"Przez wiele lat małżeństwa mieliśmy razem sporo przygód"

(fot. facebook.com/lovewhatreallymatters)
facebook.com/lovewhatreallymatters / jp

Codziennie siadał ze swoją żoną przed domem i razem machali przejeżdżającym samochodom. Martha cierpiała już wtedy na demencję i niedługo później odeszła.

Ich historia rozpoczęła się bardzo wcześnie. W pewnym sensie dorastali razem, ponieważ ich rodziny chodziły do tego samego kościoła. Tak naprawdę Paul zaczął rozmawiać z Marthą dopiero wtedy, gdy był w marynarce wojennej. Zaczęli do siebie pisać, kiedy stacjonował w Pearl Harbour.

>> Sesja ślubna... 60 lat później [FOTO]

Pewnego dnia wraz z kolegą chodzili po okolicy i spotkali kobietę, która sprzedawała pierścionki zaręczynowe. Oboje wówczas nie myśleli o małżeństwie, ale ostatecznie kupił jeden z nich.

Długo trzymał go u siebie i nic z nim nie zrobił, ale po jakimś czasie, postanowił wysłać go Marcie. Kilka dni później zadzwonił do niej, żeby się upewnić, czy dostała prezent. "Cóż, reszta to historia" - podkreśla Paul. To było 57 lat temu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Przez wiele lat małżeństwa mieliśmy razem sporo przygód"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.