Zabójstwo bezdomnego przez księdza. Archidiecezja Warszawska organizuje pogrzeb i pochówek

dm

Archidiecezja Warszawska poinformowała o szczegółach pogrzebu brutalnie zabitego śp. Anatola Czaplickiego w Przypkach. Uroczystość odbędzie się 2 sierpnia w Warszawie. W komunikacie dodano, że organizacją pogrzebu i pochówku zajęła się Archidiecezja Warszawska.

Jak podano, Mszy Świętej pogrzebowej śp. Pana Anatola Czaplickiego będzie przewodniczył Metropolita warszawski, abp Adrian Galbas.

DEON.PL POLECA

 

 

Eucharystia zostanie odprawiona w sobotę, 2 sierpnia, o godz. 11.00 w kościele Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny (Sanktuarium św. Faustyny) na warszawskiej Woli. Po Mszy Świętej urna z prochami zostanie złożona na Cmentarzu Wolskim w Warszawie.

Organizacją pogrzebu i pochówku zajęła się Archidiecezja Warszawska.

Śmierć bezdomnego mężczyzny. Prokuratura: Proboszcz z zarzutami zabójstwa

60-letni proboszcz z gminy Tarczyn (woj. mazowieckie) usłyszał zarzut zabójstwa 68-letniego znajomego Anatola Czaplickiego.

DEON.PL POLECA


Podpalone ciało ofiary znaleziono na drodze w powiecie grójeckim. Podejrzany przyznał się do winy i wskazał motyw. W związku z tym w prokurator ma wydać postanowienie o zmianie zarzutu z zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zabójstwo bezdomnego przez księdza. Archidiecezja Warszawska organizuje pogrzeb i pochówek
Komentarze (6)
TW
~Teresa Waga
2 sierpnia 2025, 16:44
Witam, jest to smutna historia, zabójstwo bezdomnego przez księdza.Ten bezdomny miał nieruchomość i poszło o pieniądze,lub fałszywie podpisany akt notarialny.Powinna Prokuratura sprawdzić to co było powodem zabójstwa i unieważnienie aktu notarialnego.Bezdomny a jednak miał nieruchomość, to nie był bezdomny.Zaufał kapłanowi,a ten go zabił.Może tak być,że chodzi o pieniądze,jak zwykle.Jest to tragedia dla Księdza i Człowieka który posiadał coś.I stracił życie za to.Jak myślicie, dlaczego tyle osób odchodzi z Kościoła katolickiego?same skandale, pedofilia,agresja,zawłaszczenie mienia, nie będę tu pisać,po prostu jest mi wręcz przykro,nikomu nie można ufać
NA
NS AS
1 sierpnia 2025, 09:34
Jego wcześniejsze zachowanie nie było jedną „czarną plamą” na nieskazitelnym życiorysie, ale długotrwałym, publicznym gorszeniem ludzi, którzy opisywali swoje doświadczenia w opiniach Google nt. parafii w Przypkach. To tylko jeden z przypadków, których nie dało się już ukryć — ale pokazuje, jak wielkim złem może być brak należytej staranności i nadzoru nad proboszczami. Biskupi czekają na oficjalne zgłoszenia do kurii, co jest błędem, bo wiele osób nie zgłasza nieprawidłowości. Wielu katolików mogłoby zgłosić pewne sprawy, ale tego nie robią — liczą, że może refleksja przyjdzie sama. Niestety, brania odpowiedzialności rzadko się uczy. Często księża swoim przykładem uczą raczej przemilczania zła. To nie cnota, to brak roztropności i głupota, która kosztuje życie, zdrowie i bezpieczeństwo — zwłaszcza nieletnich.
NA
NS AS
1 sierpnia 2025, 09:33
Skoro tak chętnie wypowiadamy się na temat ochrony życia i zapobiegania złu, przypomnę, że równie wielką winą może być zaniechanie przełożonych — zarówno zakonnych, jak i biskupów diecezjalnych czy pomocniczych — wobec podległych im księży. Pod wielkim znakiem zapytania stoi wiele spraw, które najwyraźniej nie zostały rzetelnie zbadane. Jak to możliwe, że w Google można było znaleźć opinie, iż proboszcz był nie do zniesienia, a po wizytacji kanonicznej biskup pomocniczy stwierdził, że dawno nie widział tak wspaniałej wspólnoty? Czy nie mógł wcześniej zapoznać się z opiniami, przeprowadzić wywiadu? Mógł — ale przypuszczam, że tego nie zrobił. Zakładam dobre intencje. Później dowiedzieliśmy się, że ten „wspaniały” proboszcz zamordował ze szczególnym okrucieństwem człowieka w diecezji warszawskiej.
NA
NS AS
1 sierpnia 2025, 09:33
Skoro tak chętnie wypowiadamy się na temat ochrony życia i zapobiegania złu, przypomnę, że równie wielką winą może być zaniechanie przełożonych — zarówno zakonnych, jak i biskupów diecezjalnych czy pomocniczych — wobec podległych im księży. Pod wielkim znakiem zapytania stoi wiele spraw, które najwyraźniej nie zostały rzetelnie zbadane. Jak to możliwe, że w Google można było znaleźć opinie, iż proboszcz był nie do zniesienia, a po wizytacji kanonicznej biskup pomocniczy stwierdził, że dawno nie widział tak wspaniałej wspólnoty? Czy nie mógł wcześniej zapoznać się z opiniami, przeprowadzić wywiadu? Mógł — ale przypuszczam, że tego nie zrobił. Zakładam dobre intencje. Później dowiedzieliśmy się, że ten „wspaniały” proboszcz zamordował ze szczególnym okrucieństwem człowieka w diecezji warszawskiej.
NN
~Nikodem NS
1 sierpnia 2025, 09:28
Zachowanie proboszcza który dziabną siekierą a potem żywcem spalił człowieka nie było jedną „czarną plamą” na nieskazitelnym życiorysie, ale długotrwałym, publicznym gorszeniem ludzi, którzy opisywali swoje doświadczenia w opiniach Google nt. parafii w Przypkach. To tylko jeden z przypadków, których nie dało się już ukryć — ale pokazuje, jak wielkim złem może być brak należytej staranności i nadzoru nad proboszczami. Biskupi czekają na oficjalne zgłoszenia do kurii, co jest błędem, bo wiele osób nie zgłasza nieprawidłowości. Wielu katolików mogłoby zgłosić pewne sprawy, ale tego nie robią — liczą, że może refleksja przyjdzie sama. Niestety, brania odpowiedzialności rzadko się uczy. Często księża swoim przykładem uczą raczej przemilczania zła. To nie cnota, to brak roztropności i głupota, która kosztuje życie, zdrowie i bezpieczeństwo — zwłaszcza nieletnich.
NN
~Nikodem NS
1 sierpnia 2025, 09:22
Skoro tak chętnie wypowiadamy się na temat ochrony życia i zapobiegania złu, przypomnę, że równie wielką winą może być zaniechanie przełożonych — zarówno zakonnych, jak i biskupów diecezjalnych czy pomocniczych — wobec podległych im księży. Pod wielkim znakiem zapytania stoi wiele spraw, które najwyraźniej nie zostały rzetelnie zbadane. Jak to możliwe, że w Google można było znaleźć opinie, iż proboszcz był nie do zniesienia, a po wizytacji kanonicznej biskup pomocniczy stwierdził, że dawno nie widział tak wspaniałej wspólnoty? Czy nie mógł wcześniej zapoznać się z opiniami, przeprowadzić wywiadu? Mógł — ale przypuszczam, że tego nie zrobił. Zakładam dobre intencje. Później dowiedzieliśmy się, że ten „wspaniały” proboszcz zamordował ze szczególnym okrucieństwem człowieka w diecezji warszawskiej.