Jedynym szczęściem na tej ziemi jest uwierzyć, że Bóg nas kocha

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Jak widzicie, moja ręka została oswobodzona z gipsu, ale jest jeszcze trochę leniwa; jeszcze jakiś czas muszę się «uczyć cierpliwości», ale jakoś damy sobie radę!

Jak wiecie, od kilku niedziel liturgia zachęca nas do refleksji nad vi rozdziałem Ewangelii św. Jana, w którym Jezus mówi o sobie, że jest «chlebem żywym, który zstąpił z nieba», po czym dodaje: «Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało, [wydane] za życie świata» (J 6, 51). Żydom, którzy ostro sprzeczają się ze sobą, pytając: «Jak on może nam dać swoje ciało do jedzenia?» (w. 52) — świat zresztą dalej się sprzecza — Jezus powtarza w każdej epoce: «Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie» (w. 53), co pobudza nas do refleksji, czy rzeczywiście zrozumieliśmy to przesłanie. Dziś, w xxi niedzielę zwykłą, rozważamy końcową część tego rozdziału, w którym czwarty Ewangelista opowiada o reakcjach ludzi i samych uczniów, których tak bardzo zgorszyły słowa Pana, że wielu chodzących z Nim do tej chwili, zawołało: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» (w. 60). Od tego momentu «wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło» (w. 66), i tak samo dzieje się wciąż na nowo w różnych okresach historii. Można by się spodziewać, że Jezus będzie próbował znaleźć kompromis, dzięki któremu będzie lepiej rozumiany, ale On nie łagodzi swoich słów, a nawet wprost zapytuje Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» (w. 67). To prowokacyjne pytanie skierowane jest nie tylko do słuchaczy tamtej epoki, ale trafia do wierzących i do ludzi wszystkich czasów. Dziś również paradoks wiary chrześcijańskiej «gorszy» niemało ludzi. Nauczanie Jezusa wydaje się «twarde», zbyt trudne, by je przyjąć i stosować w praktyce. Toteż jedni je odrzucają i opuszczają Chrystusa; drudzy próbują «dostosować» Jego słowo do czasów i panującej mody, wypaczając jego sens i wartość. «Czyż i wy chcecie odejść?» To prowokujące pytanie niepokojąco rozbrzmiewa w naszym sercu i oczekuje od nas indywidualnej odpowiedzi; jest to pytanie skierowane do każdego z nas. Jezus nie zadowala się powierzchowną i formalną przynależnością, nie wystarcza Mu początkowy entuzjazm naśladowców; przeciwnie, trzeba przez całe życie dzielić «Jego myśli i wolę». Naśladowanie Go napełnia serce radością i daje pełny sens naszej egzystencji, ale wiąże się z trudnościami i wyrzeczeniami, bo bardzo często trzeba iść pod prąd.

«Czyż i wy chcecie odejść?» Na pytanie Jezusa Piotr odpowiada w imieniu apostołów, wierzących wszystkich czasów: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym» (ww. 68-69). Drodzy bracia i siostry, my również możemy i chcemy powtórzyć w tym momencie odpowiedź Piotra, świadomi oczywiście swojej ludzkiej słabości, swoich problemów i trudności, ale ufni w moc Ducha Świętego, która się wyraża i przejawia w komunii z Jezusem. Wiara jest Bożym darem dla człowieka, a jednocześnie wolnym i całkowitym zawierzeniem się człowieka Bogu; wiara jest uległym słuchaniem słowa Pana, które jest «lampą» dla naszych kroków i «światłem» na naszej ścieżce (por. Ps 119 [118], 105). Jeśli otwieramy z ufnością serce przed Chrystusem, jeśli Mu ulegamy, możemy doświadczyć również — jak na przykład św. Proboszcz z Ars — że «jedynym naszym szczęściem na tej ziemi jest kochać Boga i wiedzieć, że On nas kocha». Prośmy Najświętszą Maryję Pannę, by odnawiała w nas nieustannie tę wiarę przepełnioną miłością, która sprawiła, że Ona, prosta dziewczyna z Nazaretu, stała się Matką Boga oraz matką i wzorem dla wszystkich wierzących.

Po polsku:

Witam Polaków. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus mówi do swoich uczniów: «pośród was są tacy, którzy nie wierzą» (J 6, 64). W Roku Kapłańskim prośmy w modlitwie, by kapłani, którzy wzorem Piotra i apostołów uwierzyli i poznali, że Chrystus jest Świętym Boga (por. J 6,69), świadectwem swego życia umacniali wiarę wątpiących. Niech wszyscy dzięki ich posłudze doznają łaski nawrócenia i odnowy ducha. Życzę wszystkim dobrej niedzieli.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jedynym szczęściem na tej ziemi jest uwierzyć, że Bóg nas kocha
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.