390. rocznica zwycięstwa nad Turkami

PAP / im

Miłośnicy tradycji szlacheckich Rzeczpospolitej uczcili w niedzielę w Białymstoku 390. rocznicę zwycięstwa nad Turkami pod Chocimiem w 1621 roku.

Impreza, w której wzięło udział kilkudziesięciu konnych i piechurów, odbyła się pod hasłem "Dnia Tradycji Rzeczpospolitej". Jego punktem kulminacyjnym była Banderia Sarmacka, z okazji 390. rocznicy bitwy pod Chocimiem. Jak podkreślali organizatorzy - największej bitwy XVII wieku.

Banderia, to nazwa konnego oddziału lub orszaku, asystującego uroczystemu pochodowi czy powitaniu dostojnych osób. W Białymstoku było to blisko trzydziestu konnych, część w tradycyjnych strojach szlachty, inni np. w strojach łuczników. Byli też goście z Ukrainy, członkowie tamtejszego Towarzystwa Kurkowego. Inscenizacja miała przypominać uroczysty powrót wojsk polskich po bitwie pod Chocimiem.

Po mszy św. w białostockiej katedrze, salwie armatniej na powitanie konnych i części oficjalnej, oddział przejechał ulicami miasta do parku przy kościele św. Rocha, gdzie miały miejsce pokazy sprawności jeźdźców, strzelectwa i fechtunku.

Wśród organizatorów Dnia Tradycji Szlacheckiej w Białymstoku jest Fundacja Obowiązek Polski, założona kilka miesięcy temu w Białymstoku. Chce ona m.in. organizować imprezy dla szerszej publiczności, by przypominać historię i propagować patriotyzm.

Prezes fundacji Dariusz Wasilewski powiedział PAP, że podobnej imprezy nie było w Białymstoku od wybuchu II wojny światowej. "Trzydziestu konnych to jest naprawdę duży wysiłek. Wszyscy w strojach sarmackich z czasów, gdy Polska była piękna, wielka, wręcz wiktorialna" - podkreślił. W jego ocenie, były to czasy, gdy Polska była "w szpicy" narodów całego świata. "Powinniśmy tę tradycję kultywować, ale oczywiście przekładać na dzień bieżący: czyli zostawać w Polsce, rozwijać się, pracować" - dodał Wasilewski.

W imprezie uczestniczyli członkowie białostockiej grupy Rota Ryngraf oraz członkowie bractw kurkowych z Warszawy i Łomży. Wasilewski zwrócił uwagę, że taka działalność to nie tylko kwestia odpowiedniego stroju, ale też treningi np. jazdy konnej czy ćwiczenia szermierki na szable.

Bitwa pod Chocimiem (obecnie południowo-zachodnia Ukraina) została stoczona we wrześniu i październiku 1621 roku pomiędzy armią Rzeczypospolitej pod rozkazami Jana Karola Chodkiewicza (po jego śmierci - dowodzoną przez Stanisława Lubomirskiego), a armią turecką sułtana Osmana II. Różne źródła podają różną liczebność sił obu wojsk. Po stronie RP najczęściej mowa jest o ok. 50-60 tys. jazdy i piechoty, siły tureckie były dwa razy większe.

Zamknięte w warownym obozie siły polsko-litewsko-kozackie skutecznie się broniły, uniemożliwiając Turkom i ich sojusznikom wejście w granice RP. Oblężenie zakończyło się taktycznym zwycięstwem armii Rzeczypospolitej, ukoronowanym podpisaniem traktatu pokojowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

390. rocznica zwycięstwa nad Turkami
Komentarze (1)
S
szary
8 listopada 2011, 08:36
  Wspominając  tę wspaniałą  wiktorię  chocimską  należy  tu  oddać  sprawiedliwość także  głównemu  sprzymierzeńcowi i sojusznikowi Polaków, bez którego udziału  mielibyśmy  chyba powtórkę z Cecory. Mam  tu na myśli  oczywiście  Kozaków  Zaporoskich  z  Atamanem  Piotrem  Konaszewiczem - Sahajdacznym na czele.  Wtedy, w 1621 r. zasłaniali  własna piersią Matkę - Rzeczpospolitą naprawdę po bohatersku.  "Puskaj, Bat'ku,  z Lachy  umiraty!"  krzyczeli  mołojce  do  atamana, gdy ten  roztropnie wstrzymywał  ich  od zbytniego pośpiechu.  Bohaterstwo  Kozaków  i  geniusz  ich  wodza  są tu nie do przecenienia.   Konaszewicz - Sahajdaczny  wraz z  Chodkiewiczem  odnieśli  to wspaniałe,  wiekopomne zwycięstwo.    Niestety,  póżniej było  już tylko  gorzej.