Historia tego biegu poruszyła ludzi na całym świecie. Pokazuje, co jest najważniejsze w życiu
Dwóch biegaczy było blisko mety. Jednak nagle wydarzyło się coś, co wprawiło w osłupienie każdego oglądającego zawody. Jeszcze dziwniejsze było to, co wydarzyło się na końcu. Ta historia to inspiracja dla milionów ludzi na całym świecie.
Na swoim Facebooku pisze o niej Blog Ojciec.
"W tym wyścigu, Abel Mutai rezprezentujący Kenię, był zaledwie kilka stóp od linii końcowej, ale w wyniku mylących oznaczeń już się zatrzymywał myśląc, że ukończył wyścig. Hiszpański biegacz Ivan Fernandez był zaraz za nim i orientując się co się dzieje, zaczął krzyczeć na Kenijczyka by biegł dalej. Niestety Kenijczyk nie rozumiał hiszpańskiego, więc Hiszpan dosłownie popchnął go przez linię mety, zapewniając mu zwycięstwo.
- Dlaczego to zrobiłeś? - dziennikarz zapytał później Ivana.
- Moim marzeniem jest społeczeństwo, w którym wszyscy będziemy tak postępowali. - odpowiedział.
- Dlaczego jednak pozwoliłeś mu wygrać? - dziennikarz dopytywał.
- Nie pozwoliłem mu wygrać, on i tak wygrywał - odpowiedział zgodnie z prawdą Ivan.
- Ale przecież to Ty mogłeś wygrać - dziennikarz nie ustępował.
Ivan spojrzał na niego i odpowiedział pytaniem na pytanie:
- Ale jaka byłaby podstawa mojego zwycięstwa? Jaki byłby honor w tym medalu? Co moja mama by o tym pomyślała?
Wartości jakie przekazujemy jako ludzie, są często wartościami, jakie będą niosły w świat nasze dzieci. Co jest dla nas ważniejsze? Zwycięstwo? Odznaczenia? Sława?Pieniądze? Czy może jednak uczciwość względem swoich własnych zasad?
Warto poświęcić chwilę tej historii".
Skomentuj artykuł