Franciszek: Słowo Boże potrzebuje ciszy
Bóg nie jest zamknięty w sobie, ale otwiera się i nawiązuje kontakt z ludzkością, wychodzi nam na przeciw. Chce do nas mówić nie tylko przez prawo i proroków, ale w osobie swego Syna - powiedział Papież w niedzielę, w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański.
Franciszek podją refleksję nad Ewangelią, w której Jezus uzdrawia głuchoniemego. Ma to miejsce w Dekapolu, na terytorium pogańskim, i dlatego ów uzdrowiony człowiek jest symbolem niewierzącego, który podejmuje drogę ku wierze - mówił Ojciec Święty.
- Pierwszą rzeczą, jaka czyni Jezus, jest wzięcie tego człowieka na bok, z dala od tłumu: nie chce nadawać rozgłosu czynowi, jaki ma zamiar dokonać - powiedział Papież.
- Nie chce też, aby Jego słowo zostało przytłumione gadaniną i zgiełkiem otoczenia. Słowo Boże, jakie przekazuje nam Chrystus, potrzebuje ciszy, aby zostało przyjęte jako Słowo, które uzdrawia, jedna i przywraca komunikację. Następnie mają miejsce dwa gesty Jezusa. Dotyka On uszu i języka głuchoniemego. Aby przywrócić relację z tym człowiekiem "zablokowanym" w komunikacji, stara się najpierw przywrócić kontakt. Ale cud jest darem z wysoka, wyproszonym przez Jezusa u Ojca; dlatego wznosi On oczy ku niebu i nakazuje: "otwórz się". Uszy głuchego się otwierają, rozwiązują się więzy jego języka i zaczyna mówić poprawnie.
Franciszek zauważył, że scena ta odnosi się również do nas, do różnych sytuacji zamknięcia się w sobie. Problem ten dotyka różnych, nawet najbardziej elementarnych relacji. Zamknięte bywają małżeństwa, rodziny, parafie, kraje... Wynika to z grzechu, Bóg tego nie chce - dodał Ojciec Święty.
- Bo przecież u początku naszego życia chrześcijańskiego, w chrzcie świętym, jest właśnie ten gest i to słowo Jezusa: Effata! - Otwórz się! I stał się cud: zostaliśmy uzdrowieni z głuchoty egoizmu oraz z niemowy zamknięcia i grzechu. Włączono nas w wielką rodzinę Kościoła; możemy słuchać Boga, który do nas mówi i komunikuje swoje Słowo wszystkim, którzy Go nigdy nie słyszeli, albo tym, którzy je zapomnieli i pogrzebali pod cierniami trosk i oszustw świata - powiedział Papież.
Skomentuj artykuł