Papież Franciszek: nie osądzać rozwodników, lecz im towarzyszyć
"Gdy owa miłość się nie udaje - a często się nie udaje - powinniśmy odczuwać ból niepowodzenia” - mówił papież Franciszek, odnosząc się do sytuacji osób, których małżeństwa się rozpadły.
Nie należy potępiać rozwodników, ale widzieć ból cierpienia, "gdy miłość się nie udaje" - podkreślał papież Franciszek.
Podchwytliwe pytanie o rozwód
I przystąpili do Niego faryzeusze, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: „Co wam przykazał Mojżesz?”. (Mk 10,2–3)
Ci, którzy chcieli wystawić Jezusa na próbę, nigdy nie przedstawiali „otwartej problematyki”. Woleli natomiast uciekać się do „kazuistyki, zawsze do poszczególnych przypadków”, pytając Go: „Wolno czy nie?”.
„Pułapka”, którą chcieli zastawić na Jezusa, zakorzeniona jest w tym sposobie patrzenia na rzeczywistość. Dlatego, że - jak zauważył papież - „za kazuistyką, za kazuistyczną mentalnością, zawsze kryje się pułapka, zawsze!”. Pułapka, mówił dalej, „przeciwko ludziom, przeciwko nam i przeciwko Bogu, zawsze!”. Tak więc, opowiada ewangelista Marek, pytanie, które faryzeusze zadają Jezusowi, brzmi: „Czy wolno mężowi oddalić żonę?”. I Jezus odpowiada, pytając ich najpierw, „co mówi prawo i wyjaśniając, dlaczego Mojżesz tak sformułował to prawo”.
Pan jednak nie poprzestaje na tej pierwszej odpowiedzi i „od kazuistyki przechodzi do istoty problemu”. Co więcej, wyjaśnił ojciec święty, „sięga tutaj właściwie aż do początku stworzenia”, uciekając się do „bardzo pięknego” biblijnego przykładu z Księgi Rodzaju: „Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem.
A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem”. I tak - wyjaśnił - „Pan posługuje się tą miłością arcydzieła stworzenia, aby uzasadnić miłość do swojego ludu. Co więcej: gdy św. Paweł ma wyjaśnić tajemnicę Chrystusa, czyni to także w odniesieniu do Jego relacji względem Oblubienicy. Chrystus bowiem jest zaślubiony: poślubił Kościół, swój lud”. I „podobnie jak Ojciec poślubił naród Izraela, tak Chrystus poślubił swój lud”.
„Takie są - stwierdził papież - dzieje miłości. Takie są dzieje arcydzieła stworzenia. A wobec tej drogi miłości, wobec tego obrazu, upada wszelka kazuistyka i staje się cierpieniem”. Cierpieniem w obliczu niepowodzenia: „Gdy jednak owo opuszczenie ojca i matki, aby połączyć się z żoną, aby stać się z nią jednym ciałem i razem iść przez życie, gdy owa miłość się nie udaje - a często się nie udaje - powinniśmy odczuwać ból niepowodzenia”. I właśnie w takiej chwili powinniśmy również „towarzyszyć tym osobom, które doświadczyły owego niepowodzenia w miłości”. Nie należy ich „potępiać”, ale „im towarzyszyć”.
(Poranna Msza święta, 28 lutego 2014 r.)
Skomentuj artykuł