W 2010 roku zginęło 23 ludzi Kościoła

KAI / ad

W mijającym roku zginęło 23 ludzi Kościoła: 1 biskup, 15 kapłanów – diecezjalnych i zakonnych, 2 seminarzystów, jeden brat i jedna siostra zakonna oraz trzech świeckich. Informując o tym watykańska agencja misyjna FIDES podała jednocześnie, że najwięcej osób straciło życie w obu Amerykach – 15, następnie w Azji – 6 i w Afryce – 2.

Jako pierwszy został zabity w 2010 r. ks. José Luis Parra Puerto (50 lat) – 17 lutego w Mieście Meksyk, a zabójstwo miało charakter rabunkowy. Ostatnim był wspomniany nasz rodak – o. Karczewski, którego zamordowano, również na tle rabunkowym, ale w sposób wyjątkowo okrutny, 6 grudnia na terenie parafii św. Antoniego z Padwy w Santo Domingo de Los Colorados na północy Ekwadoru.

Najgłośniejszy był mord popełniony na biskupie Luigim Padovese – włoskim kapucynie, który od 11 sierpnia 2004 r. był wikariuszem apostolskim Anatolii w południowej Turcji. Zginął zasztyletowany przez swego kierowcę przed swym domem w Iskenderunie na południu kraju. Sprawcę zbrodni – 26-letniego Murata Altuna szybko schwytano i niemal natychmiast zaczęto uważać za niepoczytalnego, a 1 grudnia oficjalnie wydał taką opinię szpital psychiatryczny w Adanie.

DEON.PL POLECA

Najwięcej ludzi Kościoła zginęło w Brazylii – 5, następnie w Kolumbii – 3 oraz po dwie osoby – w Chinach, Iraku, Meksyku, Peru i w Demokratycznej Republice Konga. Wśród ofiar przeważali księża diecezjalni – 15, na drugim miejscu znaleźli się świeccy – trzech, ponadto było dwóch zakonników z rodziny franciszkańskiej i tyluż seminarzystów oraz jeden brat i jedna siostra zakonna. Zamordowani pochodzili z 14 krajów, najwięcej z Brazylii – 5 i Kolumbii – 3.

Agencja FIDES przypomina, że w dziesięcioleciu 1980-89 zabito na świecie 115 misjonarzy, ale liczba ta obejmuje tylko przypadki ujawnione, nie wiadomo natomiast, ile ich było w rzeczywistości, gdyż przez wiele lat nie prowadzono odpowiednich statystyk w wymiarach całego Kościoła. Znacznie bardziej wiarygodne są dane za lata 1990-2009 – wynika z nich, że w tym czasie straciły życie 604 osoby, z tego w jednym tylko roku 1994 było ich 248. Toczyła się wówczas krwawa wojna domowa w Rwandzie i to tam zginęło najwięcej duchownych, sióstr zakonnych i świeckich aktywistów kościelnych.

Tragiczny był również rok 1997, kiedy to zginęło 68 ludzi Kościoła, w tym 40 seminarzystów w miejscowości Buta na południu Burundi oraz 8 księży i 3 siostry pochodzenia rwandyjskiego w ówczesnym Zairze (dziś Demokratyczna Republika Konga).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W 2010 roku zginęło 23 ludzi Kościoła
Komentarze (2)
C
chrześcijanin
2 stycznia 2011, 13:53
A co z chrześcijanami świeckimi? Oni nie są ludźmi Kościoła? Ilu ich zginęło w różnych prześladowaniach. Ale takie statystyki  to jest właśnie nasze polskie podejście.
T
T.B.
2 stycznia 2011, 13:37
Dość dziwna wiadomość. Bo jeśli liczyć ludzi którzy zginęli za wiarę to znacznie podana liczba jest zaniżona a jeśli tylko "aktywistów kościelnych" którzy zginęli z powodów religijnych to chyba zawyżona (niektórzy zostali zamordowani z powodów rabunkowych). Poza tym jesli te 23 osoby to jedyni jacy zgineli w ubiegłym roku to chyba niewiele odbiega to, biorąc pod uwagę liczbę biskupów, księży, osób zakonnych itp. od średniej w całej populacji. Nie bardzo rozumiem sens tej "statystyki" i co ma ona przekazywać. Poza tym że ktoś został zamordowany co zawsze jest dobrym materiałem na newsa. Jak gdyby fakt że masa ludzi umiera na raka dlatego że zniszczyliśmy i ciągle niszczymy środowisko naturalne był mniejszą tragedią.