Sprawa profanacji obrazu Matki Bożej umorzona
Częstochowski sąd na wniosek prokuratury umorzył sprawę Jerzego D., który 9 grudnia 2012 r. dokonał profanacji Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Sąd w poniedziałek 13 maja zdecydował o przymusowym umieszczeniu 58-letniego mieszkańca Świdnicy w zamkniętym oddziale szpitala psychiatrycznego.
Decyzja jest nieprawomocna. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Jerzy D. był poddany obserwacji w Areszcie Śledczym w Krakowie. Psychiatrzy uznali, że 58-latek miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i kierowania swoim postępowaniem.
Przypomnijmy, że 9 grudnia 2012 r. rano doszło do profanacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w sanktuarium na Jasnej Górze. Po porannej Mszy św. w kaplicy Cudownego Obrazu 58-letni mężczyzna rzucił w niego farbą. Sprawcę zatrzymała straż jasnogórska. Jerzy D. był poddany obserwacji w Areszcie Śledczym w Krakowie. Psychiatrzy uznali, że 58-latek miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i kierowania swoim postępowaniem.
Ojcowie paulini i abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski, wzywali wiernych do modlitw ekspiacyjnych.
"Zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich częstochowian, aby czy to indywidualnie, czy grupowo wraz ze swoimi duszpasterzami przybywali w tych dniach na Jasną Górę w modlitwie przebłagalnej za wszystkie zniewagi przeciw Bogu, Jego Matce i Kościołowi Świętemu" - napisał wówczas w apelu do wiernych abp Depo.
"Aktem wandalizmu, wpisującym się w liczne akty nienawiści do Kościoła" nazwali wówczas zbezczeszczenie Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w swoim stanowisku członkowie częstochowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej.
Oświadczenie wydało również Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. W diecezjach biskupi wezwali wiernych do modlitwy ekspiacyjnej. Swoje oburzenie profanacją Obrazu na Jasnej Górze wyrazili parlamentarzyści PiS, "Solidarność" i przedstawiciele środowisk katolickich.
Skomentuj artykuł