"Skandalem jest, że biurokracja bierze górę nad dobrem człowieka"

(fot. youtube.com)
KAI / ed

"Skandalem jest, że biurokracja bierze górę nad dobrem człowieka" - powiedziała po sympozjum "Wyobraźnia miłosierdzia w Polsce: wczoraj, dziś, jutro" s. Małgorzata Chmielewska.

Na UKSW w Warszawie spotkali się przedstawiciele rządu, organizacji pozarządowych i naukowcy, którzy zastanawiali się nad tym, jakie działania można podjąć, by odpowiedzieć na różne obszary "polskiej biedy".

DEON.PL POLECA

Celem sympozjum "Wyobraźnia miłosierdzia w Polsce: wczoraj, dziś, jutro", zorganizowanego przez Wydział Teologiczny UKSW było przedstawienie wybranych inicjatyw miłosierdzia realizowanych w Polsce oraz refleksja nad tym, jakie działania można podjąć w przyszłości.

S. Małgorzata Chmielewska, przełożona wspólnoty "Chleb życia", podczas spotkania z dziennikarzami zwróciła uwagę że system prawny nie sprzyja realizowaniu wyobraźni miłosierdzia, a organizacje pozarządowe są zmuszone do biurokracji. Jak podkreśliła, część środków jest w ten sposób marnotrawiona, np. na wysokie opłaty na księgowość.

"Organizacje pozarządowe są zmuszane do wchodzenia w system. Np. siostry zakonne prowadzące dom dla matek z dziećmi, muszą je wymeldować po pół roku. Jest niemożliwe fizyczne, by w tym czasie załatwić im dom, alimenty, potrzebną pomoc" - powiedziała.

Mam nadzieję urealnienia marzeń o idealnym świecie

W związku z tym, zdaniem s. Chmielewskiej, Kościół i organizacje kościelne nie powinny wchodzić do końca w systemy, bo w ten sposób związują sobie ręce. Przełożona wspólnoty "Chleb życia" wyraziła nadzieję na nowelizację ustawy o pomocy społecznej: "Mam nadzieję, że dojdzie do głębokiej refleksji, bo nie chodzi o złą wolę, ale o głęboką nieznajomość tematu. Nam się wydaje, że jak zadekretujemy, że nie ma chorych bezdomnych to ich nie będzie, a to jest niemożliwe. Niektórym się wydaje, że przez ustawy zmienimy wszystko. Jestem za polepszeniem sytuacji bezdomnych, ale wiem, że pewnych rzeczy zrobić się nie da. Ufam, że dojdzie niebawem do jakiegoś spotkania i urealnienia marzeń o idealnym świecie".

Jak dodała s. Chmielewska, "nie chodzi o to, że mamy działać jak państwo w państwie, ale o to, żeby uściślić, gdzie są granice współpracy a gdzie Ewangelia i miłość bliźniego muszą przeważyć nad prawem". Ks. Marek Dec, wicedyrektor Caritas Polska, podczas spotkania z dziennikarzami zwrócił uwagę na problem współpracy szkolnych kół Caritas z dyrektorami szkół, którzy nie zawsze widzą pole do regularnego działania.

"Państwo polskie umożliwia taką formułę i daje pełną kompetencję dyrektorom szkół. Wielu dyrektorów jest bardzo otwartych, ale wielu nie chce podejmować tego ryzyka, boją się zaangażowania. Wolontariat Caritas chce działać długofalowo, programowo, nie akcyjnie, trudniej włożyć w to pracę, jeszcze do tego formacyjną, by tworzyć wyobraźnię miłosierdzia i wyobraźnię serca" - powiedział.

Wicedyrektor Caritas Polska dodał, że brakuje im wsparcia ze strony szkół, które jest potrzebne, by instrumenty pomocowe, które Caritas posiada, zaczęły działać. Jako przykład tego, że taka forma wolontariatu jest młodzieży potrzebna, podał szkołę w Białymstoku, w którym działa ekumeniczne, katolicko-prawosławne, koło Caritas: "Może należeć każdy, kto nie zaprzecza naszym wartościom, nie trzeba być katolikiem".

Szkolne koła Caritas skupiają w całej Polsce ok. 50 tys. młodzieży. Ks. prof. Tomasz Wielebski z UKSW dodał, że uniwersytet ma być płaszczyzną spotkania różnych ludzi. Wskazał, że najpierw trzeba dobrze zdiagnozować sytuację, "bo czasem nasze działania mogą nie odpowiadać na potrzeby", potem trzeba zobaczyć jakie działania już są podejmowane, a następnie stworzyć płaszczyznę spotkania, by móc dalej zastanawiać się, co można zmienić.

W konferencji uczestniczyli m.in. przedstawiciele rządu, którzy zastanawiali się, jak lepiej uregulować współpracę na styku państwa i Kościoła, jaka jest rola organizacji pomocowych w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, poruszono także m.in. kwestię motywacji do wolontariatu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Skandalem jest, że biurokracja bierze górę nad dobrem człowieka"
Komentarze (2)
Kazimierz Jankowski
9 kwietnia 2016, 00:09
Ciagłe powtarzanie o tzw."polskiej biedzie" tylko petryfikuje to zjawisko. A przecież jest też bieda materialna w Czechach , Rosji etc. Bieda materialna nie jest też tożsama z ubóstwem , oznaczającym dążenie do kontaktu z Bogiem.
HJ
Hubert Jakub
8 kwietnia 2016, 09:44
Tak biurokracja jest ważniejsza niż człowiek, nie tylko w zakresie pomocy najuboższym. Śmiem twierdzić, że w wielu innych sprawach też, jak np. w kwestii opieki nad dziećmi - dostępu rodziców do opieki nad dziećmi. Sprawy toczą się miesiącami, dzieci dorastają - kontakt z rodzicami jest dla nich kluczowy - jednak dla systemu nie ma to żadnego znaczenia. Sporawy ciągną się miesiącami i latami. Procedury są ważniejsze niż człowiek.