"Zbrodnia łamiąca prawo narodów". Biskupi Niemiec potępili rosyjską agresję na Ukrainę
Gorącym apelem o pokój i potępieniem rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainę rozpoczęło się 7 marca wiosenne zebranie Konferencji Biskupów Niemiec. Biskupi w czasie spotkania rozmawiali również o niemieckiej "drodze synodalnej".
Otwierając obrady w Vierzehnheiligen przewodniczący niemieckiego episkopatu, bp Georg Bätzing, powiedział, że "rosyjska agresja najwyraźniej nie wie, gdzie się zatrzymać".
Sytuacja na Ukrainie jest jednym z centralnych punktów czterodniowych obrad. Biskupi będą rozmawiali na ten temat z ekspertami, przede wszystkim pod kątem pomocy dla uchodźców.
Rosyjska agresja to "zbrodnia łamiąca prawo narodów"
Przed rozpoczęciem obrad bp Bätzing określił agresję na Ukrainę jako "zbrodnię łamiącą prawo narodów" i jako "perfidną wojnę Moskwy". Podkreślił, że ta "niesprawiedliwa wojna odsłania okrutne oblicze autokratycznej władzy". - Rosyjska inwazja na Ukrainę to zdrada pokoju. Złamana została godność wolnych ludzi oraz ich prawo do samostanowienia - powiedział.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu z uznaniem mówił o licznych modlitwach o pokój i inicjatywach pokojowych w Niemczech. Zapewnił, że "ta wierna solidarność w modlitwie będzie trwać, dopóki nie zostanie przezwyciężony horror tej wojny". Częścią tego jest również modlitwa biskupów o pokój, którą Bätzing przygotował specjalnie na tę okazję. Słowami tej modlitwy modlił się wspólnie z egzarchą apostolskim ukraińskich grekokatolików mieszkających w Niemczech i Skandynawii, bp. Bohdanem Dziurachem na początku liturgii przed ołtarzem łaski w bazylice w Vierzehnheiligen.
Kryzys Kościoła może przynieść pozytywne skutki
W kazaniu bp Bätzing stwierdził, że obecny kryzys Kościoła może przynieść także pozytywne skutki. "Być może poprzez obecny głęboki kryzys Kościoła Pan chce nas poruszyć do tego, abyśmy już nie wywyższali się ponad innych, ale abyśmy się nawrócili". Pokorny Kościół mógłby wtedy odnaleźć nową więź z ludźmi i przezwyciężyć ograniczenia. - Jeśli będzie on wspierał wielu ludzi w ich solidarności z Bogiem i między sobą może stać się Kościołem, z którego ludzie będą kiedyś znowu mogli być dumni - podkreślił przewodniczący niemieckiego episkopatu.
Biskup Limburga określił trwający od lat kryzys jako "czasy, w których wizerunek Kościoła daje wszelkie powody do narzekań; w których ludzie wstydzą się przynależności do Kościoła katolickiego". Jedną z ważnych przyczyn tego są nadużycia seksualne. - Zamiast nieść zbawienie, często przyzwalał na krzywdy, przyczyniając się w ten sposób do cierpień ludzi - swoich członków. To boli, gdy wierni masowo się odwracają od Kościoła dając w ten sposób sygnał, że jest on oporny na zmiany - stwierdził.
Kościół katolicki jest "daleki od zamkniętej społeczności"
Bp Bätzing wezwał biskupów, aby podzielali ideę francuskiego teologa soborowego Henri de Lubaca (1896-1991). Napisał on, że Kościół katolicki jest "daleki od zamkniętej społeczności", że nie definiuje siebie przez wykluczanie innych. - Katolicki oznacza żywą solidarność, a nie konfesyjną ciasnotę, nie izolację i tożsamość poprzez wyznaczanie granic - podkreślił bp Bätzing.
Wcześniej nuncjusz apostolski w Niemczech, abp Nicola Eterović, przypomniał, że decyzje "drogi synodalnej" w Kościele należy rozpatrywać łącznie z najwyższą władzą decyzyjną papieża i przypomniał niektóre wypowiedzi papieża Franciszka, m.in. tę, że synodalność nie zastępuje tzw. prymatu papieża, ale raczej obie zasady wzajemnie się uzupełniają.
- Do końca XX wieku Kościół katolicki był zorganizowany jako odgórnie sterowana hierarchia decyzyjna zdominowana przez papieża. Obecnie papież Franciszek, bardziej niż jego poprzednicy, stara się obecnie wprowadzać w życie synodalne debaty i decyzje. Są one podobne do procesów demokratycznych, w których decyzje podejmowane są głosami większości, ale nie są z nimi tożsame - powiedział nuncjusz.
Abp Eterović podkreślił, że na "drodze synodalnej", oprócz Biblii, decydujące znaczenie mają sakramenty i "żywa tradycja Kościoła, autentycznie interpretowana przez żywe Magisterium Kościoła". Odrzucił w ten sposób pośrednio radykalne zmiany.
Na aktualną debatę na temat reform w Kościele Niemiec, "drogi synodalnej", biskupi poświęcą dużo uwagi podczas czterodniowych obrad, które potrwają do 10 marca. Przedyskutują m.in., czy i w jaki realny sposób postanowienia, które tam zapadną, będzie można zastosować w diecezjach.
Ważnym tematem obrad w Vierzehnheiligen będzie też problematyka przemocy na tle seksualnym. Raport w tej sprawie przedstawi przewodniczący działającej przy niemieckim episkopacie komisji ds. nadużyć seksualnych, bp Stefan Ackermann z Trewiru. W programie jest też przedstawienie listu biskupów niemieckich na temat duszpasterstwa.
Gościem obrad niemieckich biskupów jest arcybiskup Mumbai w Indiach, kard. Oswald Garcias. Przewodniczący Konferencji Biskupów Indii jest również członkiem Rady Kardynałów przy papieżu Franciszku.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł