Weekendowy przegląd filmowy
Siedem filmowych propozycji. Jak zawsze, jedne lepsze, inne gorsze. Wasz wybór.
Czy jest to tylko subtelny flirt, czy też wyrafinowana gra skrywająca prawdziwą naturę ich znajomości? A może im samym coraz trudniej odróżnić prawdę od fałszu?
Ekranizacja jednej z najpiękniejszych bajek dr. Seussa, twórcy słynnego Kota Prota (ang. The Cat in the Hat).
Pragnący zdobyć serce wybranki młody chłopak dowiaduje się o Loraxie - nieco zrzędliwym, lecz uroczym stworzeniu, które przemawia w imieniu drzew. Lorax swego czasu nie był w stanie powstrzymać ojca chłopaka, chciwego Once-lera przed wycinką drzew, teraz jego syn postanawia zrehabilitować swoją rodzinę, a przy okazji zdobyć serce ukochanej dziewczyny.
Film wchodzi na polskie ekrany bez pokazu prasowego.
John Carter
Pewnego razu w Anatolii
"Pewnego …" to niełatwe kino, które wymaga od widza dużej cierpliwości. Choćby z tego powodu, że jak na historię kryminalną, którą opowiada, tempo filmu jest niesłychanie wolne. Poszukiwanie rzekomo ukrytych zwłok na odludziu, zamienia się w swoje laboratorium, w którym możemy oglądać grupę bohaterów trochę poza miejscem i czasem. W tym antykryminale nie jest ważna odpowiedź na pytanie kto zabił (i czy w ogóle), ale przyglądanie się smutnej i dramatycznej ludzkiej naturze.
Coś pięknego
Komedia Paolo Virzìego była włoskim kandydatem do Oscara.
Jak upolować faceta
Adaptacja bestsellerowej powieści Janet Evanovich. 30-letnia Stephanie Plum, to mieszkanka New Jersey, która została niedawno zwolniona z praca i jest świeżo po rozwodzie. Spłukana i zdesperowana, prosi swego kuzyna Vinniego (Patrick Fischler), by dał jej szanse zarobić szybką gotówkę jako łowca nagród. Jej pierwszym zadaniem jest wytropienie lokalnego policjanta Joe Morelli, poszukiwanego za morderstwo. Okazuje się nim ten sam mężczyzna, który w szkole średniej złamał jej serce.
Trzecia dziś amerykańska propozycja na weekend w kinie. Dość karkołomne połączenie kryminału z komedią romantyczną. Sam pomysł niezły, ale to wykonanie!
Skomentuj artykuł