W Krakowie rozpoczęły się we wtorek Światowe Dni Młodzieży. Możemy stawić czoło wyzwaniom dzisiejszego świata, w którym człowiek wybiera między wiarą i niewiarą, między dobrem i złem, między miłością i jej zaprzeczeniem - powiedział podczas inauguracyjnej mszy kard. Stanisław Dziwisz.
W uroczystym otwarciu ŚDM uczestniczyło - według źródła zbliżonego do służb porządkowych - ok. 200 tys. osób. Obecni byli kardynałowie i biskupi z całego świata, m.in. oficjalna delegacja patriarchatu moskiewskiego. Kard. Dziwisz przywitał młodzież zgromadzoną na Błoniach w sześciu językach.
Modlono się za wszystkie ofiary zamachów terrorystycznych z ostatniego czasu, a szczególnie - za zabitego we wtorek przez terrorystów francuskiego księdza Jacquesa Hamela. "Pragniemy żyć w pokoju i modlimy się o pokój dla naszego niespokojnego świata, aby ustała w nim przemoc i niesprawiedliwość, aby nikt nie umierał w nim z głodu" - powiedział hierarcha.
"Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat" - mówił kard. Dziwisz. Podkreślił, że choć uczestnicy ŚDM przyjechali z różnych miejsc na świecie i mówią wieloma językami "od dziś wszyscy będziemy ze sobą rozmawiać językiem ewangelii". "To język miłości. To język braterstwa, solidarności i pokoju" - podkreślił.
Przypomniał, że Kraków to miasto Karola Wojtyły - świętego Jana Pawła II, w którym dorastał on do służby Kościołowi i miasto, w sposób szczególny związane z Bożym Miłosierdziem.
Z krakowskich Łagiewnik na Błonia przyniesiony został "Ogień Miłosierdzia" - odpalony od iskry płonącej nieustannie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Będzie on towarzyszył wszystkim wydarzeniom centralnym ŚDM, a na zakończenie spotkania z młodymi, podczas mszy posłania w Brzegach, papież Franciszek przekaże go przedstawicielom pięciu kontynentów.
Przy ołtarzu stanęły symbole ŚDM: krzyż i ikona Matki Bożej Wybawicielki Ludu Rzymskiego oraz relikwie św. s. Faustyny i św. Jana Pawła II - apostołów miłosierdzia i patronów ŚDM.
Podczas otwarcia zabrzmiał hymn ŚDM skomponowany przez Jakuba Blycharza, wykonany przez 320-osobowy chór i 80-osobową orkiestrę. Liturgia była sprawowana po łacinie, a ewangelia zabrzmiała w języku polskim i staro-cerkiewno-słowiańskim.
"Przychodzimy +ze wszystkich narodów pod słońcem+" - mówił w homilii kard. Stanisław Dziwisz. "Przynosimy tutaj na to miejsce ze sobą bogactwo naszych kultur, tradycji i języków. Przynosimy ze sobą doświadczenia naszych Kościołów lokalnych" - dodał.
Kardynał mówił, że młodzież, która przyjechała do Krakowa pochodzi z rejonów świata, gdzie ludzie żyją w dobrobycie i pokoju, ale są też "młodzi, w krajach których ludzie cierpią z powodu konfliktów i wojen, w których dzieci umierają z głodu, w których chrześcijanie są okrutnie prześladowani".
"Są wśród nas młodzi pochodzący z rejonów świata, gdzie do głosu dochodzi przemoc, ślepy terroryzm, gdzie rządzący uzurpują sobie władzę nad człowiekiem i narodami, kierując się obłędnymi ideologiami" - powiedział metropolita krakowski.
Jak zauważył młodzi przychodzą na ŚDM z osobistymi doświadczeniami przeżywania ewangelii "w naszym niełatwym świecie". "Przynosimy ze sobą nasze lęki i rozczarowania, ale także nasze tęsknoty i nadzieje, nasze pragnienia życia w świecie bardziej ludzkim, bardziej braterskim i solidarnym" - powiedział kard. Dziwisz. "Możemy stawić czoło wyzwaniom dzisiejszego świata, w którym człowiek wybiera między wiarą i niewiarą, między dobrem i złem, między miłością i jej zaprzeczeniem" - podkreślił.
"Dzieje Polski były niełatwe, ale zawsze staraliśmy się pozostać wierni Bogu i ewangelii" - mówił do młodzieży. "Jesteśmy dziś wszyscy tutaj, bo zgromadził nas Jezus Chrystus. On jest światłością świata" - powiedział kard. Dziwisz. Wezwał młodych, by właśnie Jezusowi powierzyli swoje sprawy, lęki i nadzieje.
"Doświadczenie Kościoła powszechnego to wspaniałe przeżycie związane ze Światowymi Dniami Młodzieży. Od nas, od naszej wiary i świętości, zależy oblicze Kościoła. Od nas zależy, by docierał on z ewangelią do tych, którzy jeszcze nie znają Chrystusa, albo nie znają Go w wystarczającym stopniu" - powiedział kard. Dziwisz.
Apelował, by w czasie ŚDM dzielić się tym, co mamy najcenniejszego. "Dzielmy się naszą wiarą, naszymi doświadczeniami, naszymi nadziejami" - wezwał uczestników ŚDM kard. Stanisław Dziwisz.
Nawiązując do hasła ŚDM "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią", wezwał, by młodzi zabrali ze sobą z Krakowa iskrę miłosierdzia. "Zanieście innym płomień waszej wiary i zapalajcie nim inne płomienie, aby ludzkie serca biły w rytmie Serca Chrystusa (…). Niech płomień miłości ogarnie nasz świat, by nie było w nim egoizmu, przemocy i niesprawiedliwości, by na naszej ziemi umacniała się cywilizacja dobra, pojednania, miłości i pokoju" - podkreślił.
Słowa kardynała wywoływały żywiołową reakcję zgromadzonych.
Na zakończenie kard. Dziwisz powiedział: "Niech Pan nam wszystkim błogosławi. Niech błogosławi wszystkim narodom reprezentowanym dzisiaj w mieście miłosierdzia i wielkiego pasterza młodych św. Jana Pawła II. Dziękuje wszystkim z całego serca". Podziękowanie powtórzył w kilku językach: angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim, włoskim i rosyjskim.
Pielgrzymi słuchali mszy w swoich ojczystych językach dzięki tłumaczeniom transmitowanym przez radio. Księży w udzielaniu komunii wspomagali nadzwyczajni szafarze. W niektórych miejscach komunia rozdawana była do ręki, m.in. osobom z niepełnosprawnością, zgromadzonym w jednym sektorów w pobliżu ołtarza.
Pomiędzy wiernymi krążyli ratownicy oraz wolontariusze rozdający wodę. Na zakończenie mszy młodzież ułożyła w jednym z sektorów, z kolorowych plansz, logo ŚDM.
Ok. godz. 15 nad Krakowem przeszła burza, deszcz przestał padać na początku uroczystości otwierającej ŚDM. Pielgrzymi wchodzili na Błonia w kolorowych pelerynach, a biskupi - pod parasolami.
W środę do Krakowa przyleci papież Franciszek, uczestnicy ŚDM powitają go na Błoniach w czwartek.
Skomentuj artykuł