Szwecja: luteranie liczą na zmiany w Kościele katolickim

(fot. youtube.com)
ml

Na kilka dni przed przyjazdem Papieża do Szwecji hierarchowie tamtejszego Kościoła luterańskiego wypowiadają się na temat zmian, jakie ich zdaniem Franciszek powinien przeprowadzić w Kościele katolickim.

Dotyczy to zwłaszcza dopuszczania kobiet do kapłaństwa i stosunku do homoseksualizmu. Zwracają na to uwagę arcybiskupka Antje Jackelen prymas Kościoła Szwecji oraz Eva Brunne, biskupka Sztokholmu, pierwsza zadeklarowana lesbijka, która została dopuszczona do funkcji luterańskiego biskupa w tym kraju.
Antje Jackelen zaznaczyła, że o kapłaństwo kobiet ubiegała się u Papieża osobiście, kiedy przed rokiem była w Watykanie. Przyznaje jednak, że Franciszek nie uczynił w tym kierunku żadnego kroku, pomimo pewnych nadziei, które mogły budzić jego niektóre wypowiedzi. Podobnie ma się rzecz ze stosunkiem do homoseksualizmu. Biskupka Sztokholmu spodziewała się po Franciszku wielkich zmian. Teraz przyznaje, że Kościół katolicki ma przed sobą długą drogę. Przeszliśmy od konfliktu do solidarności, ale trzeba jeszcze zharmonizować "korpus i praktykę" - powiedziała biskupka szwedzkiej stolicy w wywiadzie dla agencji AFP.
Luterańskie spekulacje o reformie Kościoła jednoznacznie ucina jednak zwierzchnik katolików w Szwecji bp Anders Arborelius, sam konwertyta z luteranizmu. Jego zdaniem Papież tylko przez swój sposób wyrażania się robi wrażenie progresisty. W rzeczywistości jednak nie wprowadził on żadnych zmian do litery katolickiej wiary.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szwecja: luteranie liczą na zmiany w Kościele katolickim
Komentarze (12)
AA
a a
29 października 2016, 07:59
Stosiczku pokaż łebuś, dam ci sera na twe rogi. Gdzie się podział ten odważny zaganiacz?
28 października 2016, 18:51
Wbrew pozorom temat wcale nie do śmiechu. Papa jedzie na imprezkę z okazji 500-lecia luterskiego rozwolnienia a na powitanie dwie paniusie księżyce wiążą to z gotowością do reformy Kościoła. Może i one zakręcone ale głupie nie są.Odczytują znaki czasu. Ciekawe co na to Papa, który ponoć jedynie wygląda na progresistę, o czym informuje nas z przerażeniem w oczach biskup Arborelius, który uciekł przed luterskimi łapami by ratować własną duszę. A wystarczyło siedzieć w Watykanie a do poduszki zajrzeć do katechizmu.  
AA
a a
28 października 2016, 21:22
Ty znowu o pupci. Gdyby te panie miały po 18 lat i były w krótkich spódniczkach to jak zwykle byś ziajał.
AA
a a
28 października 2016, 21:25
A i jeszcze jedno , zapomniałam ci napisać - poświęcę tobie trochę czasu. Jak widać potrzebujesz go stosiczku. Czas start.
DP
Danuta Pawłowska
28 października 2016, 17:16
Czy Franciszek upomniał tę kobietę, że żyje w grzechu ciężkim i jest zgorszeniem dla innych? Czy powiedział Jej ,,Idź i nie grzesz więcej"?
28 października 2016, 13:57
Bóg tworząc Adama tchnął swego ducha w jego ciało. Ale o tym, że tchnął jakiegoś ducha w ciało Ewy nic nam nie wiadomo. A co jeśli teoria dekompletacji jest prawdziwa ale nie w sensie, że duch Boga(1) = Adam(0,5)+Ewa(0,5) ale duch Ojca = Adam (1)+Ewa(0)??? Co jeśli Stwórca wypowiedział się matematycznie, binarnie o tym kto i jaką informację o Nim będzie zawierał tutaj na Ziemi? Jeśli Ewa=0 to Adam=1 ale Adam bez Ewy nigdy nie pozna wartości jaką sam sobą niesie a Ewa bez Adama nie otrzyma tożsamości gdyż słowa Jezusa o tym iż kobieta ma być poddana mężczyźnie dokładnie wynikają z tego binarnego zestawienia. Ewa - logiczne 0 ma się wypełnić informacją czyli logicznym 1 ukrytym w Adamie. Kobiecość nie istnieje! Ewa nie otrzymała od stwórcy żadnej informacji o tym kim jest bo "siebie" otrzymuje od Adama. Nie istnieje żaden duch Ewy bo jak wiemy z PŚ powstał tylko duch Adama. Pozwolenie kobietom na rządzenie światem to tak jakby ogon miał merdać psem.  Ewa jest tylko cielesna, kobiecość to wyeksponowana seksualność. Engels postawił znak równości pomiędzy kobiecością i prostytucją. To co mamy za kobiecość czyli dobroć, delikatność, subtelność to jest przecież włąsność Adama, kobieta ukradła kulturowo Adamowi  tożsamość. Jeśłi Ewa jest cielesna to jest "z diabła" bo w kosmicznej płciowości wszechświata logiczne 0 to przecież Szatan, który zawiera 0% informacji i tym kim jest Duch Św. Stwórca a logicznym 1 jest Ojciec, który zawiera 100% tej informacji. Jeśli w Ojcu jest wypowiedziane 100% SŁOWA to lustrzanym odbiciem Ojca będzie 0% w diable. Stąd diabeł jest odwrócony od Ojca jak obraz w zwierciadle ale w kosmicznym planie wszechświata bez diabła Ojciec nie będzie wiedział co to miłość co zauważył już Luter. Tylko Luter nie wiedział że logiczne 0 czyli samica to przecież JHWH :-) egoistka, która sama dla siebie nie znajduje miłości bo jej nie zna. I do tego pozbawiona jest tożsamości stąd nie zna swojego imienia "Jestem który jestem".
Z
Zbyszek
28 października 2016, 14:00
Proponuję trzymać się nauki Kościoła a zbędnym dywagacje powiedzieć adieu! 
Z
Zbyszek
28 października 2016, 13:04
Ciekawe, dla Lutra Kościół był nierządnicą Babilonu a okazało się że została ona "biskupką" ludzi któych zwiódł. Po owocach...
28 października 2016, 14:06
Kościół jest z diabła gdyż jeśli Jezus jest oblubieńcem to swoją miłość może poznać tylko poprzez diabła - oblubienicę. Dokładnie stać się kompletnym jak kobieta i mężczyzna. Więc jeśli Kościół nazywa się oblubienicą to znaczy że stawia się wobec Jezusa jako moc ciemności i to się jak widać dziejowo doskonale sprawdza :D
Z
Zbyszek
28 października 2016, 15:33
Czym się protestantyzm różni od Kościoła? Swobodnymi dywagacjami na temat tego co się wyczytuje w Piśmie Świętym Ja lubię myśleć o Magisterium jako całkiem nieźle uporządkowanych przemyśleniach Słowa Bożego zgromadzonych przez wieki. Protestantyzm zaś to za każdym razem gdy zaczyna się reformacja kolejnej reformacji to zbiernaie tej wiedzy od zera. Może i Kościół to nie jest budowla na takiej skale jakiej bym oczekiwał, ale przez wieki tak utwierdził piasek że mamy już solidny fundament. Protestanci przez swoje - proszę wybaczyć, nie znajduję lepszego słowa - mędrkowanie ciągle przenoszą się na nowy piasek, aż w końcu zamiast gmachu mamy slumsy Lutra. Mam wrażenie że i Pani skierowała swe kroki w stronę tych samych ulotnych podstaw...
DS
Dariusz Siodłak
28 października 2016, 11:20
Co za bydło ! Jakim prawem ten babsztyl wtrąca się w węwnętrzne sprawy naszego kościoła ? Jak by papież miał jaja i reprezentował godność Kościoła to by ten luterański gang ustawił do pionu. Bardzo mi smutno, że papież wybiera się wkrótce do tego burdelu.
FF
Franciszek2 Franciszek2
28 października 2016, 10:41
Ależ oczywiście drogi bracie Andersie, że papież "nie wprowadził  żadnych zmian do litery katolickiej wiary" Papież zastosował duszpasterkie by passy - bezduszan litera Prawa sobie - życie sobie. Moim zdaniem obie "dorgie siostry: jak nazywa papiez wszystkie babki które nazwyają siebie biskupkami - nie potrzebnie robia rwetes . "Harmonizowanie korpusu i praktyki" przebiega wzorowo. Panie zaś niepotrzebnie płoszą co bardziej prztomnych katolików.