W dzisiejszym odcinku "Męskiego Punktu Widzenia" Tomasz Kopański i Łukasz Sośniak SJ rozmawiają o ciszy. Mówią o tym, dlaczego cisza jest nam obecnie tak bardzo potrzebna i dlaczego wielu mężczyzn jej nie lubi. Zaznaczają też, że nie warto przemilczać swojego życia, będąc obojętnym na sprawy ważne.
W dzisiejszym odcinku "Męskiego Punktu Widzenia" Tomasz Kopański i Łukasz Sośniak SJ rozmawiają o ciszy. Mówią o tym, dlaczego cisza jest nam obecnie tak bardzo potrzebna i dlaczego wielu mężczyzn jej nie lubi. Zaznaczają też, że nie warto przemilczać swojego życia, będąc obojętnym na sprawy ważne.
W konferencji o ciszy, którą Krzysztof głosił do kleryków w opolskim seminarium (2007 r.) wskazał na dwa etapy w jej przeżywaniu. Pierwszy, niezwykle trudny, to czas kiedy cisza odsłania nasze lęki, prawdę o nas samych. Trzeba przetrwać ten odcinek. Wielu jednak nie przechodzi tego etapu - nie ma z kim unieść tego, co boli.
W konferencji o ciszy, którą Krzysztof głosił do kleryków w opolskim seminarium (2007 r.) wskazał na dwa etapy w jej przeżywaniu. Pierwszy, niezwykle trudny, to czas kiedy cisza odsłania nasze lęki, prawdę o nas samych. Trzeba przetrwać ten odcinek. Wielu jednak nie przechodzi tego etapu - nie ma z kim unieść tego, co boli.
W dzisiejszym hałaśliwym świecie coraz częściej pojawia się tęsknota za ciszą. Jeśli uważnie śledzimy trendy charakteryzujące współczesną kulturę, zauważymy radosne zwiastuny tej tęsknoty, oznaki tego, że ludzie jej pragną, chcą do niej powrócić. Człowiek coraz mocniej czuje niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą hałas. Wyczuwa pułapkę, jaką zastawia na niego nadmierny zgiełk. Dąży zatem do skupienia i milczenia - czytamy w książce "Bliskość Boga" ks. Krzysztofa Grzywocza. 
W dzisiejszym hałaśliwym świecie coraz częściej pojawia się tęsknota za ciszą. Jeśli uważnie śledzimy trendy charakteryzujące współczesną kulturę, zauważymy radosne zwiastuny tej tęsknoty, oznaki tego, że ludzie jej pragną, chcą do niej powrócić. Człowiek coraz mocniej czuje niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą hałas. Wyczuwa pułapkę, jaką zastawia na niego nadmierny zgiełk. Dąży zatem do skupienia i milczenia - czytamy w książce "Bliskość Boga" ks. Krzysztofa Grzywocza. 
Logo źródła: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
"Wyciszenie to jedna z wielu praktyk służących rozwojowi życia duchowego. Związane jest z nurtem w duchowości zwanym hezychazmem. Ojcowie filokaliczni bardzo dużą wagę przywiązują do wyciszenia w życiu duchowym" - pisze o. Brunon Koniecko OSB w książce "Droga Filokalii. 50-dniowe ćwiczenie duchowe".
"Wyciszenie to jedna z wielu praktyk służących rozwojowi życia duchowego. Związane jest z nurtem w duchowości zwanym hezychazmem. Ojcowie filokaliczni bardzo dużą wagę przywiązują do wyciszenia w życiu duchowym" - pisze o. Brunon Koniecko OSB w książce "Droga Filokalii. 50-dniowe ćwiczenie duchowe".
Krzysztof Bronk / vaticannews.va / KAI / tk
Młodzi we Francji odkrywają urok klasztorów monastycznych. Z inicjatywy krajowego biura ds. powołań w tym roku już po raz piąty uruchomiono akcję: „Pauza w klasztorze”. Pozwala ona młodym w wieku od 18 do 30 lat spędzić cały dzień bądź weekend w dowolnej wspólnocie monastycznej. Dla wielu z nich jest to pierwsze doświadczenie ciszy. - To ważne, aby młodzi mieli dziś takie miejsca, gdzie mogą się zatrzymać, poczytać Biblię czy podejmować decyzję – mówi s. Marie-Valérie Lagarrigue.
Młodzi we Francji odkrywają urok klasztorów monastycznych. Z inicjatywy krajowego biura ds. powołań w tym roku już po raz piąty uruchomiono akcję: „Pauza w klasztorze”. Pozwala ona młodym w wieku od 18 do 30 lat spędzić cały dzień bądź weekend w dowolnej wspólnocie monastycznej. Dla wielu z nich jest to pierwsze doświadczenie ciszy. - To ważne, aby młodzi mieli dziś takie miejsca, gdzie mogą się zatrzymać, poczytać Biblię czy podejmować decyzję – mówi s. Marie-Valérie Lagarrigue.
W Kościele kryzys goni kryzys. Media informują o kolejnych skandalach - finansowych, obyczajowych, związanych z nadużywaniem władzy. W takiej rzeczywistości naprawdę łatwo - zwłaszcza katolikom, bo najbardziej obrywa ich wspólnota - popaść w zniechęcenie i zapomnieć, że Kościół to rzeczywistość o wiele głębsza niż to, o czym dowiadujemy się z mediów. Dosadnie przypomniały mi o tym rekolekcje ignacjańskie, do których postanowiłem wrócić po niemal piętnastu latach.
W Kościele kryzys goni kryzys. Media informują o kolejnych skandalach - finansowych, obyczajowych, związanych z nadużywaniem władzy. W takiej rzeczywistości naprawdę łatwo - zwłaszcza katolikom, bo najbardziej obrywa ich wspólnota - popaść w zniechęcenie i zapomnieć, że Kościół to rzeczywistość o wiele głębsza niż to, o czym dowiadujemy się z mediów. Dosadnie przypomniały mi o tym rekolekcje ignacjańskie, do których postanowiłem wrócić po niemal piętnastu latach.
Żyjemy w ‘przebodźcowanym’ świecie (co za okropne słowo!). Wszystko jest w nieustannym ruchu, głośne dźwięki natarczywie atakują nasze uszy, kolory przyciągają wzrok. Wykorzystywane są wszelkie techniki, aby ‘złapać’ naszą uwagę, zatrzymać nas na chwilę nad jakąś treścią, nawet jeśli będzie to ułamek sekundy. Algorytmy wszystko wychwycą, a jak pojawimy się ‘następnym razem’, będą nam podsuwały konsekwentnie takie treści. To jest nasz matrix.
Żyjemy w ‘przebodźcowanym’ świecie (co za okropne słowo!). Wszystko jest w nieustannym ruchu, głośne dźwięki natarczywie atakują nasze uszy, kolory przyciągają wzrok. Wykorzystywane są wszelkie techniki, aby ‘złapać’ naszą uwagę, zatrzymać nas na chwilę nad jakąś treścią, nawet jeśli będzie to ułamek sekundy. Algorytmy wszystko wychwycą, a jak pojawimy się ‘następnym razem’, będą nam podsuwały konsekwentnie takie treści. To jest nasz matrix.
Benedykt XVI
"A jednak z tej zasadniczej nowości nie należy wyciągać wniosków, że nie ma już sacrum (...). Jeśli na przykład w imię wiary zeświecczonej, nie potrzebującej już świętych znaków, zostałaby zniesiona ta miejska procesja Bożego Ciała, wymiar duchowy Rzymu byłby «ukryty», a nasza świadomość indywidualna i wspólnotowa zostałaby w ten sposób osłabiona. Albo też pomyślmy o matce i ojcu, którzy w imię zdesakralizowanej wiary pozbawiliby swoje dzieci ich rytuałów religijnych: w istocie pozostawiliby otwarte pole dla tak wielu namiastek obecnych w społeczeństwie konsumpcyjnym, dla innych obrzędów i innych znaków, które łatwiej mogłyby stać się bożkami".
"A jednak z tej zasadniczej nowości nie należy wyciągać wniosków, że nie ma już sacrum (...). Jeśli na przykład w imię wiary zeświecczonej, nie potrzebującej już świętych znaków, zostałaby zniesiona ta miejska procesja Bożego Ciała, wymiar duchowy Rzymu byłby «ukryty», a nasza świadomość indywidualna i wspólnotowa zostałaby w ten sposób osłabiona. Albo też pomyślmy o matce i ojcu, którzy w imię zdesakralizowanej wiary pozbawiliby swoje dzieci ich rytuałów religijnych: w istocie pozostawiliby otwarte pole dla tak wielu namiastek obecnych w społeczeństwie konsumpcyjnym, dla innych obrzędów i innych znaków, które łatwiej mogłyby stać się bożkami".
W poniedziałek watykańska Dykasteria ds. Komunikacji wydała dokument zatytułowany "Ku pełnej obecności. Duszpasterska refleksja na temat zaangażowania w mediach społecznościowych". W liczącym 20 stron opracowaniu znalazło się wiele interesujących i aktualnych informacji, dotyczących korzystania z mediów społecznościowych przez współczesnych - zwłaszcza młodych - użytkowników sieci.
W poniedziałek watykańska Dykasteria ds. Komunikacji wydała dokument zatytułowany "Ku pełnej obecności. Duszpasterska refleksja na temat zaangażowania w mediach społecznościowych". W liczącym 20 stron opracowaniu znalazło się wiele interesujących i aktualnych informacji, dotyczących korzystania z mediów społecznościowych przez współczesnych - zwłaszcza młodych - użytkowników sieci.
Przez wiele lat miałem problem z Wielką Sobotą. Nie rozumiałem, po co jest ten jeden dodatkowy dzień, wciśnięty jakby na siłę między mękę Jezusa Chrystusa, a Jego zmartwychwstanie. Dzień, w którym - poza święceniem pokarmów - w Kościele niewiele się dzieje. Perspektywa ta zmieniła się dopiero niedawno, a wpływ na to miały (i wciąż mają) trzy rzeczy.
Przez wiele lat miałem problem z Wielką Sobotą. Nie rozumiałem, po co jest ten jeden dodatkowy dzień, wciśnięty jakby na siłę między mękę Jezusa Chrystusa, a Jego zmartwychwstanie. Dzień, w którym - poza święceniem pokarmów - w Kościele niewiele się dzieje. Perspektywa ta zmieniła się dopiero niedawno, a wpływ na to miały (i wciąż mają) trzy rzeczy.
- Mówię to jako kapłan. To naprawdę odwaga. Tyle jest przecież do zrobienia. Jeśli komuś łatwo przychodzi adoracja, to znaczy, że adoruje swoje własne wspomnienia. Adoracja nie jest po to, żeby było łatwo - mówił ks. Krzysztof Grzywocz w czasie konferencji "Pójdźcie w miejsce osobne" wygłoszonej w dniach 22-24 listopada 2002 roku w Centrum Duchowości oo. jezuitów w Częstochowie.
- Mówię to jako kapłan. To naprawdę odwaga. Tyle jest przecież do zrobienia. Jeśli komuś łatwo przychodzi adoracja, to znaczy, że adoruje swoje własne wspomnienia. Adoracja nie jest po to, żeby było łatwo - mówił ks. Krzysztof Grzywocz w czasie konferencji "Pójdźcie w miejsce osobne" wygłoszonej w dniach 22-24 listopada 2002 roku w Centrum Duchowości oo. jezuitów w Częstochowie.
ks. Krzysztof Grzywocz
- Hałas i nadmiar dźwięków niszczą człowieka. Człowiek jest na nie nieodporny o wiele bardziej niż nam się wydaje. Współczesna psychologia to potwierdza - mówił ks. Krzysztof Grzywocz podczas konferencji dla alumnów WMSD w Opolu 16 marca 2007 roku. Wysłuchaj rozważania cenionego psychologa i rekolekcjonisty.
- Hałas i nadmiar dźwięków niszczą człowieka. Człowiek jest na nie nieodporny o wiele bardziej niż nam się wydaje. Współczesna psychologia to potwierdza - mówił ks. Krzysztof Grzywocz podczas konferencji dla alumnów WMSD w Opolu 16 marca 2007 roku. Wysłuchaj rozważania cenionego psychologa i rekolekcjonisty.
- Jedno z najbardziej tragicznych zdań, które znalazły się w naszym religijnym przekazie o Bogu, brzmi: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze". To zdanie zniszczyło życie bardzo wielu ludziom - mówi ojciec Wojciech Drążek CMM, krajowy koordynator Ruchu Odnowy Kontemplacyjnej, który przetłumaczył na język polski książkę Thomasa Keatinga "Modlitwa głębi". Zakonnik zwraca również uwagę na rolę ciszy w modlitwie oraz na to, co dzieje się, gdy nosimy w sobie negatywny obraz Boga.
- Jedno z najbardziej tragicznych zdań, które znalazły się w naszym religijnym przekazie o Bogu, brzmi: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze". To zdanie zniszczyło życie bardzo wielu ludziom - mówi ojciec Wojciech Drążek CMM, krajowy koordynator Ruchu Odnowy Kontemplacyjnej, który przetłumaczył na język polski książkę Thomasa Keatinga "Modlitwa głębi". Zakonnik zwraca również uwagę na rolę ciszy w modlitwie oraz na to, co dzieje się, gdy nosimy w sobie negatywny obraz Boga.
Od kiedy pamiętam, lubię przebywanie w ciszy. Gdy nie ma wokół mnie nadmiaru bodźców, począwszy od dźwięku i obrazu, a na ciągłym dotyku małych rączek skończywszy, czuję że odpoczywam i nabieram dystansu do tego co trudne. Dlatego od dłuższego czasu szukałam miejsca, gdzie po prostu uda mi się wyrwać na weekend i odpocząć w całkowitej ciszy.
Od kiedy pamiętam, lubię przebywanie w ciszy. Gdy nie ma wokół mnie nadmiaru bodźców, począwszy od dźwięku i obrazu, a na ciągłym dotyku małych rączek skończywszy, czuję że odpoczywam i nabieram dystansu do tego co trudne. Dlatego od dłuższego czasu szukałam miejsca, gdzie po prostu uda mi się wyrwać na weekend i odpocząć w całkowitej ciszy.
Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Nieraz już byłem świadkiem jak w kościele lub kaplicy z wieczystą adoracją, w której miała panować cisza, grupa wiernych modliła się na głos. Takie sytuacje za każdym razem budzą we mnie refleksję na temat naszej modlitwy i relacji z Bogiem.
Nieraz już byłem świadkiem jak w kościele lub kaplicy z wieczystą adoracją, w której miała panować cisza, grupa wiernych modliła się na głos. Takie sytuacje za każdym razem budzą we mnie refleksję na temat naszej modlitwy i relacji z Bogiem.
Klaudia Miśkowicz / sciezkimadrosci.blog.deon.pl
Biegasz, załatwiasz sprawy, planujesz, pracujesz, pomagasz, rozwijasz się. Praca, rodzina, aktywnie wykorzystany czas wolny, kino, teatr, siłownia, kursy, wolontariat. A cisza? Kiedy ostatnio pozwoliłeś sobie na pustkę?
Biegasz, załatwiasz sprawy, planujesz, pracujesz, pomagasz, rozwijasz się. Praca, rodzina, aktywnie wykorzystany czas wolny, kino, teatr, siłownia, kursy, wolontariat. A cisza? Kiedy ostatnio pozwoliłeś sobie na pustkę?
Początek nowego roku jest dla wielu z nas okazją do robienia różnych podsumowań i planów na nadchodzące miesiące. Jak jednak przeżyć kolejny rok, by nie umknęło nam coś ważnego? Oto kilka cennych myśli Pawła Krupy OP z książki „Koniec czasów”.
Początek nowego roku jest dla wielu z nas okazją do robienia różnych podsumowań i planów na nadchodzące miesiące. Jak jednak przeżyć kolejny rok, by nie umknęło nam coś ważnego? Oto kilka cennych myśli Pawła Krupy OP z książki „Koniec czasów”.
KAI / ml
„Bóg przemawia w ciszy. On nie przychodzi w zgiełku i hałasie. Nie przekrzykuje nas i nie zagłusza. Przychodzi w ciszy” - mówił w niedzielę w Biechowie Prymas Polski abp Wojciech Polak zachęcając do tak potrzebnego współczesnemu człowiekowi doświadczenia pustyni, które „ma zawsze moc oczyszczającą”.
„Bóg przemawia w ciszy. On nie przychodzi w zgiełku i hałasie. Nie przekrzykuje nas i nie zagłusza. Przychodzi w ciszy” - mówił w niedzielę w Biechowie Prymas Polski abp Wojciech Polak zachęcając do tak potrzebnego współczesnemu człowiekowi doświadczenia pustyni, które „ma zawsze moc oczyszczającą”.
Taki mamy czas, że słowem, które najlepiej określa nasze społeczne relacje, jest przemoc. I nie chodzi tu tylko o relacje zapośredniczone, w które wchodzimy przy użyciu różnych mediów, od prasy i telewizji począwszy, na mediach społecznościowych skończywszy. Także w relacjach bez pośredników, takich, w których jesteśmy ze sobą twarzą w twarz, coraz więcej jest zachowań i słów, które są nieustannym przekraczaniem granicy.
Taki mamy czas, że słowem, które najlepiej określa nasze społeczne relacje, jest przemoc. I nie chodzi tu tylko o relacje zapośredniczone, w które wchodzimy przy użyciu różnych mediów, od prasy i telewizji począwszy, na mediach społecznościowych skończywszy. Także w relacjach bez pośredników, takich, w których jesteśmy ze sobą twarzą w twarz, coraz więcej jest zachowań i słów, które są nieustannym przekraczaniem granicy.