Papież wzywa do walki z nadużyciami wobec nieletnich

Rodzice a zwlaszcza ojcowie, którzy w swoich rodzinach jawnie kpią z wiary innych ludzi, wyśmiewaja ich religię wyrządzają wielką krzywdę swoim dzieciom.

Słucham i cztam to, co papież Franciszek powiedział o karaniu i nie wierzę. To on powiedział, że należy "surowo kararć"?? A gdzie miłosierdzie? Gdzie przebaczenie? Gdzie zrozumienie dla słabości ludzkiej? O gejach to powiedział, że "kim jestem bym sądził", a tu - "należy  surowo karać". Coś mi to nie pasuje. Dwie normy? Dwa klucze do ludzkiej słabości? Zabójstwo nienarodzonego, to nic takiego. Karać nie można, bo przecież trzeba zrozumieć kobietę. Dziecko się nie liczy. A tu liczy się dziecko, które owszem się rani, ale nie zabija? Nie rozumiem. Ojcze Franciszku. A obrońcy prawdy, otwarty Kościele, który piszesz listy otwarte do biksupów polskich, że bronią życia od poczęcia to naturalnej śmierci - co Ty na to? "surowo karać". Pozwolicie na to? Napiszecie list otwarty do Papieża, by sie opamiętał, by szanował godność pedofila? Zobaczymy.