Watykan odrzuca oskarżenia "New York Timesa"

Federico Lombardi SJ (fot. Marcin Mazur/KAI)
KAI / psd

Stolica Apostolska zdecydowanie odrzuca oskarżenia kierowane pod adresem Benedykta XVI i watykańskiego sekretarza stanu, kard. Tarcisio Bertone o tuszowanie molestowania seksualnego jednego z amerykańskich duchownych, wysuwane przez dziennik „New York Times”. Oświadczenie w tej sprawie wystosował rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SI.

Zdaniem amerykańskiej gazety kard. Joseph Ratzinger będąc prefektem Kongregacji Nauki Wiary oraz abp Tarcisio Bertone, jako sekretarz tej dykasterii nie podjęli decyzji w sprawie wydalenia ze stanu duchownego ks. Lawrence’a Murphyego, kapłana archidiecezji Milwaukee, który został oskarżony o molestowanie co najmniej 200 głuchych chłopców.

W komunikacie ks. Lombardi zaznacza, że ks. Murphy, który w latach 1950 - 1977 pracował w szkole dla chłopców głuchych, nie tylko naruszył prawo, ale co ważniejsze zaufanie, jakie pokładały w nim jego ofiary. W połowie lat siedemdziesiątych niektóre z jego ofiar doniosły o popełnionych przez kapłana czynach do władz świeckich. Jednak dochodzenie to zostało zawieszone.

Kongregacja Nauki Wiary o sprawie tej wówczas nie wiedziała. Została poinformowana dopiero około dwudziestu lat później. Media sugerują, że w sprawie tej istnieje związek między stosowaniem wytycznych zawartych w dokumencie Crimen sollicitationis z 1922 r. a brakiem doniesienia o molestowaniu dzieci do władz świeckich. "W rzeczywistości nie ma takiego związku" – stwierdza ks. Lombardi. Zaznacza, że wbrew doniesieniom prasy ani Crimen sollicitationis ani też Kodeks Prawa Kanonicznego nigdy nie zakazywały donoszenia o molestowaniu seksualnym dzieci do właściwych władz sądowniczych.

Kongregacja Nauki Wiary po raz pierwszy zapoznała się z problemem zastosowania sankcji kanonicznych w przypadku ks. Murphy pod koniec lat dziewięćdziesiątych, ponad dwadzieścia lat od doniesienia do władz diecezjalnych i policji. Stolica Apostolska została poinformowana o sprawie, ponieważ dotyczyła ona tajemnicy spowiedzi w konfesjonale. Należy zauważyć, że postępowanie kanoniczne wniesione do Kongregacji Nauki Wiary, nie było związane z jakimkolwiek postępowaniem cywilnym czy karnym przeciw ks. Murphy. W takim przypadku Kodeks Prawa Kanonicznego nie przewiduje kar automatycznych, ale zaleca przeprowadzenie procesu i nie wyklucza najpoważniejszej kary kościelnej, jaką jest wydalenie ze stanu duchownego (por. kanon 1395 n.2) – zaznaczył rzecznik Watykanu.

Ks. Lombardi podkreślił, że w swych decyzjach Kongregacja Nauki Wiary kierowała się podeszłym wiekiem i ciężką chorobą ks. Murphy, faktem, że żył w odizolowaniu oraz na przestrzeni dwudziestu lat nie było doniesień o nowych przestępstwach. W związku z tym zasugerowała arcybiskupowi Milwaukee, by ograniczył publiczną posługę tego duchownego oraz by ten przyjął pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Ks. Murphy zmarł cztery miesiące później – zaznaczył rzecznik Stolicy Apostolskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan odrzuca oskarżenia "New York Timesa"
Komentarze (2)
Jurek
25 marca 2010, 21:11
Po prostu badźmy z naszym Kościołem, bądźmy z naszym Papieżem. Z jednej strony nie bójmy się mówić się o tym co złe, a z drugiej nie dajmy się obłudnej nagonce, która ma na celu uderzenie w dobro jakie jest w Kościele.
M
maluczki
25 marca 2010, 17:53
sztuczne naglosnienie skandalu trwa ,w telewizji lokalnej  US  wiadomosci  pozalokalne pojawiaja sie jezeli  dotyczy to zazwyczaj  skandalu  seksualnego w kosciele katolickim ,My to znamy i wiemy o co biega ,Koscioly w niedziele i w soboty sa pelne zawsze wiernych ( chodze do kosciola amerykanskiego a wiec nie tylko Polacy), kochamy naszego Papieza Benedykta modlimy sie w Jego intencji i z pomoca Pana Boga obroni nasz Swiety Kosciol po raz n-ty....