Czy jest możliwe wydarzenie, którego formą i treścią ma być coś, co tak naprawdę w dzisiejszych czasach już nie istnieje? Spotkanie promocyjne wokół najnowszej książki Piotra Legutki „Sztuka debaty – czyli jak się nie dać” pokazuje, że tak.
O kondycji polskiej debaty publicznej w Centrum Medialnym Wydawnictwa WAM dyskutowali autor książki i zaproszeni goście, wśród nich politycy i dziennikarze. Debatę – a jakże – prowadził sam Piotr Legutko, który, nawiązując do tez zawartych w swojej książce, starał się sprowokować do dyskusji zaproszonych przez siebie gości.
Przeczytaj recenzję książki
„To ze mną bądźmy na Ty, natomiast z Bronkiem na Pan”
O stanie polskiej debaty publicznej mówili także dwaj popularni dziennikarze – były szef radiowej „Trójki”, twórca platformy społecznościowej „Wnet” Krzysztof Skowroński i komentator „Rzeczpospolitej” Bronisław Wildstein. Przedstawiając swoich rozmówców, Piotr Legutko zwrócił uwagę, że Skowroński i Wildstein prezentują odmienne style uprawiania dziennikarstwa, z czym z grubsza obaj zainteresowani się zgodzili, choć nie bez zastrzeżeń.
Zgodni byli co do jednego. To, co ostatnio możemy zaobserwować na rodzimej scenie politycznej, niewiele ma wspólnego z rzetelną debatą. Jak może być inaczej skoro i media, i politycy bardziej zainteresowani są tworzeniem emocjonującego spektaklu, niż dotarciem do prawdy. Ale może to już standard we współczesnej, medialnej i skomercjalizowanej rzeczywistości.
Przesłanie tej debaty o debacie było jednak pozytywne. Jakkolwiek byśmy nie oceniali stanu publicznego dyskursu nie zwalania nas to przecież z obowiązku jego śledzenia. A poznanie mechanizmów, które nim rządzą, mogą pomóc nam nie tylko lepiej zrozumieć rzeczywistość, ale i ją aktywnie zmieniać. Tym bardziej, że przecież teraz każdy z nas ma wiele możliwości, by w tej lub innej debacie uczestniczyć. Choćby poprzez wystawienia niżej swojego komentarza, do czego gorąco zachęcamy.
Skomentuj artykuł