Od 12 lat przychodzi do szpitala, by kołysać małe dzieci do snu
Ta historia wzrusza do łez. Poznaj najbardziej niesamowitego dziadka na świecie.
Wszystko zaczęło się w 2005 roku. David Deutchman był od 5 lat emerytowanym nauczycielem. Czasami gościnnie pojawiał się na wykładach, by wygłosić jakiś referat. Raz w tygodniu chodził również do szpitala w Atlancie na rehabilitację, której potrzebował, aby zachować sprawność nóg. Pewnego razu, wracając, zatrzymał się na oddziale dziecięcym i przyglądał przez szybę noworodkom. Zachęcony przez pielęgniarkę wszedł do środka i od razu zakochał się we wszystkich dzieciach, jakie tylko spotkał. Zapytał, czy dla osoby w jego wieku mają jakiś wolontariat. Szpital odesłał go do biura wolontariatu i David zaczął się pojawiać raz w tygodniu, by wspierać rodziców chorych dzieci oraz rozmawiać ze starszymi dziećmi.
The ICU Grandpa of Children's Healthcare of AtlantaBy now, you've probably heard about our ICU Grandpa. Here's a look at the hospital legend doing what he does best.
Opublikowany przez Children's Healthcare of Atlanta na 29 września 2017
Jedna z matek opowiedziała mu ze szczegółami historię choroby swojego dziecka. Był zaskoczony zaufaniem, jakim go obdarzyła, mimo, że był obcym człowiekiem. David poszedł odwiedzić oddział, na którym leżał maluch. Zauważył, że wiele dzieci strasznie płacze, ale jednego szczególnie nie można było uspokoić. Usiadł w fotelu i poprosił pielęgniarkę, aby dała mu go na ręce. W jego ramionach chłopiec przestał płakać, a David ukołysał go do snu. Wtedy zdał sobie sprawę, że najbardziej potrzebują go najmniejsze dzieci.
Mimo, że rehabilitacja Davida się zakończyła, on wciąż od 12 lat przychodzi przynajmniej raz w tygodniu, by kołysać i przytulać dzieci. Gdy w każdy wtorek jest widywany w szpitalu, wszyscy witają go, jak własnego dziadka. Pojawia się również w czwartki, aby dawać też wsparcie rodzicom.
Ten mężczyzna przez 12 lat był wolontariuszem w szpitalu - jako 'kumpel dzieci' dla noworodków ???? https://www.facebook.com/ChildrensHealthcareofAtlanta/
Opublikowany przez Doceniać na 5 października 2017
Pod filmem zamieszczonym na profilu społecznościowym szpitala można przeczytać tysiące wzruszeń i podziękowań dla Davida, za to, co robi. Wiele z dziękujących osób to po prostu rodzice maluchów, którzy byli w objęciach Davida. Znajomi pytają go, dlaczego to w ogóle robi. - Przytulanie ich daje mi wiele radości i sensu. To ja więcej dostaję od tych dzieci - odpowiada David. Personel przyznaje, że nie każdy szpital może sobie pozwolić na taki luksus, a jest zapotrzebowanie na takie osoby. Dzieci w szpitalach szybciej dochodzą do zdrowia, jeśli czują się bezpieczne i kochane. Rodzice nie mogą zawsze przy nich być i w takich chwilach pomoc Davida jest nieoceniona. - Pojawia się, jak bohater, który sprawia, że pożegnania z rodzicami przestają być bolesną tragedią - dodaje jedna z pielęgniarek.
Gratulujemy szpitalowi w Atlancie takiego "pracownika". To niezwykłe szczęście dla dzieci, że oprócz leków otrzymują też ogrom miłości i ciepła.
Skomentuj artykuł