Zmarł wybitny aktor Wojciech Siemion

Wojciech Siemion miał 82 lata (fot. Ejdzej/wikipedia.org)
PAP / psd

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych zmarł tragicznie w sobotę. Miał 82 lata.

W czwartek Wojciech Siemion uległ wypadkowi samochodowemu, po którym trafił do szpitala w Sochaczewie - poinformowali PAP organizatorzy Festiwalu Muzyki Filmowej Krzysztofa Komedy, na którym miał wystąpić w piątek.

Wojciech Siemion to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych.

Urodził się 30 lipca 1928 r. w miejscowości Krzczonów koło Lublina. Jego ojciec był nauczycielem wiejskim. "We wsi był teatr, który dzisiaj nazwano by ludowym, poza tym na co dzień śpiewano pieśni. Moja babcia też śpiewała" - opowiadał Siemion w jednym z wywiadów ("Przegląd", 2003).

DEON.PL POLECA

"Jeżeli myślę o Krzczonowie - wspominał w innym - to natychmiast wyświetla mi się z fotograficzną dokładnością nasz stary dom rodzinny, i stawy przy tym domu, i dziadkowa łódź, którą wypływaliśmy na połów, i bardzo piękne stare drzewa, o których wiem, że ich już tam nie ma, ale są w mojej wyobraźni. Pamiętam doskonale sąsiadów. I Józka, co grał na trąbce, i Józka Krzysiaka, który prowadził pięknie melodię na skrzypcach, i Mietka Robaka, znakomitego bębnistę" ("Kurier Lubelski", 2008).

"Moje chłopskie pochodzenie nigdy nie było dla mnie powodem do wstydu. Co prawda w rodzinie krążyły opowieści, że jesteśmy potomkami książąt porwanych z Pskowa, ale fakty jednoznacznie wskazują na chłopstwo" - podkreślał Siemion ("Wprost", 2005).

Zanim został aktorem, pracował m.in. jako lustrator w Izbie Skarbowej. Jako aktor teatralny zadebiutował w 1946 r. w "Krakowiakach i góralach" Wojciecha Bogusławskiego na scenie Teatru Miejskiego w Kaliszu. W 1951 r. ukończył studia w warszawskiej PWST.

W filmie wystąpił po raz pierwszy w 1951 r., w roli ucznia szkoły morskiej w "Załodze" Jana Fethke. Dwa lata później zagrał w "Przygodzie na Mariensztacie" Leonarda Buczkowskiego - gdzie wcielił się w Bronka, członka zespołu pieśni i tańca, a w drugiej połowie lat 50. m.in. w dwóch filmach Andrzeja Munka - "Błękitnym krzyżu" (1955) i "Eroice" (1957).

Do jego znanych kreacji należą też role w filmach: "Zezowate szczęście" Munka (1960) - w którym zagrał antypatycznego urzędnika, personalnego Kacperskiego, "Jutro premiera" Janusza Morgensterna (1962) - gdzie wcielił się w inspicjenta Józia, a także "Skąpani w ogniu" Jerzego Passendorfera (1963), "Barwy walki" Passendorfera (1964), "Salto" Tadeusza Konwickiego (1965), "Kierunek Berlin" Passendorfera (1968), "Poszukiwany poszukiwana" Stanisława Barei (1972), "Ziemia obiecana" Andrzeja Wajdy (1974), "Nie ma róży bez ognia" Barei (1974), "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" Barei (1978), "Przedwiośnie" Filipa Bajona (2001) - w którym zagrał służącego Maciejunia, oraz "Ubu król" Piotra Szulkina (2003).

Siemion wystąpił też w serialach telewizyjnych "Wojna domowa" - jako wychowawca Pawła (1965, reż. Jerzy Gruza), "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" - jako kapitan MO (1966, reż. Mieczysław Waśkowski) i "Alternatywy 4" (1983, reż. Stanisław Bareja).

W ostatnich latach zagrał m.in. w filmach: "Taxi A" Marcina Korneluka (2007) i "Niezawodny system" Izabeli Szylko (2008).

Do najbardziej znanych teatralnych ról Siemiona należą kreacje na scenie Teatru Narodowego: w "Żywocie Józefa" Mikołaja Reja w reż. Kazimierza Dejmka (1965, jako Józef), "Kartotece" Tadeusza Różewicza w reż. Tadeusza Minca (1973, jako Bohater) oraz w wyreżyserowanych przez Adama Hanuszkiewicza "Rewizorze" Mikołaja Gogola (1973, jako Osip) i "Śnie srebrnym Salomei" Juliusza Słowackiego (1977, jako Wernyhora).

Siemion wykreował również wiele ról w spektaklach Teatru Telewizji. Zagrał m.in. Chłopa w "Mazurze kajdaniarskim" Ernesta Brylla (1966, we własnej reżyserii), Księdza w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego (1981, reż. Jan Kulczyński) i Gruszkę w "Bigda idzie!" Juliusza Kadena-Bandrowskiego (1999, reż. Andrzej Wajda). Dla Teatru Telewizji wyreżyserował ponadto spektakl "A chruśniak malinowy trwa..." według Bolesława Leśmiana (1977).

W latach 1958-1965 był związany ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS) w Warszawie. Zagrał tam m.in. w monodramie "Wieża malowana" z 1959 r., w reżyserii Jerzego Markuszewskiego. Nie tylko w nim wystąpił, napisał także - we współpracy z Ernestem Bryllem - jego scenariusz. Złożyły się na niego teksty zaczerpnięte z polskiej poezji ludowej.

Na początku lat 70. Siemion zrealizował swoje marzenie o stworzeniu własnego teatru poezji. Założył teatr Stara Prochownia w Warszawie. W ciągu trzydziestu lat działalności Starej Prochowni, od 1972 do 2002 r., wystąpiło na jej scenie ponad 800 aktorów, wśród nich takie sławy, jak Irena Eichlerówna, Nina Andrycz, Hanna Skarżanka, Tadeusz Łomnicki, Gustaw Holoubek, a także Krystyna Janda i Krzysztof Kolberger.

Siemion towarzyszył narodzinom tej sceny, był pomysłodawcą i animatorem wieczorów poetyckich, aktorem i reżyserem spektakli. "Warszawski underground", "kolorowy stragan ze sztuką", "niezwykłe zjawisko" - tak określano Starą Prochownię już na początku lat 70. Od 2002 r. teatr należy do Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej, działa pod nazwą Stara ProchOFFnia i prezentuje twórczość młodych teatrów offowych.

Podkreślający swoje chłopskie pochodzenie Siemion był miłośnikiem polskiego folkloru. W swoim staropolskim dworku w Petrykozach (woj. mazowieckie) utworzył Wiejską Galerię Sztuki.

Zawsze wielką wagę przykładał do kultury słowa i do poprawności językowej. Od lat popularyzował polską poezję, jest autorem cyklu książek pt. "Lekcja czytania", poświęconych Adamowi Mickiewiczowi, Cyprianowi Norwidowi, Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu, Tadeuszowi Różewiczowi i Mironowi Białoszewskiemu.

"Tylko poezja pozwala nam tworzyć to coś, co nazywa się odrębnością narodową. Jeżeli chcemy czuć wspólność narodową, która określa się słowami +Jestem Polakiem+, nie wolno zapominać o tym, że głównym wyznacznikiem naszej odrębności jest język, a ten kształtują nam przede wszystkim poeci" - podkreślał Siemion ("Gazeta Wyborcza", 2002).

W piątek wieczorem aktor miał uczestniczyć w koncercie "Jazz i poezja" w ramach IV Festiwalu Muzyki Filmowej Krzysztofa Komedy w warszawskim Muzeum Literatury.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zmarł wybitny aktor Wojciech Siemion
Komentarze (8)
P
puchatek
26 kwietnia 2010, 20:05
no tak,zależy czego każdy szuka w literaturze dla mnie to tylko taki substytut rzeczy najistotniejszej,ale jeżeli dla kogoś jest celem samym w sobie to jego prawo,a co do samego siemiona to nie był moim idolem,pozdrawiam i sory za przeoczenie panie ivo.
I
ivo_mirce
26 kwietnia 2010, 12:28
wrażliwszym tylko na życie wokoło. Wrażliwszym na życie wokoło to już bardzo dużo. Racja, że sama literatura nie wepchnie na duchowe tory. Do tego potrzebna jest również jakaś otwartość człowieka na działanie Ducha. "Literatura" to ogromne pojęcie, różne działy, różni ludzi o różnych poglądach i przekonaniach zajmowali i zajmują się nią. Zauważ, że do czytania Biblii również potrzebne jest właściwe ukierunkowanie i pomoc właśnie - właściwej literatury (dlatego piszę o ogromie tego pojęcia), inaczej nie istniałoby tak wiele destrukcyjnych sekt opartych właśnie na niewłaściwej interpretacjii Biblii. A tak na marginesie to ja jestem chłop :)
P
puchatek
26 kwietnia 2010, 11:43
OK,ładnie to ujęłaś,ale nie zgodzę się że sama literatura może człowieka wepchnąć na jakieś duchowe tory,a po za tym nawet jeżeli to na jakiś boczny tor,który może być tylko takim swoistym bożkiem,którego działanie sprowadza się do tego tylko że pasjonat literatury  może stać się wrażliwszym tylko na życie wokoło.
I
ivo_mirce
25 kwietnia 2010, 22:45
ivo ja zawsze miałem problemy z ortografią ale nie zniechęcaj mnie do wypowiadania swojego zdania.Częściowo mogę się z tobą zgodzić,ale tylko częściowo,bo to jest portal religijny no to powiedz mi ivo nie robiaca błędów jakim swoim działaniem siemion może mnie sprowokować do pogłębiania mojej wiary.Pozdrawiam. Przepraszam, Cię, że staram się nie robić błędów. Bardzo Cię to zabolało. Zauważ, że to  jest portal religijny, ale są w nim różne działy. Jeśli chcesz pogłębiać życie religijne zaglądaj częściej do działu: RELIGIA. Tutaj jest dział KULTURA. Zauważ, że w dziale "dodatki" jest kuchnia, a w niej przepis na krem z zielonego groszku czy też złociste racuszki z jabłkami i cynamonem. One też nie sprowokują Cię do pogłębienia wiary. No może jeślizjesz i poczujesz się błogo zaczniesz szukać większej głębi w sobie i świecie, a w końcu trafisz na Boga. Tak samo może "zadziałać" na niektórych przeczytany wyrazistym głosem pana Wojciecha wiersz. "Duch chadza kędy chce" i różne są drogi do Boga. Więcej dystansu i radości w życiu :)
P
puchatek
25 kwietnia 2010, 17:42
ivo ja zawsze miałem problemy z ortografią ale nie zniechęcaj mnie do wypowiadania swojego zdania.Częściowo mogę się z tobą zgodzić,ale tylko częściowo,bo to jest portal religijny no to powiedz mi ivo nie robiaca błędów jakim swoim działaniem siemion może mnie sprowokować do pogłębiania mojej wiary.Pozdrawiam.
I
ivo_mirce
25 kwietnia 2010, 16:34
"puchatku" tutaj raczej chodzi o wkład w KULTURĘ POLSKĄ, a nie o sławę. Mylisz teraźniejsze "gwiazdy" kreowane przez programy typu "gwiazdy tańczą na lodzie" itd z aktorami pokroju Wojciecha Siemiona. "Przxestańmy chołdować sławom bo nie tendy droga,są to puste wzorce które popierane przez różne portale stają się niechcący dopuszczonymi wzorcami do naśladowania."  Puchatku widać, że ty nie hołdujesz zasadom ortografii. Wojciech Siemion ze swoim ogromnym doświadczeniem aktorskim powinien być wzorem do naśladowania dla niejednego młodego aktora i artysty.
P
puchatek
25 kwietnia 2010, 12:47
nie wiem dlaczego tak chołdujemy znanym osobistościom,czy to jest potrzebne do zbawienia?wątpię,uroczyste pogrzeby,nawet nie wiadomo czy był wierzący,o ile pamiętam należał do pzpr,ale nie to jest najważniejsze,mam wrażenie że za to że jest się sławnym ma się zapewnione wszystkie honory,religijny pogrzeb itp.a przecież często bywa że ten zwykły więcej może być wart w oczach Boga skąd więc nawet na tym portalu takie wzmianki,wartoby raczej wspomieć o tych wszystkich którzy umierają pijani pod płotem,bo ich przykłat przynajmniej służy naszemu nawruceniu.Przxestańmy chołdować sławom bo nie tendy droga,są to puste wzorce które popierane przez różne portale stają się niechcący dopuszczonymi wzorcami do naśladowania.    
T
teresa
25 kwietnia 2010, 08:06
Panie Boże, przyjmij Go do swego królestwa. Jak to możliwe ,że ktoś wyraził zgodę na to,żeby w tym wieku osobiście prowadzić samochód?