Papież o tym, że "Amoris Laetitia" nie zmienia klasycznej nauki Kościoła

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

Papież Franciszek podkreślił w liście do brytyjskiego teologa, Stephena Walforda, że adhortacja posynodalna "Amoris laetitia" stanowi jedną całość, co oznacza, że aby zrozumieć jej przesłanie, musi być czytana w całości i od początku.

Jeżeli nie jest traktowana jako integralny tekst i czytana w całości, w zaproponowanym porządku, w jakim została napisana, nie będzie zrozumiała lub jej rozumienie będzie wypaczone. Papież Franciszek pisze o tym w liście do mieszkającego w Wielkiej Brytanii teologa Stephena Walforda, który napisał książkę poświęconą tej adhortacji.

DEON.PL POLECA


Papież o tym, że "Amoris Laetitia" dopuszcza Komunię dla rozwodników >>

W swym liście papież pisze o historii powstania tego dokumentu podkreślając, że jest owocem dwóch Synodów Biskupów oraz konsultacji z Kościołami lokalnymi poprzez konferencje episkopatów. "W całym tym procesie szczególnie uderzyło mnie to - zaznaczył Franciszek - że był pragnieniem szukania woli Bożej, aby lepiej służyć Kościołowi. Szukać i służyć".

Odnosząc się do tekstu adhortacji papież wskazał, że nie jest on vademecum poruszającym różne problemy dotyczące rodziny. Porusza sprawy rodziny w dzisiejszym świecie, wychowania dzieci, przygotowania do małżeństwa, czy też rodzin przeżywających trudności. Podkreślił, że sprawy odnoszące się w adhortacji do kwestii etycznych zostały ujęte za pomocą klasycznej doktryny św. Tomasza z Akwinu.

List papieża do Stephena Walforda znalazł się jako przedmowa do jego książki poświęconej adhortacji "Amoris laetitia" ("Pope Francis, the family and divorce. In Defense of Truth and Mercy"). Zgodę na jej włoski przedruk otrzymał jezuicki periodyk "La Civiltà Cattolica".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież o tym, że "Amoris Laetitia" nie zmienia klasycznej nauki Kościoła
Komentarze (5)
Baruch Marzel
24 sierpnia 2018, 13:45
Jak to było? A świstak siedzi i ...... Gadać to sobie może !!! Niech utnie głupawe interpretacje odpowiadając na dubia i po sprawie. Niech przywoła do porządku te episkopaty, które są w błędzie. Tak tylko odpowiadając na dubia szybko wyjdzie czy jest heretykiem czy też nie!!!   Choć czy po zmianie nauczania o karze śmierci są jeszcze jakieś wątpliwości?
DS
Daniel Socha
24 sierpnia 2018, 00:06
W tym artykule nie ma informacji typu: '' Amoris Laetitia należy czytać tylko w duchu ciągłośći z tradycją i nauką Kościoła''. ale jest informacja o tym, żeby przeczytać adhortację od początku do końca. Porblem więc nie jest rozwiązany.
LL
lomen lomen
24 sierpnia 2018, 10:31
Co to znaczy "w duchu ciągłości z tradycją i nauką Kościoła"? Bo biskupi niemieccy (i nie tylko oni) wprowadzając Komunię Świętą dla rozwodników i interkomunię twierdzą, że to ciągłość nauki, oraz że "miłosierdzie nie może czekać", a jednocześnie że to wynika z AL. Przy czym sam "papież" Bergoglio w odpowiedzi na zapytanie biskupów argentyńskich (oraz portugalskich) napisał, że Komunia Święta dla rozwodników to "właściwa interpretacja". No to ja się pytam na czym polega ta ciągłość? Czy na tym, że: - "papież" decyduje dowolnie w zależności od upodobań, o tym czy zastosować Pismo Święte i Tradycję - wszak konsultant watykański jasno stwierdził niedawno, że "papież Franciszek... prowadzi Kościół indywidualnie" (i bardzo dobrze wg. konsultanta) "bo się wyzwolił od przywiązania do Pisma Świętego i Tradycji Kościoła", - czy że papież jest strażnikiem prawdy zawartej w Piśmie Świętym a przekazywanej w Tradycji Kościoła?
23 sierpnia 2018, 19:50
Ja już jestem prawdę mówiąc zmęczona tym tłumaczeniem,że czarne jest białe.Każdy,kto ma oczy widzi,że to czarne ale  mu się mówi,że  to zła interpretacja bo tak naprawdę jest białe. A co z "niech mowa wasza będzie tak-tak, nie-nie"?
LL
lomen lomen
23 sierpnia 2018, 20:48
He, he, he... Oczywiście, że AL "nie zmienia klasycznej nauki Kościoła"... no może poza takim "drobiazgiem" jak AL 297, ale co się będziemy czepiać skoro wszyscy i tak jesteśmy od czasu AL zbawieni... więc nie zmienia, ale już ci co zmieniaja fundamenty powołują się na AL. Ale oczywiście AL nie zmienia. Zmieniają ci inni... no, dobry "papież" źli doradcy... Kto by pomyślał, taki bałagan... "Papież" co innego a podwładni co innego... no popatrz... tak bez swojej wiedzy i zgody...