Papież Franciszek: to broń podłych tchórzy

(fot. Stefan 1981 / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic / CC BY-NC-ND 2.0)
Radio Watykańskie / mh

"Miny przeciwpiechotne to broń podłych tchórzy, broń nieludzka i nieodpowiedzialna. Wyrządzone przez nie szkody przypominają nam, że sięganie po broń, a w szczególności po miny jest porażką wszystkich".

Słowa te czytamy w papieskim przesłaniu na konferencję przeglądową w sprawie konwencji o minach przeciwpiechotnych, która odbyła się w Mozambiku. Odczytał je watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin.

Papież przypomina, że miny przeciwpiechotne wciąż warunkują życie wielu rodzin, społeczności i całych krajów. Sprawiają, że żyją w ciągłym lęku, nawet jeśli konflikt już się zakończył. Ma to wpływ na codzienne życie i utrudnia budowanie pokoju. Ojciec Święty apeluje do wszystkich odpowiedzialnych, aby raz na zawsze rozwiązać problem min przeciwpiechotnych.

DEON.PL POLECA

Eliminacja tej broni powinna być wzorem dla innych procesów rozbrojenia, zwłaszcza w odniesieniu do broni atomowej i innych rodzaju uzbrojenia, które w ogóle nie powinno istnieć - uważa Papież.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek: to broń podłych tchórzy
Komentarze (3)
Bogusław Płoszajczak
2 lipca 2014, 14:25
Może to i broń tchórzy ale honor coś znaczył dawniej. Dziś o wyborze środka niszczenia najczęściej decyduje koszt "eliminacji" przeciwnika. Trudno będzie wyeliminować miny!
NS
non santo
2 lipca 2014, 11:17
'PODŁYM TCHÓRZEM' jest ten, kto przez dziesięciolecia ukrywa księży gwałcących dzieci, choć wiele razy mu się o tym mówi: "W 1993 roku Jan Paweł II publicznie wskazał na o. Maciela jako na "przewodnika, wzór dla młodych", wcześniej był trzykrotnie delegatem papieskim na synody biskupów, w 2002 roku osobiście witał papieża w Meksyku, a w 2004 roku papież pogratulował o. Macielowi z okazji 60-lecia święceń kapłańskich za jego "ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę" W związku ze skandalami seksualnymi, o które oskarżony był Maciel, papież Benedykt XVI nakazał zakonnikowi rezygnacje z działalności publicznej i spędzenie reszty dni na modlitwie i pokucie. W lutym 2009 roku rzecznik zakonu Paolo Scafaroni podał ponadto, że ksiądz Marcial Maciel utrzymywał regularne stosunki seksualne z pewną kobietą, która urodziła mu córkę. Miał też kilkoro dzieci z inną kobietą, które domagają się spadku. Rok po śmierci Maciela rzecznik Legionu Chrystusa podał, że Maciel spłodził co najmniej trójkę dzieci z dwiema kobietami. Według Alejandro Espinozy, autora książki El ilusionista, ksiądz Maciel uwodził też bogate, bogobojne kobiety dla ich pieniędzy. Jeden z synów ojca Maciela pozwał Legion Chrystusa o odszkodowanie za molestowanie przez własnego ojca. 1 maja 2010, po naradzie z udziałem papieża Benedykta XVI na temat skandalu pedofilii i seksualnego wykorzystywania seminarzystów przez Maciela, Watykan przyznał, że duchowny dopuścił się skandalu najcięższego i niemoralnego zachowania, licznych przestępstw i prowadził życie pozbawione skrupułów. W oświadczeniu czytamy też: Najcięższe i obiektywnie niemoralne zachowania ojca Maciela, potwierdzone przez niepodważalne świadectwa, jawią się niekiedy jako prawdziwe przestępstwa i ukazują życie, pozbawione skrupułów i autentycznych uczuć religijnych.
R
raven
2 lipca 2014, 14:00
O jakim ukrywaniu mówisz?