Papież Franciszek: jako życzliwy dziadek chcę postawić wam wyzwanie

(fot. PAP/EPA/LYNN BO BO)
KAI / mp

"Jako posłańcy dobrej nowiny bądźcie gotowi, by dać słowo nadziei Kościołowi, waszej ojczyźnie, światu" - wezwał Franciszek młodzież Mjanmy podczas Mszy św. katedrze Najświętszej Marii Panny w Rangunie.

Zachęcił młodych by nieśli dobrą nowinę tym, którzy cierpią i potrzebują modlitw i solidarności, ale także pasji na rzecz praw człowieka, sprawiedliwości i rozwoju tego, czym obdarza Jezus: miłości i pokoju". Jako "życzliwy ojciec i dziadek" papież zaapelował: "Nie bójcie się czynić rabanu, zadawać pytań, które zmuszają ludzi do myślenia! Wezwał młodzież by "krzyczała swoim życiem i sercem" i była "znakiem nadziei dla zniechęconych, chorych, obcokrajowców i samotnych.
Pełna treść papieskiej modlitwy dostępna TUTAJ>>

Franciszek odnosząc się do śpiewu zgromadzonej w katedrze młodzieży Mjanmy nazwał ją "miłym dźwiękiem" i "dobrą nowiną" ponieważ "będąc konkretnymi znakami wiary Kościoła Jezusa Chrystusa, przynoszą radość i nadzieję, które nigdy się nie skończą".

"Niektórzy zastanawiają się, jak można mówić o dobrych nowinach, gdy wielu wokół nas cierpi. Gdzie są dobre nowiny, gdy tyle niesprawiedliwości, ubóstwa i nędzy rzuca cień na nas i na nasz świat?" - pytał Franciszek i wezwał młodych: "Chciałbym, aby ludzie wiedzieli, że wy, młodzi mężczyźni i kobiety z Mjamny nie boicie się wierzyć w dobrą nowinę Bożego miłosierdzia, ponieważ ma ono imię i twarz: Jezusa Chrystusa.

DEON.PL POLECA

Jako posłańcy tej dobrej nowiny bądźcie gotowi, by dać słowo nadziei Kościołowi, waszej ojczyźnie, światu. Bądźcie gotowi zanieść dobrą nowinę braciom i siostrom, którzy cierpią i potrzebują waszych modlitw i solidarności, ale także waszej pasji na rzecz praw człowieka, sprawiedliwości i rozwoju tego, czym obdarza Jezus: miłości i pokoju".

"Chciałbym również postawić wam wyzwanie. Czy uważnie słuchaliście pierwszego czytania? Tam św. Paweł powtarza trzy razy słowo "bez". Jest to małe słowo, które jednak pobudza nas do myślenia o naszym miejscu w planie Boga. Paweł stawia bowiem trzy pytania, które chciałbym skierować do każdego z was osobiście. Pierwsze: "Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli?" Drugie: "Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?" Trzecie: "Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani?" (Rz 10 14-15)."

Franciszek przywołał trzy pytania św. Pawła z dzisiejszych czytań mszalnych: "Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli?" Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani?" i odpowiedział: "Ale nie lękajcie się! Jako życzliwy Ojciec, może lepiej byłoby powiedzieć, dziadek!, nie chcę, żebyście musieli sobie radzić sami z tymi pytaniami"

Rozważając pierwsze pytanie: "Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli?" Franciszek zwrócił uwagę, że nasz świat pełen jest wielu hałasów i zakłóceń, które mogą przytłumić głos Boga i zachęcił aby znajdować Boga w osobach, które byłyby autentyczne i umiejących słuchać. Podkreślił, że autentyzm najlepiej kształtować na modlitwie do Boga i świętych, którzy są "naszymi przyjaciółmi w niebie"

Przywołał postać św. Andrzej, którego święto jest dzisiaj obchodzone. "Był prostym rybakiem, a stał się wielkim męczennikiem, świadkiem miłości Jezusa. Ale zanim stał się męczennikiem, popełnił swoje błędy i musiał być cierpliwym, aby stopniowo uczyć się, jak być prawdziwym uczniem Chrystusa" - powiedział Franciszek i wezwał: "Również wy nie bójcie się uczyć na swoich błędach! Niech święci poprowadzą was do Jezusa, ucząc was, abyście złożyli swoje życie w Jego ręce".

Zachęcił młodych Mjanmy aby dzieliła się z Jezusem swoimi lękami i zmartwieniami, marzeniami i nadziejami. "Pielęgnujcie wasze życie wewnętrzne, jak czynilibyście z ogrodem lub polem" - powiedział Ojciec Święty.

Odpowiadając na drugie pytanie: "Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?" Franciszek wezwał młodych aby byli "uczniami-misjonarzami", posłańcami dobrej nowiny Jezusa. "Nie bójcie się czynić rabanu, zadawać pytań, które zmuszają ludzi do myślenia! Zróbcie trochę hałasu! - zaapelował Franciszek i zachęcił młodzież aby "krzyczała swoim życiem i sercem" i była "znakiem nadziei dla zniechęconych, chorych, obcokrajowców i samotnych.

Odnosząc się do ostatniego pytania: "Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani?" papież przypomniał, że na zakończenie Mszy św. wszyscy zostaną posłani, by podjąć otrzymane dary i dzielić się nimi z innymi osobami. Przypomniał słowa Jezusa skierowane do św. Andrzeja i jego brata Szymona Piotra "Pójdźcie za Mną!" i dodał: "Oto, co znaczy być posłanym: iść za Chrystusem, nie rzucać się naprzód o własnych siłach!"

Papież zachęcił młodych by poszli za Jezusem jako kapłani, osoby konsekrowane, małżonkowie i stali się w ten sposób "rybakami ludzi". "Bez względu na to, jakie będzie wasze powołanie, zachęcam was: bądźcie odważni, bądźcie szczodrzy, a przede wszystkim bądźcie radośni!" - powiedział Franciszek i na zakończenie wezwał: "Obyście jak Maryja, wszyscy byli łagodni, ale mężni w niesieniu Jezusa i Jego miłości do innych!"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek: jako życzliwy dziadek chcę postawić wam wyzwanie
Komentarze (1)
30 listopada 2017, 08:36
Problem polega na tym, że dzisiejszym czasom brakuje osobowości, osobowości wyrazistych, wyrożniających się z tłumu, odważnych, haryzmatycznych, nietuzinkowych. Często są to tylko gwiazdy jednego sezonu, które dosc szybko się spalają i spadają na ziemię jako szary anonimowy popiół.