"Nie wiecie o wszystkich moich telefonach"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / mh

Niespodziewane rozmowy telefoniczne z różnymi osobami, o których piszą media, nie są żadną sensacją - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z dyrektorem Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego (CTV) ks. Dario Viganò. Dodał, że i tak dziennikarze nie wiedzą o wszystkich takich telefonach, których było znacznie więcej niż podawały środki przekazu. Rozmowę z ks. dyrektorem zamieszcza włoski tygodnik katolicki "Famiglia cristiana".

Ks. Viganò zapytał wprost Ojca Świętego o jakieś inne jeszcze osobliwości i ciekawostki. A wtedy Franciszek, wyglądający na zaskoczonego, odpowiedział z uśmiechem: "Niech ksiądz powie dziennikarzom, że moje rozmowy telefoniczne nie są żadną sensacją". I wyjaśnił: "Taki już jestem, zawsze to robiłem także w Buenos Aires. Dostawałem bilecik czy list od księdza przeżywającego trudności, od rodziny czy więźnia i odpowiadałem". Zaznaczył, że znacznie prościej jest mu zadzwonić, aby dowiedzieć się o problemie i podpowiedzieć rozwiązanie, jeśli takowe jest. "Do jednych dzwonię, do innych jednak pisałem" - dodał papież.

Na zakończenie powiedział żartem: "Dobrze, że nie wiedzą o wszystkich tych telefonach, które wykonałem", podkreślając, że było ich znacznie więcej niż tych, o których pisała prasa. Zresztą sam dyrektor CTV ujawnił, że odebrał kilka takich połączeń, i to "nie tylko ze względów zawodowych". "Kiedyś [papież] zadzwonił do mnie, do biura, aby złożyć mi życzenia urodzinowe" - powiedział ks. Viganò. Jego zdaniem, "można chyba mówić o prawdziwym i właściwym «duszpasterstwie telefonicznym»".

Dziennikarz zauważył, że Ojciec Święty ma serce "zestrojone z potrzebami innych i to popycha go do natychmiastowego działania, które nie jest powierzchowne, ale jest zrozumieniem osoby z drugiej strony, jej niepokojów i cierpienia".

Zdaniem ks. Viganò telefon od Franciszka oznacza przede wszystkim to, że on troszczy się o moje życie, zajmuje się moim problemem, że ja naprawdę liczę się w oczach Bożych, choćbym nawet miał trudności z modlitwą czy wiarą. "Jeśli papież, który w ogólnym wyobrażeniu jest daleką osobą, zadaje sobie trud, aby zadzwonić do mnie, znaczy to, że jestem kimś cennym dla niego, a przede wszystkim dla serca Bożego" - stwierdził dyrektor CTV.

Na pytanie tygodnika, czy telefonowanie jest czymś różnym od napisania listu, odparł, że "głos pozwala dzielić stan duszy rozmówcy". Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy: rozmowa nie zostaje, dlatego trzeba zachowywać w sercu i w pamięci słowa i wrażenia. "Jest to bardzo ważne, gdyż w świecie, w którym podejmujemy wysiłek strzeżenia pamięci, dokonuje się ćwiczenie wychowawcze" - wyjaśnił watykański kapłan-dziennikarz. Dodał, że należy pamiętać, iż wiara "jest prawie cała pamięcią", co stale powtarza Biblia, mówiąc: "Słuchaj, Izraelu, tego, co Bóg uczynił tobie". "Pamięć jest podstawowym aspektem osoby i częścią samego doświadczenia wiary" - podkreślił na zakończenie ks. Viganò.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie wiecie o wszystkich moich telefonach"
Komentarze (7)
A
Adam
14 września 2013, 19:47
Papież może zadzwonić do każdego z nas! Dla mnie bomba ;) Tylko ten ksiądz od telewizji strasznie patosuje.
R
red
14 września 2013, 17:43
Kiedy nasi biskupi i proboszczowie zaczną telefonować do swoich parafian? Na pewno znają takich, którzy przeżywają ciężkie chwile i ucieszyliby się gdyby ktoś się nimi zainteresował ...Pytek racja... :)  ... a kiedy my zaczniemy dzwonić do tych, do których wiemy, że powinniśmy zadzownić? ...choć po przemyśleniu to nawet nie chodzi o to, żeby oni dzwonili... tylko każdy kto wie, że ktoś potrzebuje tego...
R
red
14 września 2013, 17:40
Kiedy nasi biskupi i proboszczowie zaczną telefonować do swoich parafian? Na pewno znają takich, którzy przeżywają ciężkie chwile i ucieszyliby się gdyby ktoś się nimi zainteresował ...Pytek racja... :)  ... a kiedy my zaczniemy dzwonić do tych, do których wiemy, że powinniśmy zadzownić?
O
osiem
13 września 2013, 22:52
Idąc Twoim tokiem rozumowania, również Jezus nie powinien pocieszać strapionych i rozmawiać z ludźmi, bo wystarczyło, że sie modlił... ?
13 września 2013, 22:36
"Dodał, że należy pamiętać, iż wiara "jest prawie cała pamięcią", co stale powtarza Biblia, mówiąc: "Słuchaj, Izraelu, tego, co Bóg uczynił tobie". "Pamięć jest podstawowym aspektem osoby i częścią samego doświadczenia wiary" - podkreślił na zakończenie ks. Viganò." Nie jest to z mojej strony jakakolwiek ocena zachowań papieża, jedynie ocena jakości wypowiedzi wypowiadającego się. Otóż.... takie wątpliwej jakości poszukiwania treści po licznych przecież księgach Pisma Świętego wraz z krzaczastymi interpretacjami pozostawiłabym sobie na chłodne i deszczowe jesienne wieczory. Że tak najłagodniej pozwolę sobie moją własną opinię ująć.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
13 września 2013, 22:25
Na tym urzędzie pierwszą linią telefoniczną, z której należałoby korzystać to bezpośrednia linia do Ducha Świętego (modlitwa). I powinna być ona tak często eksploatowana, by inne nie były potrzebne.
P
pytek
13 września 2013, 21:27
Kiedy nasi biskupi i proboszczowie zaczną telefonować do swoich parafian? Na pewno znają takich, którzy przeżywają ciężkie chwile i ucieszyliby się gdyby ktoś się nimi zainteresował