Świeżość Ewangelii po latach prześladowań

(fot. youtube.com)
KAI / slo

Po 40 latach komunistycznych prześladowań za wiarę, a nawet całkowitego zakazu wyznawania jej w Albanii ciągle jeszcze czuje się świeżość Ewangelii i entuzjazm wielu miejscowych wierzących. W ten sposób sytuację religijną w tym bałkańskim kraju na kilkanaście dni przed wizytą w nim papieża Franciszka określa w rozmowie z watykańską agencją Zenit hiszpański kapłan ks. prał. Segundo Tejado Muñoz.

Jest on obecnie podsekretarzem Papieskiej Rady "Cor Unum", a wcześniej, w latach 1993-2003, pracował w Albanii m.in. jako dyrektor tamtejszej Caritas.

W 1993 jako pracownik kurialny udał się on do tego kraju na prośbę ówczesnego arcybiskupa Tirany, który chciał mieć kapłana "do wszystkiego", gdyż po dziesięcioleciach reżymu komunistycznego, który w 1967 całkowicie zdelegalizował wszelkie życie religijne, trzeba było zaczynać od zera. W rok po przybyciu ks. Tejado stanął na czele świeżo powołanej wówczas Caritas Albanii i - jak sam to określa - była to "praca bardzo intensywna, ale piękna". Był proboszczem, budowniczym, dyrektorem Caritas, sekretarzem biskupa i episkopatu, musiał robić wszystko: "to, o co proszono i czego rzeczywiście potrzebowano" - w ten sposób agencja przedstawiła swego rozmówcę.

DEON.PL POLECA

On sam zwrócił uwagę, że jego działalność na stanowisku dyrektora Caritas przypadła na bardzo burzliwe lata w najnowszych dziejach tego kraju, gdy w 1997 wybuchł tam poważny kryzys finansowy, któremu towarzyszyły również kryzysy społeczny, polityczny i gospodarczy. Wszystkie one objęły szerokie rzesze mieszkańców, wywołały kilka wielkich fal uchodźców, głównie do Włoch, i trzeba było pomagać wszystkim, nie tylko katolikom czy w ogóle chrześcijanom.

Odpowiadając na pytanie o najważniejsze zmiany, jakie dokonały się w Kościele albańskim w czasie jego pobytu w tym kraju, podsekretarz Papieskiej Rady przypomniał, że w 1993 trzeba było zaczynać od podstaw, a nie było to łatwe, gdyż brakowało miejscowego duchowieństwa. Dodał, że obecnie są tam już młodzi księża miejscowi, "którzy muszą wziąć na swe barki ten Kościół i poprowadzić go dalej".

- Był to kairós [czas przełomu]. Komunizm nie zniszczył korzeni naturalnego uczucia religijnego, podczas gdy proces sekularyzacji potrafi wyrwać korzenie religijności i potem bardzo trudno jest mówić o Bogu takim zeświecczonym osobom. Zdałem sobie sprawę, że tutaj, w Albanii łatwo było mówić o Ewangelii, którą przyjmowano bardzo świeżo - powiedział ks. Tejado. Wyjaśnił, że tamtejsi ludzie - czy to muzułmanie, czy katolicy, czy prawosławni, którymi są ze względów rodzinnych - po 40 latach komunizmu jako naród byli głęboko zateizowani, nie znali Boga.

Należy również pamiętać, że kraj ten historycznie i kulturalnie ciążył ku Zachodowi, chociaż przez wiele wieków wchodził w skład imperium osmańskiego. Po upadku komunizmu Albania bardzo szybko się unowocześniała, błyskawicznie przechodząc od komunizmu do społeczeństwa bardziej otwartego i demokratycznego. Zrodziło to liczne problemy, przede wszystkim na styku pokoleń; istniało wielkie napięcie między dawnymi tradycjami a nowym światem, który nadciąga jak nawałnica - stwierdził rozmówca Zenitu. Dodał, że obecnie świątynie są mniej lub bardziej odbudowane, a Kościół, przystosowując się do nowej rzeczywistości, chce być tym, czym winien być: solą, światłem i zaczynem.

Pytany o owoce wizyty Jana Pawła II w Albanii w kwietniu 1993, ks. Tejado zaznaczył, że przybył do tego kraju już po niej, ale trwało jeszcze echo tego wydarzenia. - Było to coś fantastycznego, znakiem nadziei dla narodu, który wyszedł z wielu lat ucisku - przypomniał kapłan. Jego zdaniem przyjazd Ojca Świętego był "jakby zstąpieniem z nieba: to, że papież przybył tam, było czymś wielkim. Cały naród: muzułmanie, prawosławni i katolicy wylegli na ulice". Według ks. prałata, podobnie będzie w czasie podróży Franciszka. "Albania jest krajem bardzo gościnnym i gdy dają serce, dają je naprawdę" - podkreślił podsekretarz "Cor Unum".

Wyraził również przekonanie, że zbliżająca się wizyta będzie w stylu tego papieża, czyli wychodzeniem na peryferie. Jednocześnie zaznaczył, że jest to styl każdego chrześcijanina, który nie kieruje się logiką władzy, względami gospodarczymi czy przyjętymi zwyczajami i "papież jest osobą wzorcową z tego punktu widzenia".

Rozmówca agencji wspomniał też o dialogu międzyreligijnym, który jest bardzo ważny w nauczaniu Ojca Świętego a przy tym ma duże znaczenie dla Albanii. Kraj ten zamieszkuje tylko jeden naród, ale istnieje tam wiele wyznań i religii i ważną cechą jego mieszkańców jest stały dialog między różnymi wierzeniami religijnymi. Zdaniem kapłana, w państwie tym nie ma "z zasady" fundamentalizmu religijnego.

Na zakończenie ks. Tejado podkreślił, że Albańczycy są bardzo dumni z posiadania takiej kobiety jak bł. Matka Teresa z Kalkuty. Jest ona obecna w tym kraju wszędzie: jej imię noszą lotnisko międzynarodowe w Tiranie, szpital i wiele innych miejsc. "Albańczycy bardzo ją kochają, a ona sama darzyła ten kraj szczególnym uczuciem, wielokrotnie do niego przyjeżdżała i założyła tam wiele klasztorów" - przypomniał kapłan hiszpański.

Ks. prałat Segundo Tejado Muñoz urodził się 16 lutego 1960 w Madrycie. Po studiach na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie w mieście tym przyjął 24 kwietnia 1992 święcenia kapłańskie i jest duchownym diecezji rzymskiej. W 1993 wyjechał jako kapłan diecezjalny do Albanii, gdzie pełnił różne posługi, był m.in. proboszczem, odpowiadał za ruchy i stowarzyszenia kościelne, w latach 1995-2002 stał na czele Caritas, a w latach 1999-2003 był podsekretarzem albańskiego episkopatu. W 2003 Jan Paweł II wezwał go do Watykanu, do pracy w Papieskiej Radzie "Cor Unum". 5 stycznia 2011 Benedykt XVI mianował go podsekretarzem tego urzędu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Świeżość Ewangelii po latach prześladowań
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.