"Wykorzystać potencjał wspólnot religijnych"
"Mówi się ostatnio wiele o deficycie demokracji. Idea europejska wydaje się wielu obywatelom wspólnoty czymś abstrakcyjnym, odległym od ich codziennych interesów i trosk. Europejską ideę trzeba dziś na nowo wypełnić obywatelską treścią. Chrześcijanie i wyznawcy innych religii mają tu do odegrania niebagatelną rolę" - mówił w przesłaniu do uczestników IX Zjazdu Gnieźnieńskiego prezydent RP Bronisław Komorowski.
Bronisław Komorowski przypomniał, że chrześcijaństwo kiedyś w sposób najmocniejszy łączyło Europę. Później dzieliły ją m.in. wojny religijne. Doczekaliśmy jednak momentu, w którym system liberalnej demokracji oparł umowę społeczną na wspólnocie jednostek, czerpiąc z Kościoła zasadę uczestniczenia.
"Udział jednostki w uniwersalnym planie zbawienia stał się wzorcem nowożytnego zaangażowania prywatnego obywatela w niezależną wspólnotę związaną systemem prawnym. Chrześcijaństwo ze swoim podejściem do odrębnej osoby ludzkiej dodało osobistą wolność do modelu obywatelskiej wspólnoty demokratycznej, jaki odziedziczyliśmy po starożytnej Grecji" - mówił prezydent RP.
Dodał również, że współczesna Europa pod wieloma względami znajduje się na rozdrożu. "Wszyscy chyba czujemy, że padają bardzo ważne i mocne pytania o przyszłość naszej wspólnoty i jak nigdy mocno czujemy potrzebę odświeżenia definicji tego, co chrześcijańskie i europejskie" - podkreślił. Zaznaczył również, że choć Stary Kontynent działa raz lepiej, raz gorzej, wiemy, jak wielką ma wartość i dlaczego powinniśmy zabiegać o jej spoistość i rozwój. "Chrześcijanie, jak zresztą wierni innych kościołów, poszukują w religii inspiracji do mierzenia się z wyzwaniami, które niesie XXI wiek" - stwierdził.
Nawiązując do hasła zjazdu, Bronisław Komorowski przyznał, że we "wspólnotach religijnych, w środowiskach ludzi inspirujących się swoją wiarą, tkwi obywatelski potencjał, stanowiący tak dla Polski, jak i dla Europy wielką szansę, jest wielkim rezerwuarem energii i możliwości".
"Mówi się ostatnio wiele o deficycie demokracji. Idea europejska wydaje się wielu obywatelom wspólnoty czymś abstrakcyjnym, odległym od ich codziennych interesów i trosk. Europejskie struktury starają się wprawdzie dostosowywać i zmieniać, ale nie wszystko da się uregulować na poziomie instytucji i zapisów prawnych. Europejską ideę trzeba dziś na nowo wypełnić obywatelską treścią. Chrześcijanie i wyznawcy innych religii mają tu odegrania niebagatelną rolę" - podkreślił.
Przyznał również, że odkąd wolność nowoczesna przenosi wyznanie do sfery prywatnej, udział elementów duchowych bądź religijnych w życiu społecznym i w polityce staje się kwestią delikatną. Wymaga rozwagi, której brak łatwo może prowadzić do uproszczeń i nieporozumień. Z jednej strony wspólnoty religijne i osoby zainspirowane swoją wiarą mają takie samo prawo do wyrażania swoich opinii i do udziału w publicznej debacie, jak wszyscy pozostali. "Źle pojmuje ideę wolności słowa i ducha demokracji ten, kto próbuje im, kto próbuje nam to prawo ograniczać albo wręcz odbierać. Z drugiej strony wspólnoty i instytucje religijne powinny pamiętać o poszanowaniu granicy, trudnej do wyznaczenia, między sferą sacrum a sferą profanum" - mówił Bronisław Komorowski, dodając, że najważniejsze jest, by nie próbować podporządkowywać sfery świeckiej własnej religijnej tradycji, a znajdować w tej ostatniej siłę do świeckiej aktywności. Przyznał jednocześnie, że Kościoły mobilizują swoich wiernych do aktywności, współpracy, działania na rzecz wspólnego dobra, dlatego w procesie budowania społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju powinniśmy korzystać z tego potencjału, jaki zawarty jest we wspólnotach chrześcijańskich i innych wspólnotach religijnych.
W dalszej części wystąpienia prezydent Komorowski podkreślił, że wielkim zagrożeniem są pojawiające się wciąż w Europie postawy nietolerancji i ksenofobii. Jak mówił, nikt nie jest tu bez winy. "Czasem to my nie okazujemy innym należytego szacunku. Innym razem sami stajemy się ofiarą klisz i uprzedzeń. Pięćdziesiąt lat "sklejania" kontynentu to, jak się okazuje, za mało, by pozbyć się stereotypów. Zyskują one na popularności zwłaszcza w kryzysie. Jeśli nie będziemy się im przeciwstawiać, mogą niebezpiecznie narosnąć i w końcu wysiłek dialogu zastąpić logiką konfrontacji" - przestrzegał. Stwierdził również, że wierni wszystkich religii, którzy angażują się w życie obywatelskie powinni temu przeciwdziałać.
Na koniec podkreślił, że w tle wszelkich instytucji i regulacji stać musi kultura wolności i dialogu. "Muszą być ludzie, którzy formalne struktury gotowi są wypełnić życiem - swoim zaangażowaniem, aktywnością. Dostrzegam tu wielkie zadanie stojące przed kościołami chrześcijańskimi i przed wszystkimi wspólnotami religijnymi" - mówił Bronisław Komorowski.
Skomentuj artykuł