Tak dla dostępu do in vitro dla małżeństw?!
Możliwość korzystania z metody sztucznego zapłodnienia in vitro przez niepłodne małżeństwa popiera dziś 79 proc. dorosłych Polaków. Przeciw jest 16 proc. ogółu badanych - wynika z najnowszych badań CBOS.
Ostatnie badanie pokazuje wyższy niż w ubiegłych latach poziom akceptacji tej procedury: odsetek osób akceptujących korzystanie z metody in vitro przez bezpłodne małżeństwa i jednocześnie dopuszczających tworzenie dodatkowych zarodków zwiększył się od 2009 roku o 7 punktów procentowych.
Mniej powszechne jest poparcie dla korzystania z zapłodnienia pozaustrojowego przez pary heteroseksualne żyjące w związkach nieformalnych. Akceptuje je ponad połowa ankietowanych (60%), a co trzeci (33%) wyraża sprzeciw.
Dużo kontrowersji budzi kwestia dostępności zabiegów zapłodnienia in vitro dla samotnych kobiet. Zgodę na korzystanie przez nie z tej metody wyraża jednak coraz więcej osób - obecnie już 48 proc.
Polacy nie tylko opowiadają się za zapewnieniem możliwości korzystania z zapłodnienia in vitro, ale w większości deklarują również, że gdyby nie mogli mieć dzieci - skorzystaliby z tej metody. Gotowych na to byłoby niemal dwie trzecie ankietowanych (65 proc.), w tym ponad dwie piąte (42 proc.) wyraża tę gotowość w sposób zdecydowany.
Z kolei osoby praktykujące przeciętnie raz w tygodniu akceptują dostępność metody in vitro dla małżeństw (71%), natomiast zdecydowanie rzadziej dla konkubinatów (50%). Osoby mniej zaangażowane w praktyki religijne opowiadają się za możliwością korzystania z tej techniki nie tylko przez pary, ale także przez kobiety niemające męża ani stałego partnera.
CBOS badał też zależność między poparciem dla dostępności do in vitro a sympatiami politycznymi. Niechętnemu stosunkowi do zabiegów in vitro sprzyjają deklarowane prawicowe poglądy polityczne. Osoby identyfikujące się z prawicą popierają jednak w większości dostępność tej metody dla małżeństw dotkniętych problemem bezpłodności (71%), a także dla heteroseksualnych par żyjących w stałym związku (54%).
W elektoratach partyjnych zabiegi zapłodnienia pozaustrojowego budzą najwięcej zastrzeżeń wśród zwolenników PiS. Jednak także i oni akceptują na ogół korzystanie z tej metody przez małżeństwa nie mogące mieć dzieci (58%). Zwolennicy PSL - w zdecydowanej większości popierający dostępność tej techniki dla niepłodnych małżeństw (77%) - w kwestii możliwości korzystania z niej przez konkubinaty są podzieleni, zaś co do ewentualnego stosowania jej przez samotne kobiety wyrażają dość jednoznaczny sprzeciw.
Elektoraty pozostałych trzech ugrupowań mają liberalne podejście do kwestii dostępności zapłodnienia in vitro i popierają możliwość korzystania z tej techniki także przez kobiety niemające męża ani stałego partnera.
Zastrzeżenia wobec tej techniki mają przede wszystkim osoby starsze (powyżej 64 roku życia), mieszkańcy wsi (szczególnie rolnicy), badani z wykształceniem podstawowym oraz respondenci słabiej sytuowani. Niemniej także w grupach najczęściej nieaprobujących stosowania zapłodnienia pozaustrojowego przeważa przekonanie, że powinno być ono dostępne dla małżeństw.
Odsetek osób, dla których skuteczność techniki zapłodnienia pozaustrojowego jest ważniejsza niż los nadliczbowych zarodków, zwiększył się od 2009 roku o 6 punktów procentowych.
Stosunek do tworzenia nadliczbowych zarodków ściśle wiąże się z akceptacją stosowania techniki zapłodnienia in vitro. Zwolennicy korzystania z tej metody przez bezpłodne małżeństwa w większości (70%) dopuszczają tworzenie dodatkowych zarodków. Co piąta osoba akceptująca zapłodnienie in vitro (20%) jest jednak temu przeciwna.
Odsetek osób akceptujących korzystanie z tej metody przez bezpłodne małżeństwa i jednocześnie dopuszczających tworzenie dodatkowych zarodków zwiększył się od 2009 roku o 7 punktów procentowych.
Stosunek do problemu nadliczbowych zarodków różnicuje religijność badanych. Ponad połowa osób uczestniczących kilka razy w tygodniu w praktykach religijnych jest przeciwna ich tworzeniu. Wśród osób praktykujących raz w tygodniu przewagę mają już zwolennicy utylitarnego podejścia do tej kwestii.
Tworzenie dodatkowych zarodków w celu zwiększenia skuteczności metody zapłodnienia in vitro częściej dopuszczają też osoby deklarujące poglądy lewicowe lub centrowe niż badani identyfikujący się z prawicą. W elektoratach partyjnych sprzeciw wobec powstawania nadliczbowych zarodków stosunkowo najczęściej wyrażają zwolennicy PiS i PSL.
Ponad dwie piąte ankietowanych (43%) uważa, że zabiegi in vitro powinny być w ogóle bezpłatne. Więcej niż co trzecia osoba (36%) opowiada się za częściową odpłatnością. Tylko co dziesiąty badany sądzi, że ich koszt w całości powinni pokrywać sami zainteresowani.
Jedynie wśród respondentów najbardziej religijnych, uczestniczących w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu, dominują deklaracje, że w przypadku niepłodności nie skorzystaliby z zapłodnienia in vitro (67%). W pozostałych grupach przewagę mają osoby nie odrzucające takiej możliwości.
Zabiegi zapłodnienia pozaustrojowego są przeprowadzane w Polsce już od 25 lat.
Badanie przeprowadzono w dniach 14-22 sierpnia 2012 roku na liczącej 1011 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Skomentuj artykuł