Gruzja: papież przewodniczył Mszy św. w Tbilisi

(fot. PAP / EPA / LUCA ZENNARO)
KAI / ml

"Mała umiłowana trzódko Gruzji, która tak bardzo poświęcasz się działalności charytatywnej i wychowawczej, przyjmij zachętę Dobrego Pasterza, powierz się Jemu, który bierze Ciebie na ramiona i pociesza!" - powiedział Franciszek podczas Mszy św. na stadionie im. Micheila Meschiego w Tbilisi.

W Eucharystii wzięło udział tysiące wiernych wśród których było wielu młodych prawosławnych. Był też prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili.
W homilii papież nawiązał do dzisiejszego wspomnienia liturgicznego św. Teresy od Dzieciątka Jezus i podkreślił, że wśród wielu skarbów Gruzji wyróżnia się wielką wartość kobiet, wiele babć i matek, które nadal zachowują i przekazują wiarę i na wzór św. Niony "wnoszą świeżą wodę Bożego pocieszenia w wiele sytuacji pustyni i konfliktów.
Franciszek przypomniał, że Bóg tak jak matka bierze na siebie ciężary i trudy swoich dzieci. "Bóg pragnie nas wziąć w ramiona, chronić nas, wyzwolić od zagrożeń i od zła" - zapewnił i zachęcił aby zabrzmiały w nas Jego słowa: "Jak matka będę was pocieszać". 
"Pocieszenie, jakiego potrzebujemy pośród burzliwych wydarzeń życia, to właśnie obecność Boga w sercu" - powiedział Franciszek i wezwał aby otworzyć Bogu drzwi a nie trzymać Go na zewnątrz. "Istnieją bramy pocieszenia, które zawsze muszą być otwarte, ponieważ Jezus lubi przez nie wchodzić: Ewangelia czytana codziennie i zawsze noszona ze sobą, milcząca i adorująca modlitwa, spowiedź, Eucharystia. Przez te bramy Pan przychodzi i nadaje rzeczom nowy smak" - mówił Franciszek i przestrzegł przed zamykaniem "bram serca" - gdyż wtedy przyzwyczajamy się do pesymizmu, do tego, co nie funkcjonuje, do rzeczywistości, które nigdy się nie zmienią. 
Franciszek wskazał na Kościół, który jest "domem pocieszenia" i podkreślił, że każdy chrześcijanin, nawet wtedy, gdy znosi utrapienia i zamknięcia jest zawsze wezwany by rozbudzać nadzieję w ludziach zrezygnowanych, ożywiać zniechęconych, by "nieść światło Chrystusa, ciepło Jego obecności, pokrzepienie Jego przebaczenia". Podkreślił, że przyjmować i nieść pocieszenie to pilna misja Kościoła. "Poczujmy się powołani do tego, byśmy nie byli zasklepieni, na to co nam się wokół nas nie podoba, czy też zasmucali się pewnym brakiem zgody, jaki dostrzegamy między nami. Niedobrze, gdy przyzwyczajamy się do zamkniętego "mikroklimatu" kościelnego. Dobrze, jeśli podzielamy szerokie i otwarte perspektywy nadziei, żyjąc pokorną odwagą otwierania drzwi i wychodzenia z naszych ograniczeń" - zachęcił papieża. 
Wskazał na zasadniczy warunek, by zyskać pocieszenie Boga, a jest nim stanie się maluczkimi, jak dzieci. "Prawdziwa wielkość człowieka polega na uniżeniu się przed Bogiem. Aby być wielkimi wobec Najwyższego nie trzeba gromadzić zaszczytów i prestiżu, dóbr i sukcesów światowych, ale ogołocić się z siebie. Kto się umniejsza, jak dziecko staje się ubogim w siebie, ale bogatym w Boga" - mówił Franciszek.
"Warto abyśmy też pamiętali, że jesteśmy zawsze i przede wszystkim Jego dziećmi: nie jesteśmy panami życia, ale dziećmi Ojca; nie autonomicznymi i samowystarczalnymi dorosłymi, ale dziećmi zawsze potrzebującymi, żeby je wziąć w ramiona, aby zyskać miłość i przebaczenie" - powiedział Franciszek i dodał: "Szczęśliwe te wspólnoty chrześcijańskie, które żyją tą autentyczną prostotą ewangeliczną!"
Wskazał na potrzebę "ubogich środków bogatych Bogiem". "Szczęśliwi pasterze, którzy nie gonią za logiką sukcesu doczesnego, ale idą za prawem miłości: gościnność, wysłuchanie, służba. Szczęśliwy ów Kościół, który nie polega na kryteriach funkcjonalizmu i efektywności organizacyjnej i nie zwraca uwagi na to, jaki będzie jego obraz" - powiedział Franciszek i zaapelował: "Mała umiłowana trzódko Gruzji, która tak bardzo poświęcasz się działalności charytatywnej i wychowawczej, przyjmij zachętę Dobrego Pasterza, powierz się Jemu, który bierze Ciebie na ramiona i pociesza!"
Na zakończenie przywołał słowa św. Teresy od Dzieciątka Jezus, młodej świętej i doktor Kościoła, która była ekspertem w "wiedzy Miłości" i przypomina nam, że "miłości nie można chować" "Prośmy dzisiaj wszyscy razem o łaskę prostego serca, które wierzy i żyje w łagodnej mocy miłości; prośmy, abyśmy żyli ze spokojną i całkowitą ufnością w miłosierdzie Boże" - powiedział Franciszek.
W modlitwie wiernych pierwszą intencję wzniesiono po gruzińsku za Kościół, aby Bóg umocnił go w wierze w jedności z papieżem, aby ukazywał jedność chrztu w różnorodności obrządków i realizował heroiczne miłosierdzie świętych. Po angielsku modlono się za biskupów, kapłanów i diakonów, aby Pan odnowił ich w radosnym oddaniu się Bogu i wspierał w dziele uświęcania wiernych. Trzecią intencję wzniesiono po ormiańsku za Gruzję, aby strzegąc swych najgłębszych korzeni mogą się rozwijać w dobrobycie i pokoju.
Następnie w języku aramajskim modlono się za rodziny chrześcijańskie, aby rozwijał się jako małe Kościoły domowe, w których doświadcza się miłości i przebaczenia, wierności i wzajemnego daru z siebie.
Z kolei po rosyjsku modlono się za chorych, ubogich, więźniów i uchodźców, aby Bóg otworzył przed nimi przyszłość radości i nadziei. Ostatnią prośbę wzniesiono po polsku: "Ulecz o Panie nasze oczy: uczyń nas zdolnymi do poznania Ciebie w prawdzie i rozpoznania Twojej obecności w dziejowych wydarzeniach". 
Zabierając głos na zakończenie Mszy św. ordynariusz katolików obrządku łacińskiego Kaukazu, bp Giuseppe Pasotto podkreślił, że dzisiejsza uroczystość pozwoliła im w sposób szczególny pojąć wspaniałość bycia częścią Kościoła powszechnego, któremu przewodzi Następca św. Piotra. Jest to jedność przekraczająca granice obrządków i tradycji. Zaznaczył, że obydwie wizyty papieskie - św. Jana Pawła II w 1999 roku i obecna - papieża Franciszka wskazują na szczególne miejsce jakie naród gruziński zajmuje w sercu Biskupa Rzymu. 
Bp Pasotto podziękował także Ojcu Świętemu za wskazanie, jak odczytywać dzisiaj Ewangelię Jezusa Chrystusa. "Składamy w twoim sercu nasze zobowiązanie, by głosić radość Ewangelii jako budowniczowie pokoju, jedności i sprawiedliwości. Wspieraj nas swoimi modlitwami" - zakończył swoje wystąpienie ordynariusz katolików obrządku łacińskiego Kaukazu.
Papież podziękował bp Pasotto za pozdrowienia w imieniu wspólnoty łacińskiej, ormiańskiej i asyryjsko-chaldejskiej. "Pozdrawiam patriarchę Sako i biskupów chaldejskich, księdza abp. Minassiana i osoby przybyłe z sąsiedniej Armenii oraz was wszystkich, drodzy wierni z różnych regionów Gruzji. Dziękuję panu prezydentowi, przedstawicielom władz, drogim przyjaciołom z Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego a także zgromadzonym tutaj wyznaniom chrześcijańskim, a zwłaszcza przedstawicielom Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego, którzy zaszczycają nas swoją obecnością. Prosząc was o modlitwę za mnie, zapewniam, że będę pamiętał o was wszystkich i ponawiam moje podziękowania: Didi madloba! [Bardzo dziękuję!] - powiedział papież.
Ojciec Święty ofiarował gruzińskim katolikom kielich mszalny.
W Eucharystii wzięło udział kilka tysięcy wiernych wspólnoty łacińskiej, ormiańskiej i asyryjsko-chaldejskiej a także wielu młodych prawosławnych. Byli Gruzini, Ormianie, Polacy i Rosjanie. Mszę św. koncelebrowali kardynałowie, biskupi i księża, m. in. biskup ełcki Jerzy Mazur, patriarcha chaldejski Babilonu Louis Raphaël I Sako, administrator apostolski Kaukazu bp Giuseppe Pasotto CSS, abp Raphael Minassian, ordynariusz dla Ormian katolików Europy Wschodniej.
Dzisiaj popołudniu w kościele pw. Matki Bożej Wniebowziętej papież spotka się z kapłanami, zakonnicami i zakonnikami, zaś przed ośrodkiem charytatywnym oo. kamilianów - z podopiecznymi kościelnych dzieł charytatywnych. Dzień zakończy wizyta w patriarszej katedrze Sweti Cchoweli w Mcchecie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gruzja: papież przewodniczył Mszy św. w Tbilisi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.