XV Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje
Sześcioro reżyserów teatralnych, którzy debiutowali nie dawniej niż 15 lat temu, przez najbliższy tydzień będzie rywalizować w Katowicach o Laur Konrada - główną nagrodę XV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje. Laureatów poznamy 17 marca.
Organizowane po raz piętnasty Interpretacje zyskały spory prestiż w środowisku teatralnym. Na program rozpoczynającego się w sobotę festiwalu składają się spektakle wystawione w ubiegłym sezonie, uznane za najciekawsze dokonania młodych stażem reżyserów teatralnych. Po raz trzeci w historii tej imprezy poza werdyktem profesjonalnych jurorów swój głos oddadzą także miłośnicy teatru, niezajmujący się nim zawodowo.
Festiwalowa publiczność obejrzy sześć spektakli konkursowych, wybranych spośród 82 przedstawień przez dyrektora artystycznego imprezy, krytyka Jacka Sieradzkiego. To "Zbrodnia" w reżyserii Eweliny Marciniak zrealizowana w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, "Ciała obce" w reżyserii Kuby Kowalskiego - Teatr Wybrzeże w Gdańsku, "Mewa" w reżyserii Gabriela Gietzky’ego - Teatr Śląski w Katowicach, "W mrocznym mrocznym domu" w reżyserii Grażyny Kani - Teatr Narodowy w Warszawie, "W imię Jakuba S." w reżyserii Moniki Strzępki - koprodukcja Teatru Dramatycznego w Warszawie i Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie, oraz "Król Ryszard III" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego - Teatr im. Jaracza w Łodzi.
Oprócz spektakli konkursowych zaplanowano także pokazy mistrzowskie. W sobotni wieczór festiwal otworzy "Udręka życia" w reżyserii Jana Englerta, gdzie w głównych rolach występują Anna Seniuk i Janusz Gajos. Na zakończenie festiwalu widzowie zobaczą "Korzeńca" - jeden z najgłośniejszych spektakli ubiegłego roku, wystawiany na co dzień w Sosnowcu. Sztuka oparta jest na dziejącej się w stolicy Zagłębia Dąbrowskiego powieści pod tym samym tytułem.
Ponadto w programie festiwalu są trzy spektakle towarzyszące. Widzowie obejrzą "Jakobiego i Leidentala" Joanny Zdrady, "Między nami dobrze jest" Piotra Ratajczaka oraz "Nieskończoną historię" Uli Kijak. Przedstawienia będą prezentowane na scenach Teatru Śląskiego w Katowicach, Teatru Rozrywki w Chorzowie i studia TVP Katowice.
Festiwalowe zmagania oceniać będą dwie grupy jurorów: jury konkursowe i społeczne. W skład pierwszego weszli aktor i reżyser Mikołaj Grabowski, reżyser, dziekan Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej Maciej Wojtyszko, pisarka Dorota Masłowska, reżyser Remigiusz Brzyk i scenograf Mirek Kaczmarek.
Każdy z jurorów będzie dysponował mieszkiem z 10 tys. zł, który wręczy reżyserowi najlepiej interpretującemu - jego zdaniem - tekst, jaki wziął na warsztat. Główna nagroda festiwalu, Laur Konrada, przypada reżyserowi, który zbierze najwięcej mieszków. Laureat odbierze statuetkę upamiętniającą wybitnego reżysera Konrada Swinarskiego. Nagrodę publiczności w wysokości 10 tys. zł ufundował samorząd województwa śląskiego.
Spektakle oceniać będzie też społeczne jury, wyłonione w drodze castingu spośród 39 osób z całej Polski, które nadesłały zgłoszenia. Członków tego jury wyłoniono na podstawie nadesłanych przez chętnych recenzji oraz przeprowadzonych rozmów kwalifikacyjnych.
Festiwalowi towarzyszy wystawa zdjęć 12 laureatów dotychczasowych edycji, autorstwa Arkadiusza Ławrywiańca. Po raz pierwszy na festiwalu pojawi się "Strefa Dziecka" - dwa przedstawienia w Śląskim Teatrze Lalki i Aktora Ateneum w Katowicach oraz warsztaty pod hasłem "Scenografia jest ok".
Koszt festiwalu, 1 mln zł, w większej części pokrywa samorząd Katowic, który wraz z Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek jest jego organizatorem. Wsparcia finansowego udzieliło też Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Pierwsza edycja Interpretacji odbyła się w 1998 r. Od tego czasu festiwal odbywał się co roku, z jedną przerwą. "Laur Konrada" przyznano 12 razy, dwie edycje nie przyniosły rozstrzygnięcia. Dotychczasowi laureaci to Anna Augustynowicz, Grzegorz Jarzyna, Remigiusz Brzyk, Wojciech Smarzowski, Krzysztof Warlikowski, Przemysław Wojcieszek, Maja Kleczewska, Mariusz Grzegorzek, Iwona Kempa, Jan Klata, Radosław Rychcik i Marcin Liber.
Skomentuj artykuł