USA: biskupi apelują do Trumpa. "To ograniczenie może mieć tragiczne skutki"
Amerykańscy biskupi zaapelowali do Donalda Trumpa o zwiększenie limitu liczby przyjmowanych uchodźców, po tym jak maksymalna liczba osób (50 tysięcy) przyjmowanych do kraju w bieżącym roku została osiągnięta.
Jak mówi biskup Joe S. Vasquez, przewodniczący komisji ds. migracji w episkopacie USA: "Teraz te bezbronne narody nie będą miały zapewnionej dostatecznej ochrony i w dalszym ciągu będą narażone na wyzysk i niebezpieczeństwo".
Kard. Tobin: z prezydentem Trumpem ostrożnie >>
"Papież Franciszek przypomina nam, że uchodźcy to nie pionki do gry w szachy i nie możemy nimi kierować. Musimy być w pełni świadomi, że każdy uchodźca to więcej niż liczba, to syn lub córka Boga" - dodał bp Vasquez.
Dekret Trumpa i "muslim ban"
Zgodnie z nowym dekretem prezydenckim ogłoszonym przez Trumpa w styczniu bieżącego roku, limit uchodźców przyjmowanych do USA został ograniczony do 50 000 ludzi (wcześniej obowiązywał limit 110 tysięcy na rok). Pod lupę wzięto również dane o przynależności religijnej przybyszów. W swoim dekrecie Trump ogłosił również ograniczenia wobec siedmiu muzułmańskich krajów (Iranu, Iraku, Somalii, Libii, Sudanu, Syrii i Jemenu), a także wstrzymał na okres tymczasowy amerykański program przesiedlania uchodźców.
Dane ośrodka Pew Research mówią, że od rozpoczęcia kadencji Trumpa do kraju napłynęło 9598 chrześcijan i 7250 muzułmanów. Tym samym wzrósł procent przybywających tam chrześcijan w porównaniu z rokiem 2016, gdy do kraju przybyła rekordowa liczba uchodźców wyznania muzułmańskiego (stanowili oni wtedy 46% ogółu).
Skutki dekretu i propozycja Episkopatu
Ograniczenie limitu uchodźców mogących ubiegać się o miejsce w kraju bardzo zasmuciło biskupa Vasqueza. "Jestem zmartwiony konsekwencjami jakie będziemy musieli ponieść na skutek ograniczenia wprowadzonego przez prezydenta i ich wpływem na bezbronnych uchodźców - takich jak pozostawione same sobie dzieci, starcy, ludzie niedołężni i mniejszości religijne".
Konferencja Episkopatu USA przypomniała również, że jest to największy limit jaki był kiedykolwiek ustalony wobec uchodźców.
Nie ma jednak pewności co do tego, że dekret prezydencki miał wpływ na ilość osób danego wyznania przybywających do Ameryki, ponieważ nie pojawiają się w nim żadne preferencje religijne wobec uchodźców. Na domiar tego, wnioski osób ubiegających się o pobyt w kraju, były składane jeszcze zanim kadencja Donalda Trumpa na dobre się rozpoczęła (proces aplikacyjny trwa bowiem od 18-24 miesięcy).
Biskup Vasquez nawołuje do zwiększenia ograniczenia wobec uchodźców do 75 tysięcy mówiąc: "Ten limit nie odzwierciedla naszej potrzeby, współczucia i możliwości". Zapowiada też, że Kościół jest gotowy przyjęcie i towarzyszenie uchodźcom "w ich podróży po ochronę i bezpieczeństwo".
Skomentuj artykuł