Papież umyje stopy przedstawicielom różnych religii

(fot. youtube.com)
TV2000 / jssj / KAI / ml

Podczas dzisiejszej Mszy św. Wieczerzy Pańskiej papież Franciszek dokona tradycyjnego obrzędu umycia stóp, naśladując gest Jezusa w Wieczerniku przed rozpoczęciem Ostatniej Wieczerzy. Umyje stopy katolikom, prawosławnym, muzułmanom i hinduiście.

Ojciec Święty odprawi liturgię w ośrodku dla uchodźców w Castelnuovo di Porto, około 30 km na północ do Rzymu. Mieszkają w nim 892 osoby z 26 narodowości, głównie młode, w tym 554 muzułmanów i 239 chrześcijan.
Wśród osób, którym papież umyje stopy będzie ośmiu mężczyzn i cztery kobiety: czterech katolików z Nigerii, trzy prawosławne koptyjki z Etiopii, jeden hinduista, trzech muzułmanów z Syrii, Pakistanu i Mali. Do 11 migrantów dołączy jedna pracownica ośrodka - Włoszka, katoliczka.
Do papieża napisał młody Senegalczyk, muzułmanin, trzydziestoletni Kamasso Guiro, obecnie goszczony w centrum dla uchodźców w Castelnuovo di Porto, gdzie dzisiaj papież Franciszek umyje nogi uchodźcom: "Podczas wojny straciłem żonę i ojca. Dziękuję Włochom za uratowanie mi życia".
"Chciałem powiedzieć papieżowi, że muzułmanie nie są terrorystami. Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co stało się we Francji i w Belgii" - dodał Kamasso.
Papież dziś otrzyma sporo takich listów od ludzi wygnanych z ojczyzny przez wojnę i groźbę śmierci. Ów młody Senegalczyk pisze jeszcze: "Od dawna chciałem spotkać papieża, chociaż jestem muzułmaninem, aby podziękować mu za to wszystko co robi dla biednych i dla pokoju".
Wśród 12 osób, którym papież umyje stopy jest również Sira Madigata, trzydziestosiedmioletni muzułmanin z Mali: "Jestem tu we Włoszech od 20 miesięcy. Przebyłem długą drogę przez pustynie i morze. Mogłem umrzeć. Dla nas muzułmanów, to co się jutro stanie jest symbolem pokoju. Jestem muzułmaninem i moje stopy zostaną umyte przez wspaniałą osobę jaką jest Papież Franciszek, lider katolików. To znaczy, że wspólne życie jest możliwe, i to wszędzie".
Pośród owej dwunastki jest też Włoszka, Angela Ferri, pracownica tego schroniska: "Mam za sobą bolesną historię. Około dwudziestu dni temu straciłam mamę i schronisko zrobiło mi taki prezent. Jutro, to będzie specjalny dzień, ponieważ Papież Franciszek jest jedną z ważniejszych osób: on daje mi wiele sił."
Wśród obecnych jest też Luchia Mesfun, kobieta z Erytrei, która będąc w ciąży przemierzyła Morze Śródziemne, aby znaleźć nowe życie. Teraz we Włoszech żyje z córeczkę pięciomiesięczną, o imieniu Merhawit, co oznacza wolność: "Jestem bardzo zadowolona. Brakuje mi słów, aby wyrazić moje szczęście. Jutro Papież umyje nam stopy i to będzie wielkie wydarzenie".
Gest Franciszka jest "prostym, ale wymownym sygnałem" jego wrażliwości na sytuację uchodźców - wyjaśnił abp Rino Fisichella, odpowiedzialny za organizację Jubileuszu Miłosierdzia.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.