Jak zrozumieć fenomen Franciszka? [WIDEO]

Zdzisław Wojciechowski SJ

Zobacz, jak wyglądała droga życia chłopca z biednej włoskiej rodziny, przez posługę jako jezuita, biskupa Beuenos Aires, aż do chwili wyboru na Stolicę Piotra w Rzymie.

Zanim kardynał Bergolio został papieżem, już sporo wiedziałem na jego temat. Najpierw ze źródeł jezuickich, potem za sprawą pewnego kapłana z jego diecezji, którego gościliśmy przez dwa tygodnie w naszej wspólnocie na Świętojańskiej w Warszawie. Mój obraz tej osoby był następujący: człowiek głęboko ukształtowany przez Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego, będący blisko ludzi, skromny (mieszka w bardzo skromnym mieszkanku, sam sobie gotuje, korzysta z transportu miejskiego w przemieszczaniu się po mieście), bardzo poważnie traktujący osobę Jezusa Chrystusa i służący Mu w bliźnich.

Po wyborze na biskupa Rzymu i papieża, z nieskrywaną ciekawością przyglądałem się poczynaniom swego dawnego zakonnego współbrata. Przeczytałem też kilka książek o Nim. Idąc na film "Franciszek" zadawałem sobie pytanie - jak ta bogata i bardzo niezależna osobowość jezuity i pasterza zostanie pokazana. Już w czołówce filmu zaskoczył mnie podtytuł - ojciec Jorge, czyli tak jak nazywa się zakonników. Na marginesie, w filmie niewiele jest informacji, dlaczego Jorge Mario rozeznał powołanie do jezuitów.

Ojciec duchowy - ta forma rozumienia siebie chyba w dużej mierze określa Jego posłannictwo i misję, jako Jezuity, biskupa, Prymasa Argentyny, papieża. Oczywiście ważny jest kontekst społeczno-polityczny działalności ojca Jorge w czasach dyktatury wojskowej, biedy i niesprawiedliwości społecznej w latach 70-tych i później w Argentynie. To zostało w filmie bardzo uczciwie pokazane. Dla mnie, jako Jezuity, ważne było, jak w filmie zostanie pokazana praktyczna realizacja fundamentalnego znaku naszej jezuickiej tożsamości - "służba wierze i szerzenie sprawiedliwości" (dekret 4, XXXIV Kongregacji Generalnej , obradującej w Rzymie w latach 1974-75, której ojciec Jorge był uczestnikiem, jako Prowincjał Jezuitów w Argentynie). Owa służba wierze i szerzenie sprawiedliwości miały być wykonywane "z miłością, w ubóstwie i w pokorze" (KG XXXIV, nr 37).

Po obejrzeniu filmu zdałem sobie sprawę, jak mocno ojciec Jorge został ukształtowany przez duchowość św. Ignacego oraz sposób działania naszego zakonu. Coraz bardziej jestem przekonany, że nie da się zrozumieć fenomenu papieża Franciszka, bez wniknięcia w istotę Jego duchowości a ta jest z gruntu w duchu św. Ignacego i sposobu działania naszego zakonu. Ponadto, bez zrozumienia praktycznej realizacji tej duchowości w realiach argentyńskich, nie da się zrozumieć działań obecnego papieża.

On jest po prostu wierny sobie. Zmieniają się tylko sceny, na których ojciec Jorge służy Bogu i szerzy sprawiedliwość. On zawsze pozostaje taki sam. Nie zmienia go ani urząd biskupa w Beunos Aires, ani w Rzymie urząd papieża. Wciąż służy wierze i szerzy sprawiedliwość, z miłością, w ubóstwie i w pokorze. Na uwagę i pochwałę zasługują w filmie piękne zdjęcia stolicy Argentyny, żywe ludzkie relacje i przyjaźnie oraz muzyka. Parę scen bardzo mnie nawet wzruszyły. Warto udać się do kina, by zobaczyć życiową drogę ojca Jorge, od chłopca z biednej włoskiej rodziny, przez posługę jako jezuita, biskupa Beuenos Aires, aż do chwili wyboru na Stolicę Piotra w Rzymie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak zrozumieć fenomen Franciszka? [WIDEO]
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.