W. Brytania: Pomoc dla przeciwników papieża
Funkcjonariusze londyńskiej policji, której powierzono ochronę Benedykta XVI w czasie jego wizyty w Szkocji i Anglii, monitorują ludzi podejrzewanych o to, że mają obsesję lub osobiste urazy na punkcie papieża - poinformował w piątek dziennik "The Times".
Według brytyjskiej gazety, specjalna komórka Scotland Yardu - FTAC (Fixated Threat Assessment Centre, czyli ośrodek oceny ryzyka stwarzanego przez ludzkie obsesje) sądzi, że takie osoby nie tylko mogą stwarzać zagrożenie dla papieża, ale same być narażone na przemoc ze strony katolików.
Takie właśnie osoby policjanci odwiedzili w ich prywatnych mieszkaniach, by im się bliżej przyjrzeć.
- Nie można lekceważyć pasji i ferworu, które wizyta może wyzwolić w ludziach - uważa komendant londyńskiej policji metropolitarnej Bob Broadhurst wskazując, iż może dojść do sytuacji, w której policja będzie musiała chronić osoby protestujące przeciw papieżowi przed wzburzeniem katolików.
- We wszystkich sytuacjach, w których mamy do czynienia z osobami psychicznie niezrównoważonymi lub stwarzającymi swą postawą zagrożenie dla otoczenia, dbamy o to, by miały specjalistyczne wsparcie ze strony służby zdrowia i pomocy socjalnej - dodał.
Wśród grup mogących zorganizować protesty przeciwko wizycie Benedykta XVI w dniach 16-19 września wymienia się m.in. osoby domagające się od papieża, by pokajał się za pedofilię i feministki przekonane, że Kościół katolicki marginalizuje rolę kobiet. Wymieniani są też wojujący ateiści i geje.
Ci ostatni grozili nawet dokonaniem próby tzw. obywatelskiego aresztu papieża, ale ostatnio publicznie zapewnili, że odstąpili od tego planu, ponieważ taka forma protestu wobec uznanej przez rząd brytyjski głowy państwa jest prawnie niedopuszczalna.
Najbardziej zagorzałym antypapieskim obsesjonatem w całym kraju jest 84-letni pastor Wolnego Kościoła Prezbiteriańskiego Ian Paisley, w latach 2007-2008 premier Irlandii Północnej, któremu nie podoba się, że Benedykt XVI przyjmowany jest "jak król".
Koszty policyjnej ochrony Benedykta XVI podczas jego czterodniowej wizyty w Szkocji i Anglii oceniane są na 1,5 mln funtów, a ogólny koszt dla podatnika na 9 mln funtów. Z punktu widzenia policji trudność stwarza to, że papież będzie się przemieszczał. Policja nie chce też, by jej obecność zbyt się rzucała w oczy w czasie uroczystości religijnych.
- Nikt nie chce gigantycznej operacji policyjnej, dla której uroczystość religijna jest tylko opcjonalnym dodatkiem - powiedział szef policji regionu Południowego Yorkshire Meredydd Hughes, który odpowiada za zabezpieczenie uroczystości beatyfikacji kardynała Johna Henry'ego Newmana.
- Nie ma żadnych wskazówek sugerujących, że jakaś konkretna grupa przymierza się do ataku na papieża - zaznacza Hughes, ale zauważa, iż ostatnich kilku ataków dokonali ludzie nie spoza Kościoła, lecz sami katolicy.
W ramach policyjnych przygotowań, funkcjonariusze Scotland Yardu odwiedzili Stolicę Apostolską i konsultowali się z ochroniarzami papieża. Watykańscy ochroniarze towarzyszący Benedyktowi XVI w Szkocji i Anglii nie będą uzbrojeni w broń palną.
Skomentuj artykuł