Papież Franciszek: ten problem mnie przeraża. "Cierpię z powodu tego, co się dzieje"
Papież Franciszek powiedział we wtorek dziennikarzom, że Watykan gotów jest mediować w sprawie rozwiązania kryzysu w Wenezueli, jeśli poproszą o to obie strony i wyczerpane zostaną inne kroki. Papież rozmawiał z mediami w drodze z Abu Zabi do Rzymu.
Papież wyjaśnił, że nie czytał jeszcze listu, jaki wysłał do niego Nicolas Maduro z prośbą o pomoc w mediacji w Wenezueli. "Zobaczymy, co można zrobić" - dodał Franciszek.
Podkreślił zarazem, że mediacja Stolicy Apostolskiej to "ostatnie stadium rzeczy, jakie można zrobić". "Najpierw są inne" - zaznaczył i stwierdził, że "koniecznym warunkiem" musi być prośba obu stron.
Franciszek odniósł się do mediacji podjętej przez papieża Jana Pawła II w grudniu 1978 roku między Argentyną i Chile, dzięki czemu nie doszło do wojny między tymi krajami. Podkreślił, że tamto zaangażowanie polskiego papieża było "odważnym aktem".
Wenezuela: wstrząsający list uczennicy jezuickiej szkoły >>
Przypomniał następnie, że Watykan uczestniczył w mediacjach między władzami Wenezueli a opozycją w 2016 roku, gdy prowadzili je arcybiskup Emil Paul Tscherrig i były premier Hiszpanii Jose Luis Zapatero. "Góra urodziła mysz" - stwierdził papież.
"Ja jestem zawsze gotów" - zapewnił, zapowiadając, że przeczyta list od Maduro.
O Wenezueli papież Franciszek mówił również w czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu z Panamy do Włoch.
Odpowiadając na pytanie o pomoc i radę dla Wenezuelczyków, stwierdził:
W tej chwili wspieram cały naród wenezuelski, bo jest to naród cierpiący, zarówno ci stojący po jednej, jak i po drugiej stronie, cały naród cierpi. Gdybym zaczął mówić: "Słuchajcie tych krajów, słuchajcie innych, którzy mówią, to ...", to postawiłbym siebie w roli, która jest mi obca, z mojej strony byłby to akt nieroztropności duszpasterskiej i wyrządziłbym szkody. Nad słowami, [które dziś wypowiedziałem] zastanawiałem się i przemyślałem je ponownie.
I sądzę, że w ten sposób wyraziłem swoją bliskość to, co czuję. Cierpię z powodu tego, co dzieje się obecnie w Wenezueli i dlatego prosiłem, aby się pogodzili ..., apelowałem o sprawiedliwe i pokojowe rozwiązanie.
Tym, co mnie przeraża, jest rozlew krwi. Proszę również o szczodrość pomocy ze strony tych, którzy mogą dopomóc w rozwiązaniu problemu. Przeraża mnie problem przemocy ... Po wszystkich wysiłkach podjętych w Kolumbii, pomyślcie o tym, co wydarzyło się w Szkole Kadetów Policji przed kilkoma dniami, rzeczy przerażającej. Przelew krwi nie jest rozwiązaniem. Właśnie dlatego muszę ... Nie podoba mi się słowo "zrównoważony", muszę być pasterzem wszystkich. A jeśli istnieje potrzeba pomocy, za obopólną zgodą, niech poproszą. To jest droga. Dziękuję.
Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w kryzysie gospodarczym i społecznym, zmaga się z recesją i wielocyfrową inflacją oraz niedoborami żywności i leków. Opozycja oskarża Maduro o doprowadzenie bogatego w surowce kraju do ruiny gospodarczej. 96 proc. przychodów Wenezuela czerpie ze sprzedaży ropy naftowej, więc spadek cen surowców energetycznych w ostatnich latach znacznie pogłębił kryzys w tym kraju.
Nicolas Maduro (fot. PAP/EPA/PRESS MIRAFLORES HANDOUT)
23 stycznia Juan Guaido na fali masowych antyrządowych protestów obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli, uznając, że wybory prezydenckie z maja 2018 r., które wygrał Maduro, zostały przeprowadzone z pogwałceniem demokratycznych procedur.
Juan Guaido (fot. PAP/EPA/LEONARDO MUNOZ)
Przejęcie władzy przez Guaido uznały dotąd USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael, Australia, Albania, Kosowo i Gruzja. W poniedziałek postąpiły tak Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Portugalia, Austria, Dania, Łotwa, Niemcy, Holandia, Litwa, Polska i Czechy, a w nocy z poniedziałku na wtorek w ich ślady poszły Bułgaria, Estonia, Macedonia i Chorwacja. W zeszłym tygodniu Guaido uznał Parlament Europejski.
Skomentuj artykuł