"Zbyt powierzchowni, by odkryć powołanie"

(fot. Nick Page / flickr.com / CC BY 2.0)
pk

Kościół we Włoszech nie radzi sobie ze stałym spadkiem liczby powołań do kapłaństwa i życia zakonnego. W Rzymie zakończył się właśnie trzydniowy kongres poświęcony duszpasterstwu powołań. Uczestniczył w nim m.in. watykański sekretarz stanu.

Kard. Pietro Parolin przypomniał, że powołanie zawsze rodzi się z piękna spotkania z Bogiem. Młodym ludziom nie brak takich doświadczeń piękna, nie potrafią ich jednak przekuć w powołanie, w drogę życia - zauważył kard. Parolin. Jego zdaniem na współczesnego człowieka oddziałuje dziś zbyt wiele bodźców, a jego doświadczanie świata jest zbyt powierzchowne. Nie potrafi się zatrzymać i znaleźć czasu, by zakosztować tego, co doświadcza.

DEON.PL POLECA

Dlatego, zdaniem watykańskiego sekretarza stanu, aby stworzyć klimat sprzyjający rozwojowi powołań, trzeba nie tylko umożliwić młodym doświadczyć piękna, prawdy i dobra, ale stworzyć też warunki, w których to doświadczenie znajdzie trwałe echo w ich duszy i doprowadzi do egzystencjalnego zaangażowania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Zbyt powierzchowni, by odkryć powołanie"
Komentarze (5)
AC
Anna Cepeniuk
6 stycznia 2015, 13:20
To bardzo dobrze, że to wiedzą... widzą i ubolewają.... A teraz czas na stworzenie warunków.... i to najbardziej w Kościele... Zgadzam się z Tobą ~Słaba... A co do swoich błędów... To warto je najpierw zaakceptować... Choć może to być wcale niełatwe... Dlatego polecam: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1881,prezenty-dla-dzieciatka-jezus.html
5 stycznia 2015, 23:33
Moim zdaniem trzeba wyciągnąć poważne konsekwencje wobec osób sugerujących rozwiązania sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego. Jeśli chodzi o mnie, można mnie spokojnie skrócić o głowę. Nie ubolewałabym nad tym szczególnie, ponieważ mojej głowy nie oceniam jako cenniejszą od prawdy. Toteż lepiej, by mnie skrócić o głowę, niżby świat miał ucierpieć w kwestii PRAWDY.
5 stycznia 2015, 23:35
Zrobiłam ze dwa błędy gramatyczne w języku polskim, ale czy to jest teraz najbardziej istotne?
E
exactly
6 stycznia 2015, 01:33
nie ma żadnych błędów :) a ludziom którzy się "mylą" trzeba z miłością tłumaczyć i nie skracać o głowę, tylko się za nich wytrwale modlić, Twoja głowa takze jest b.cenna :)
S
Słaba
6 stycznia 2015, 12:46
Co się dzieje theONA? O co chodzi? Przecież ten tekst na górze jest sensowny. To jest nawet pewien dramat ciągłego "poganiania" ludzi (także w Kościele), aby się nie zatrzymywali, tylko nieustannie "szli do przodu"... A człowiek jest przystosowany do tego, żeby się posuwać w takim tempie, w jakim zdoła "przyswajać i trawić" kolejne doświadczenia.