Papież: ewangelizacja to wychodzenie do ludzi
Na potrzebę rozważania bezinteresownej miłości Boga i ewangelizacyjnego wyjścia do ludzi wskazał papież w przemówieniu do uczestników zgromadzenia ogólnego Ruchu Focolari, których przyjął 26 września w Watykanie. Przypomniał, że Chrystus wyszedł z łona Ojca, by głosić wszystkim słowo miłości aż do całkowitego oddania siebie na krzyżu.
"Mamy uczyć się od Niego tej «dynamiki wyjścia i daru, wyjścia poza siebie, podążania i siania zawsze na nowo, zawsze dalej» (Evangelii gaudium, 21), przekazując wszystkim Bożą miłość zgodnie z Jego słowami: «Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie»" - powiedział Franciszek. Zauważył, że "Odkupienie dokonało się darmowo". "Za przebaczenie grzechów nie można zapłacić. Zapłacił Chrystus raz jeden za wszystkich! Tę darmowość odkupienia mamy przekazywać naszym braciom i siostrom - dawać im darmo to, co otrzymaliśmy" - podkreślił Ojciec Święty.
Wskazał też, że Jezus czeka na nas w cierpieniach naszych braci, w ranach społeczeństwa i w pytaniach kultury naszych czasów.
"Boli serce, kiedy wobec Kościoła i ludzkości tak bardzo zranionych, mających tyle ran moralnych, egzystencjalnych, codziennych ran wojny chrześcijanie zaczynają «bizantynizmy» filozoficzne, teologiczne, duchowe" - mówił dalej papież. Zaznaczył, że "potrzebna jest duchowość wyjścia". Nie może ona być zamknięta "na cztery spusty, tak się nie da, to «bizantynizm»" - ostrzegał Franciszek. Jego zdaniem, "dziś nie mamy prawa do bizantyjskiej refleksji. Musimy wyjść!". Przypomniał, że już kiedy indziej mówił, iż Kościół wydaje się szpitalem polowym: "A w takim szpitalu trzeba przede wszystkim leczyć rany, a nie mierzyć poziomu cholesterolu - na to przyjdzie czas później... Czyż nie?".
Papież przypomniał fokolarynom słowa św. Jana Pawła II, że Kościół ma być "domem i szkołą komunii". Nawiązał też do wskazań założycielki Ruchu Chiary Lubich, która nawoływała, aby poznawać potrzeby, troski i nadzieje wszystkich ludzi.
Skomentuj artykuł