do lekarstw i lecznictwa. Teraz pojawił się dodatkowo problem szczepionek dla dzieci.
Wszystkie mosty zostały wysadzone w powietrze i aby dotrzeć do Ługańska trzeba robić olbrzymie objazdy albo przejechać przez Rosję. Sytuacja jest ciężka" - mówi nuncjusz apostolski w Kijowie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł