Papież apeluje o budowanie relacji braterstwa

(fot. EPA/FADI AROURI)
KAI / kn

O budowanie relacji braterstwa, przebaczenia i pojednania, wzajemnego dzielenia się i miłości zaapelował Ojciec Święty podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej na Placu Żłóbka w Betlejem.

W miejscu narodzenia Pana Jezusa papież zastanowił się nad sytuacją dzieci, stanowczo potępiając wykorzystywane, molestowanie, zniewalanie dzieci, akty przemocy wobec nich i handel nimi.

Franciszek zauważył, że narodzone w Betlejem Dzieciątko Jezus jest znakiem danym przez Boga dla tych, którzy czekali na zbawienie i zawsze będzie znakiem czułości Boga i Jego obecności w świecie. Również i dziś dzieci są znakiem. Znakiem nadziei, znakiem życia, ale także znakiem "diagnostycznym", pozwalającym zrozumieć stan zdrowia rodziny, społeczeństwa, całego świata. "Kiedy dzieci są przyjmowane, kochane, strzeżone, chronione - rodzina jest zdrowa, społeczeństwo staje się lepszym, świat jest bardziej ludzki" - podkreślił papież.

Zaznaczył, że także i dziś dzieci potrzebują przyjęcia i obrony. Niestety, nadal wiele dzieci żyje w nieludzkich warunkach, na marginesie społeczeństwa, na peryferiach wielkich miast i na obszarach wiejskich. "Wiele dzieci nadal jest wykorzystywanych, molestowanych, zniewolonych, będących przedmiotem przemocy i handlu ludźmi. Zbyt wiele dzieci jest dziś wygnańcami, uchodźcami, czasami topią się w morzu, zwłaszcza w wodach Morza Śródziemnego. Z powodu tego wszystkiego wstydzimy się dziś przed Bogiem, Bogiem, który stał się dzieckiem" - stwierdził Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że płacz dzieci powinien być wyzwaniem dla współczesnego świata. "W świecie, który każdego dnia wyrzuca tony żywności i leków, są dzieci płaczące na próżno z powodu głodu i chorób, którym można z łatwością zapobiec. W czasie głoszącym ochronę nieletnich handluje się bronią, która trafia w ręce dzieci-żołnierzy; handluje się produktami pakowanymi przez małych robotników przymusowych. Ich krzyk jest tłumiony: powinny walczyć, pracować, nie wolno im płakać! Ale płaczą za nie matki, dzisiejsze Rachele: opłakują swoje dzieci i nie chcą utulić się w żalu (por. Mt 2,18)" - stwierdził Franciszek.

Wskazując na dzieci jako znak diagnostyczny współczesnego społeczeństwa Ojciec Święty zachęcił do budowania nowego stylu życia, w którym relacje nie byłyby już naznaczone konfliktem, uciskiem, konsumpcjonizmem, ale były by relacjami braterstwa, przebaczenia i pojednania, wzajemnego dzielenia się i miłości.

Przeczytaj pełny tekst homilii >>

 

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Papież apeluje o budowanie relacji braterstwa
Komentarze (1)
Paweł Tatrocki
25 maja 2014, 12:01
A ile dzieci jest ofiarowywanych szatanowi w obrzędach satanistycznych? Gdy będziemy silniejsi od szatana a nawet całego piekła to dzieci będą naszym skarbem, z których wyrośnie święta młodzież a później jeszcze świętsi dorośli. I tak będziemy doskonalić się w nieskończoność aż do przyjścia Paruzji - dnia Pana. Będziemy tak doskonali, że nikt nie będzie chciał być satanistą ani uprawiać wróżb czy czarów albo magii. Każdy będzie przygotowany do męczeństwa, będzie gotów oddać życie za Boga i kto wie może każdy taką próbę przejdzie. Oby ten czas nadszedł jak najszybciej.