W drodze ku wieczności
Drodzy Bracia i Siostry!
Obchodzimy dziś uroczystość Wszystkich Świętych, a jutro będziemy wspominać zmarłych wiernych. Te dwa głęboko przeżywane wspomnienia liturgiczne są dla nas szczególną sposobnością do medytacji o życiu wiecznym. Czy współczesny człowiek oczekuje jeszcze życia wiecznego, czy może sądzi, że należy ono do przestarzałej już mitologii? W naszych czasach, bardziej niż w przeszłości, człowiek do tego stopnia pochłonięty jest sprawami ziemskimi, że niekiedy trudno mu myśleć o Bogu jako Tym, który czynnie uczestniczy w dziejach i w naszym osobistym życiu. Ludzkie życie z samej swej natury ukierunkowane jest jednak na coś większego, co je przekracza. W człowieku istnieje nieodparte pragnienie sprawiedliwości, prawdy i pełnego szczęścia. W obliczu tajemnicy śmierci w wielu z nas żywe są pragnienie i nadzieja spotkania w innym świecie naszych bliskich. Silne jest też przeświadczenie o Sądzie Ostatecznym, który przywróci sprawiedliwość, i pragnienie oczekiwanej definitywnej konfrontacji, kiedy każdy otrzyma to, na co zasłużył.
Dla nas chrześcijan «życie wieczne» nie oznacza jedynie życia, które trwa w nieskończoność, lecz nową jakość życia, w pełni zanurzonego w Bożej miłości, która wyzwala od zła i śmierci i wprowadza nas na zawsze we wspólnotę ze wszystkimi braćmi i siostrami, mającymi udział w tej samej Miłości. Dlatego wieczność może być obecna już w ziemskim i doczesnym życiu, kiedy dusza dzięki łasce jednoczy się z Bogiem, który jest jej ostatecznym celem. Wszystko przemija, tylko Bóg się nie zmienia. Psalm mówi: «Niszczeje moje ciało i serce, / Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki» (Ps 73 [72], 26). Wszyscy chrześcijanie, których powołaniem jest świętość, to ludzie, którzy w życiu mocno opierają się na tej «Opoce»; chodzą po ziemi, ale ich serca są już w niebie, które jest ostatecznym mieszkaniem przyjaciół Boga.
Drodzy bracia i siostry, medytujmy o tych sprawach z sercem skierowanym ku naszemu ostatecznemu i wiecznemu przeznaczeniu, które nadaje sens codziennym sytuacjom. Rozbudzajmy radosną świadomość świętych obcowania i pozwólmy, by oni pociągali nas ku celowi naszego życia, jakim jest spotkanie twarzą w twarz z Bogiem. Módlmy się, aby to było dziedzictwem wszystkich wiernych zmarłych, nie tylko naszych bliskich, ale również wszystkich dusz, a zwłaszcza tych, które są najbardziej zapomniane bądź najbardziej potrzebują Bożego miłosierdzia. Niech Najświętsza Maryja Panna, Królowa Wszystkich Świętych, prowadzi nas ku wyborowi w każdej chwili życia wiecznego, «żywota wiecznego w przyszłym świecie» — jak mówimy w Credo; w świecie, którego początkiem było zmartwychwstanie Chrystusa i którego nadejście możemy przyspieszyć naszym szczerym nawróceniem i dziełami miłosierdzia.
Benedykt XVI
Skomentuj artykuł