Franciszek wyczuwa to, co grozi światu

(fot. giulio napolitano / Shutterstock.com)
Dominique Wolton

"Wszystko lepsze jest od jednowymiarowości, która zawsze stanowi zagrożenie" - pisze Dominique Wolton, autor najnowszego wywiadu z papieżem Franciszkiem.

* * *

Książka jest dostępna w przedsprzedaży z 26% rabatem >>

DEON.PL POLECA

* * *

Przeczytaj fragment wstępu autora wywiadu, Dominique'a Woltona:

U Ojca Świętego wszystko wynika z religii i wiary, łącznie ze stanowiskiem w kwestiach politycznych. Istotną rolę odgrywa miłosierdzie, podobnie zresztą jak głębia historii i eschatologii, której początki sięgają ponad czterech tysięcy lat.

Mój sposób patrzenia na świat ma raczej antropologiczny charakter, nawet jeśli oczywiście nie da się z działania ludzkiego wyeliminować wymiaru duchowego. Często patrzymy na świat tak samo, ale z różnych perspektyw. Nasz sposób myślenia i logika nie zawsze się pokrywają.

Wielkość komunikacji polega na próbie zrozumienia się i zaakceptowania różnic. Przykładem jest zagadka współczesnego interaktywnego świata, w którym wszystko jest widoczne, a skuteczność i szybkość przepływu informacji przyczyniają się do powstawania niespotykanej dotychczas liczby nieporozumień i przypadków niedostatków komunikacji. Oto wyzwanie: próbować zrozumieć odmienność w tym otwartym świecie, unikać monopolu jednego dyskursu, religijnego czy politycznego, wspierać porozumienie ponad podziałami.

"Przyjąć, towarzyszyć, rozeznawać i integrować". Te cztery kluczowe pojęcia adhortacji apostolskiej Amoris laetitia ("Radość miłości") z marca 2016 roku mają też pewne znaczenie ogólne. Chodzi mianowicie o to, by przemyśleć tak istotne dla dzisiejszego świata kwestie, jak praca, edukacja, relacje pomiędzy nauką, techniką i społeczeństwem, globalizacja, odmienność i różnorodność kulturowa, media i opinia publiczna, komunikacja polityczna czy urbanizacja.

W powyższych kwestiach wypowiedzi Kościoła, na przykład encykliki, mogłyby pomóc pogłębić inne rodzaje refleksji.

Przeprowadzenie tych rozmów nie było łatwe. Papież nie zawsze odpowiada na zadane mu pytania, w każdym razie nie w sensie, do którego przyzwyczaiła nas nowoczesna mentalność. Bardzo szybko przechodzi do odniesień sprzed wieków, odwołuje się do metafor lub do ewangelii... Nie zawsze działa tu klasyczna zasada "praw autorskich".

Poruszamy się w różnych przestrzeniach symbolicznych. Krótko mówiąc, występowały pomiędzy nami — jak je nazywam — "małe braki komunikacji", które zwiększały jeszcze atrakcyjność tego spotkania. Tym bardziej że pojawia się tu trzeci partner, czytelnik, co do którego nie sposób przewidzieć, jak przyjmie nasze słowa.

Krótko mówiąc, jest to dialog, któremu brak "klasycznej racjonalności", kojarzonej zazwyczaj z wymianą zdań pomiędzy intelektualistami i politykami. Tym lepiej, nawet jeśli wywołuje to pewne zaskoczenie. Dzięki temu zbliżamy się do filozofii komunikacji, która szanuje odmienność.

Nowoczesność właściwie nigdy nie leży w interesie Kościoła. Nigdy nie żyje on całkowicie w czasie obecnym, chociaż angażuje się w jego liczne spory. I właśnie ta postawa przysparza jego wizji świata atrakcyjności, nawet jeśli wydaje się dziwna lub irytująca. Nie troszczyć się o nowoczesność to podporządkować się wartościom i hierarchii czasu, które nie są zgodne z naszą epoką zdominowaną przez wysokie tempo, pośpiech i globalizację.

W przeszłości często dochodziło do przeplatania się religii i polityki, sfery duchowej i świeckiej; konsekwencje tego stanu rzeczy często bywały wątpliwe... Dziś wymiar duchowy nie przenika się już z doczesnym, przynajmniej w chrześcijaństwie, i ten cechujący współczesność rozziew we wszystkich swoich postaciach stanowi prawdziwą szansę, skoro wciąż tak trudno nam jest ustalić, jaki dystans ma dzielić te dwie sfery.

Nowoczesność, która przez cztery wieki triumfowała nad tradycją, stała się ideologią. Rewaloryzacja tradycji jest bez wątpienia sposobem na ocalenie dominującej postępowości. Kościół katolicki może nam w tym pomóc, podobnie jak inne instytucje posiadające odpowiednie zasoby — religijne, artystyczne i naukowe. W każdym razie wszystkie te wymiary skłaniają do dialogu, tolerancji i porozumienia ponad podziałami. Tradycję dominującą, przeciwko której słusznie przez wieki występowała nowoczesność, mogą dziś z kolei zapłodnić inne, odmienne od niej sposoby myślenia.

Wszystko lepsze jest od jednowymiarowości, która zawsze stanowi zagrożenie, o czym już w latach dwudziestych XX wieku mówili przedstawiciele szkoły frankfurckiej.

Praca nad tą książką trwała dwa i pół roku. Wywołała u mnie kilka wstrząsów, a także głęboki szacunek i prawdziwą pokorę wobec tego człowieka i ogromu odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa.

Jednocześnie autentyczna wolność podczas naszych spotkań umożliwiła nam rozmawianie o wielu różnych rzeczach. Były to chwile, kiedy czas ulegał zawieszeniu — wobec wszechobecnej globalizacji przenikającej wszystkie aspekty naszego doświadczenia i wszelkie wartości, globalizacji, którą należy przemyśleć, jeśli chcemy uniknąć nowych wojen, a także wobec rosnącego znaczenia komunikacji i interkomunikacji.

Krótko mówiąc, "informować to nie komunikować się", zaś "komunikować się to negocjować, a w najlepszym razie współistnieć"; pojęcia te, kluczowe dla moich badań, służą próbie wypracowania wizji świata jako pokojowego współistnienia, które często są od siebie odmienne, a niekiedy wręcz sobie przeciwstawne.

Pewna doza optymizmu wydaje się zresztą możliwa, jeśli wziąć pod uwagę pewne punkty wspólne, łączące dyskurs laicki i religijny odnoszący się do wyzwań związanych z globalizacją.

Jednym słowem, musimy zrobić wszystko, by zapobiec nienawiści do tych, którzy są inni od nas. Religia chrześcijańska, dążąc do powszechności, troszczy się dziś o zachowanie dialogu, zaś takie słowa, jak "szacunek", "godność", "uznanie" czy "zaufanie" należą do istoty systemu demokratycznego...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek wyczuwa to, co grozi światu
Komentarze (3)
P
Piotr
1 lutego 2018, 22:00
Potrzeba wiele modlitwy w intencji naszego Ojca Świętego, Episkopatu Polski, a także polskich księży i nasze zakony. Diabeł miesza coraz mocniej również w Kościele.
Andrzej Ak
1 lutego 2018, 21:59
No i co grozi światu według Franciszka? Ja dostrzegam zastępy upadłych które żerują już nie tylko na naiwności młodych ludzi lecz również na dzieciach. Zagrożeń przybywa, a Internet powoli ukazuje swoje prawdziwe "upadłe" oblicze. Przyszłość to ukaże dobitniej. Obok zagrożeń duchowych do domów Chrześcijan wdzierają się watachy żołnieży i najemników Allaha. A co pasterz Franciszek proponuje na ten czas coraz większych zagrożeń? OTWIERANIE DRZWI
ZZ
z z
1 lutego 2018, 19:37
"Według Colonny prawdziwy Franciszek jest całkiem inny niż jego wizerunek, stworzony na potrzeby postępowej opinii publicznej. Jest typowym produktem, chciałoby się powiedzieć, argentyńskiego peronizmu, kwintesencją południowoamerykańskiego stylu rządów. Z jednej strony jest zręcznym populistą, przedstawiającym się jako reprezentant świata ubogich i biednych, z drugiej pozbawionym skrupułów graczem o władzę"