Zanzibar: Chrześcijanie coraz mniej bezpieczni

(fot. timbrauhn / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)
Radio Watykańskie / mh

Jest jasne, że znaleźliśmy się na celowniku fundamentalistów - takie przekonanie wyraził biskup Zanzibaru Augustin Shao po serii antychrześcijańskich incydentów. Najpoważniejszy z nich to zastrzelenie na progu kościoła katolickiego księdza Evariste’a Mushiego.

Zanzibar to półautonomiczny wyspiarski region Tanzanii, zamieszkiwany w 95 proc. przez muzułmanów. Od pewnego czasu szerzona jest tam ekstremistyczna ideologia zakładająca wyeliminowanie mniejszości religijnych. Wyznawcy Chrystusa są zastraszani, duchowni otrzymują pogróżki, fundamentaliści zapowiadają palenie kościołów. Napięcie wzrosło po zatrzymaniu przez władze kilku aktywistów islamskich dążących do przekształcenia Tanzanii w muzułmańskie państwo z prawem szariatu.

Po zabójstwie ks. Mushiego tanzański rząd obiecał przeprowadzenie szybkiego i skrupulatnego śledztwa. Jednak bp Shao nie bardzo wierzy w te obietnice i oskarża władze o milczenie. Apeluje jednocześnie do wspólnoty międzynarodowej o wywarcie na Tanzanię i Zanzibar presji, aby położono tam kres przemocy. "Rząd powinien zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obywatelom, zwłaszcza mniejszościom - uważa katolicki ordynariusz Zanzibaru. - Zbyt długo bowiem przyzwalano na szerzenie nienawiści na tle religijnym".

Chrześcijanie nie mogą się mścić za doznawane krzywdy - tak uważają zwierzchnicy Kościołów Zanzibaru. Zarówno tamtejszy biskup katolicki Augustine Shao, jak i anglikański Michael Hafidh potępili anonimowe ulotki zapowiadające odwet chrześcijan za niedawne zabójstwa duchownych, dokonane przez muzułmanów na tej zdominowanej przez wyznawców islamu wyspie, należącej do Tanzanii. Do przebaczenia wzywał też wiernych przewodniczący tanzańskiego episkopatu kard. Polycarp Pengo na pogrzebie zamordowanego w połowie zeszłego miesiąca księdza. Przedstawiciele Kościoła zarzucają władzom bierność wobec przemocy. Jej ofiarą prócz księży i pastorów padli tam również duchowni muzułmańscy.

Za tolerancją religijną opowiedział się też ostatnio główny szejk Tanzanii. Mufti Issa Bin Shaaban Simba wezwał polityków i zwierzchników religijnych do głoszenia pokoju i zgody. Poinformował, że przedstawiciele obu religii utworzyli tam w tym celu 10-osobowe forum pokojowe. Nawoływanie do przemocy międzyreligijnej potępił w piątek 1 marca tanzański prezydent. Jakaya Kikwete jest jednak współwinny jej narastaniu, bo w czasie kampanii przedwyborczej obiecał muzułmanom wprowadzenie elementów prawa szariatu do konstytucji.

Kościoły Zanzibaru potępiają muzułmańską przemoc, ale nie chcą, by chrześcijanie się mścili

Chrześcijanie nie mogą się mścić za doznawane krzywdy. Tak uważają zwierzchnicy Kościołów Zanzibaru. Zarówno tamtejszy biskup katolicki Augustine Shao, jak i anglikański Michael Hafidh potępili anonimowe ulotki zapowiadające odwet chrześcijan za niedawne zabójstwa duchownych, dokonane przez muzułmanów na tej zdominowanej przez wyznawców islamu wyspie, należącej do Tanzanii. Do przebaczenia wzywał też wiernych przewodniczący tanzańskiego episkopatu kard. Polycarp Pengo na pogrzebie zamordowanego w połowie zeszłego miesiąca księdza. Przedstawiciele Kościoła zarzucają władzom bierność wobec przemocy. Jej ofiarą prócz księży i pastorów padli tam również duchowni muzułmańscy.

Za tolerancją religijną opowiedział się też ostatnio główny szejk Tanzanii. Mufti Issa Bin Shaaban Simba wezwał polityków i zwierzchników religijnych do głoszenia pokoju i zgody. Poinformował, że przedstawiciele obu religii utworzyli tam w tym celu 10-osobowe forum pokojowe. Nawoływanie do przemocy międzyreligijnej potępił w piątek 1 marca tanzański prezydent. Jakaya Kikwete jest jednak współwinny jej narastaniu, bo w czasie kampanii przedwyborczej obiecał muzułmanom wprowadzenie elementów prawa szariatu do konstytucji.

Libia: coraz bardziej krytyczna sytuacja chrześcijan

Do kolejnych aktów antychrześcijańskiej przemocy doszło w Libii. Nieznany sprawca próbował wczoraj zabić księdza w katolickiej katedrze w Trypolisie. W tym samym czasie grupa uzbrojonych mężczyzn, już drugi raz w ciągu ostatnich dni, napadła na kościół w Bengazi na wschodzie kraju. Zatrzymano 50 koptyjskich chrześcijan, stawiając im zarzut prozelityzmu.

Sytuacja w Libii staje się coraz bardziej krytyczna. Mimo zapewnień ze strony libijskich władz, że miejsca kultu będą chronione, chrześcijanie regularnie padają ofiarą muzułmańskich fundamentalistów. "Po raz pierwszy doszło do próby zabicia księdza. Budzi to nasze poważne obawy, co do przyszłości Libii" - podkreśla wikariusz apostolski Trypolisu bp Giovanni Martinelli.

Tymczasem wczoraj wolność odzyskało 20 z 43 egipskich chrześcijan zatrzymanych w ubiegłym tygodniu pod zarzutem nawracania siłą na chrześcijaństwo. Z czasem islamiści wycofali się z tego zarzutu mówiąc, że zostali oni aresztowani, ponieważ nie mieli pozwolenia na pobyt w Libii. Lokalne źródła donoszą tymczasem, że zakładnicy poddawani są torturom. By zmazać wytatuowane krzyże, które zgodnie z tradycją Koptowie mają na dłoniach, muzułmanie polewają je żrącym kwasem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zanzibar: Chrześcijanie coraz mniej bezpieczni
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.