Watykan: uchodźcy muszą się integrować

(fot. Photoman29 / Shutterstock.com )
KAI / mc

Uchodźcy mają obowiązek integrowania się ze społeczeństwami, które ich przyjmują, przede wszystkim przez naukę języka i respekt przed kulturą kraju, w którym przebywają - powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, kard. Antonio Maria Vegliò w rozmowie z watykańskim dziennikiem "L`Osservatore Romano".

Zdaniem kardynała przybysze muszą zadbać nie tylko o bezpośrednie potrzeby życiowe, takie jak dochody i mieszkanie, ale powinni podjąć osobiste wysiłki, aby się zintegrować. "Muszą również być gotowi do zmian własnej tożsamości" - zaznaczył. Z drugiej strony społeczeństwo musi szanować tożsamość uchodźców i dać im okazję do uczestnictwa w życiu społecznym tak aby wnosili swój wkład w dobro wspólne.
Kard. Vegliò skrytykował niektóre kraje europejskie za ich stosunek do migrantów i zaapelował o jednolitą politykę europejską wobec uchodźców. Jego zdaniem obecnie każde państwo ma swoje własne standardy, a niektóre z nich nie reagują odpowiednio na wyzwania humanitarne. Purpurat nie wymienił żadnego z nazwy.
Następnie kardynał przestrzegł przed ksenofobią w społeczeństwach europejskich. Gdyż prowadzi ona szybko do uprzedzeń i odrzucenia. Kard. Vegliò zaapelował też do mediów aby "odpowiedzialnie i zgodnie z prawdą" informowały o sytuacji uchodźców.
W niedzielę 17 stycznia obchodzony jest w Kościele katolickim Światowy Dzień Migrantów i Uchodźców. Ok. 6 tys. uchodźców przybędzie jutro na plac św. Piotra w Watykanie na modlitwę Anioł Pański z papieżem Franciszkiem. Po modlitwie azylanci i migranci, którzy znaleźli schronienie we włoskim regionie Lacjum przejdą przez Drzwi Święte w bazylice św. Piotra.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan: uchodźcy muszą się integrować
Komentarze (2)
O
Oriana
17 stycznia 2016, 01:04
Z pewnością od uchodźców i imigrantów należy wymagać przestrzegania prawa i norm obowiązujących w kraju, do którego przybyli. Ważne jest też, aby zapewnić im pracę, bo imigranci żyjący z zasiłków i mieszkający w ośrodkach dla uchodźców lub odseparowani w gettach nie zasymilują się. To stawia duże wymagania przed rządami państw przyjmujących i powinny one zdawać sobie z tego sprawę. Te państwa, które mają już doświadczenia ze społecznością imigrancką na nowo analizują metody integracji i asymilacji, bo jest to proces trudny. Niemcom zarzuca się, że zaprosiły uchodźców, bo faktycznie złamali zasadę, że uchodźca powinien starać się o azyl w pierwszym kraju UE, do którego przybył (tyle że wówczas fala uchodźców znajdowała się już na Węgrzech, a nie w Grecji). Ale w przypadku innych krajów, np. Włoch nie można już tak powiedzieć, uchodźcy przybywają "niezapraszani" na Lampedusę od wielu lat, a we Włoszech nie ma dla większości z nich pracy i mieszkań. Mamy do czynienia z wielkim kryzysem migracyjnym spowodowanym przede wszystkim długoletnią wojną i katastrofą humanitarną na Bliskim Wschodzie, z którym Europie trudno sobie poradzić. Teraz już nikt imigrantów nie zaprasza, wprost przeciwnie, a oni wciąż przybywają. Nie można tego problemu sprowadzać tylko do kwestii poprawności/niepoprawności politycznej, jestem za tym, aby nie ukrywać niczego, mówić prawdę o realiach.  
16 stycznia 2016, 23:04
Pobożne życzenia ks.Kardynała. On albo nie wie, albo nie chce wiedzieć co się dzieje wi jego kraju, czyli we Włoszech i w innych krajach. Co to znaczy "muszą sie integrować"? Kto ich ma niby zmusić? I dlaczego? Słowa i życzenia swoją drogą a życie swoją. Islam to islam. Ksiądz francuski już to odważnie mówi, ale media, poprawność polityczna, i niestety cześć duchowieństwa swoje. A fakty się liczą, nie życznia. No i ta niedopowiedziana aluzja, także do Polski. Każdy naród ma prawo decydować o sobie. Jak ktoś zaprosił na własną rękę to niech przyjmuje. Gościnność wymuszona i narzucona nie jest gościnnością. A uchdźców przyjmujemy zawsze, tych ze Wschodu i z południa, naszych braci w wierze, którzy naprawdę cierpią. I to jeszcze w Niemczech do muzułmanów, tam, w obozach. Tragiczne, a o tym jakoś cicho w mediach światowych.