Papież mówił do Kurii jak ojciec do dzieci: upomniał, po to, aby pomóc wzrastać
Było to przemówienie płynące z otwartego serca, tak jak ojciec zwraca się do swoich dzieci - powiedział kard. Angelo Comastri.
"Przede wszystkim pragnę doprecyzować, że słowa Papieża zawsze są darem i zostały przyjęte z otwartym sercem, tak jak dzieci słuchają słów ojca. Chcę podkreślić także, że słowa Papieża były umacniające, były słowami pochwały, uznania dla pracy Kurii.
Naturalnie nie zabrakło też upomnienia, ale po to, by pomóc wzrastać, polepszać się, tak jak każdy ojciec robi w stosunku do swoich dzieci. Jednak po większej części przemówienie Papieża była pozytywne; prasa jak zwykle skupiła się na tym, co było swoistą naganą, a nie na tym, co pozytywnego Papież zauważa w swoich współpracownikach" - powiedział kard. Comastri.
W wywiadzie udzielonym Radiu Watykańskiemu papieski wikariusz generalny mówił także o przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia w Watykanie. Kard. Comastri podkreślił, że Papież Franciszek wniósł w nie zapach i styl Betlejem.
A tam wszystko było proste, bo Bóg kocha maluczkich, lubi pokorę, prostotę, w której jeszcze bardziej odczuwa się obecność Boga. Życzył, abyśmy wszyscy stali się trochę lepsi, odrzucili egoizm i pychę, a wtedy będziemy mogli usłyszeć głos aniołów oraz radość, jakiej Maryja i Józef doświadczyli w Betlejem.
Skomentuj artykuł