"Rz": Reality show ma oswajać z aborcją

Program „Bump” wzbudza coraz większe kontrowersje w USA (fot. BumptheShow.com)
"Rzeczpospolita" / zylka

Czy uczestniczki programu powinny „usunąć ciążę” czy jednak „urodzić” – decyzja należy do widzów. O nowym reality show piszą Aleksandra Rybińska i Jacek Przybylski z "Rzeczpospolitej".

„W 1973 roku Sąd Najwyższy w USA dał kobietom prawo wyboru. 37 lat później my dajemy im głos” – informował zwiastun programu „Bump”, nawiązując do słynnego wyroku w sprawie Roe kontra Wade, umożliwiającego legalizację aborcji. Biorą w nim udział trzy kobiety. Katie Donahue to mężatka, która zawsze chciała zostać matką, ale zaszła w ciążę już po tym, jak jej mąż został wysłany do Iraku. Denise – matka dwójki dzieci – to z kolei ofiara przemocy domowej, a Hailey po prostu chciała wziąć udział w show. Każda uczestniczka opowie o swoich rozterkach, po czym internauci przystąpią do głosowania. „Ich wybór należy do ciebie” – zachęcają twórcy programu. I choć tak naprawdę są to aktorki, z których żadna nie jest w ciąży, to program i tak wzbudza w USA coraz większe kontrowersje – informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".

– To sprowadzenie problemu aborcji do decyzji podobnej wagi, jak to, czy wybrać lody czekoladowe czy może waniliowe – przekonuje „Rz” Steve Weimar z Life Training Institute. – Jego twórcy skupiają się na tym, czego te kobiety chcą, a nie na nienarodzonym dziecku. Na tej samej zasadzie można zrobić program o przemocy domowej i spytać, czy któryś z trzech facetów może bić żonę, bo ma niewyparzony język. A gdzie problem dobra i zła? – pyta Weimar.

Z kolei zdaniem zwolenniczek aborcji to dobry program, bo pokazuje emocje i pomaga w utrzymaniu prawa do wyboru.

Skąd pomysł na taki program? Producentów twórczo zapłodnił sam prezydent Barack Obama, który podczas zeszłorocznego przemówienia na Uniwersytecie Notre Dame przekonywał, że trzeba znaleźć sposób na przekazanie kobietom informacji o „możliwych rozwiązaniach problemu nieplanowanej ciąży”. Twórcy show przekonują, że chcą „uczłowieczyć” debatę na temat aborcji w USA. Producenci zachęcają też internautów do dzielenia się historiami z własnego życia i komentowania odcinków na YouTube i stronie BumptheShow. com.

Więcej na rp.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rz": Reality show ma oswajać z aborcją
Komentarze (2)
SD
Szewczyk Dratewka
4 marca 2010, 07:52
Już pisałem na tym portalu, że trwa światowa wojna przeciw dzieciom nienarodzonym i że obrońcy życia są w defensywie. Pominę przyczyny tego stanu rzeczy (za długo trzeba by o tym pisać), ale wskażę działania, które powinni być podejmowane przez grupy broniące życia: 1) W zakresie informacyjnym należy: Pokazywać publicznie skutki morderstw prenatalnych, informować o tym, jakie prawa człowieka, a w szczególności prawa dziecka i prawa osób niepełnosprawnych, są łamane poprzez wykonywanie egzekucji prenatalnych. Należy także wskazywać na nieważność aborcyjnych przepisów krajowych niezgodnych z prawami człowieka. 2) W zakresie prawnym: Składać doniesienia do organów ścigania (policji, prokuratur) o wszelkich aborcjach (łamiących przepisy aborcyjne oraz zgodnych z nimi ale łamiących nadrzędne prawa człowieka) i o propagowaniu aborcji. Zaskarżać do trybunałów przepisy aborcyjne naruszające prawa człowieka. 3) W zakresie prawodawczym: Tworzyć i promować projekty zmian prawnych równających aborcję z morderstwami osób narodzonych (promować także poprzez zbieranie podpisów pod projektami, poddawanie ich procedurze prawodawczej i organizowanie demonstracji poparcia). 4) W zakresie społecznym: Sporządzać publiczne listy aborterów i aborcjonistów, by piętnować te osoby i tworzyć w odniesieniu do nich odczuwalny bojkot społeczny. 5) W zakresie obrony koniecznej: Organizowanie społecznych akcji obrony koniecznej dzieci w "klinikach aborcyjnych" i innych mordowniach.
3 marca 2010, 13:41
Aż ciarki przechodzą :(.  Czasem to naprawdę chcialo by się tego gromu z jasnego nieba...